To jest widok strony w wersji do druku
-
Hipo ma racje, choć ja bym polecał, żeby mechanik przyjechał do Ciebie, chyba,że masz jakiegoś dobrego gdzieś blisko. Co do szlifu to wiem, że w Mysłowicach jest dobry koleś znajomemu po sporej awarii od razu szlifował wał na "4 czwarty" i załatwiał panewki bo takie ciężko zdobyć. Wiec może Twój motor uratuje, jakby było aż tak źle. Choć ja bym nie był pewny tego zatarcia.
-
Dziś zdjąłem miskę i się okazało, że panewki mają delikatnie mówiąc dużo zadziorów (całe poryte) i wał najprawdopodniej do szlifu, ale to muszę się upewnić.
Ciekaw jestem na ile procent przypadków zatarte panewki korbowe i główne są powiązane z zatartymi pierścieniami tłoków. wiecie coś o tym?
-
Wg mnie nie zatarte panewki korbowe nie powinny mieć wpływu na zatarte pierścienie tłoków, chociaż gdy w oleju pływał jakiś syf, a filtr tego nie wyłapał to mogą być i poryte cylindry. Trzeba by było ocenić to organoleptycznie ;)
Co do wału to nie wiem czy nie lepiej Cię wyjdzie gdy kupisz używkę w dobrym stanie...
-
Nie wiecie w jakiś cenach plasują się wały korbowe?
Słyszałem opinię, że jak panewki były zatarte, to temperatura wzrosła w silniku i pierścienie też dostały. Co o tym myślicie? Czy mam zaglądać do tych pierścieni?
-
negleden, moim zdaniem to pierścionkom nic się nie stało.Tłoki smarowane są po części metodą rozbryzgową.Nie mam pojęcia jak to jest w tym silniku bo na przykład u mnie mimo że mam tylko 1.6 to mam dysze spryskujące tłoki od dołu.Ale musiało by to trochę pochodzić bez oleju żeby się na pierścieniach zaczęło przycierać.Pierwsze co to silnik stanie po zatarciu wału lub wałka rozrządu a nie tłoków.
I zastanowił bym się nad tym co pisze wyżej Waho,a mianowicie nad kupnem silnika.
Taki mały przykład 1.4 12V
-
Wiesz kupując cały silnik to loteria bo nie wiadomo na co trafi. Chyba że kupi cały silnik z przeznaczeniem na dawcę, mnie chodziło raczej o zakup samego wału wymontowanego ze sprawnego silnika.
-
waho., wiem że to jest jak totek,ale jest gwara rozruchowa i można przetestować silnik.A gdy zacznie się szlifować wał i takie tam to koszt może się mocno zbliżyć do kupnej jednostki.Oczywiści najlepiej znaleźć silnik nie daleko domu żeby nie bulić jeszcze za przesyłkę.
Rok temu szukałem silnika 1.7TD DTL do astry i był ona ten cel przeznaczone 1500 zeta.Każdy mówił że za tą kaskę będzie szrot i golas.Silnik śmiga do dziś bez problemów i zastał zakupiony z osprzętem,więc można.
A tutaj nie wiadomo jak reszta silnika się ma,a rozbierać to koszty idą dalej w górę,ale to jest oczywiście decyzja tylko i wyłącznie właściciela. :P :P
-
Kupowanie używanego silnika to loteria, a poza tym z gwarancją rozruchową też różnie bywa, tym bardziej, że jak już się człowiek namorduje i wsadzi ten silnik to wyciągać go za bardzo się nie chce. A poza tym poza silnikiem dochodzi jeszcze koszt rozrządu, bo tak jak przy kupnie używanego auta warto go wymienić.
-
Zgadzam się z powyższymi opiniami, tym bardziej że silniki 1.4 to niezbyt delikatnie mówiąc udane jednostki. Dlatego wolę zrobić ten i wiem co mam.
Jakoś nie mogę znaleść używanych wałów do tego mojego trupa :/
-
Też się właśnie rozglądałem po allegro i ciężka sprawa, są ale razem z całym blokiem. Zorientuj się czy w okolicach nie masz jakiegoś konkretnego szrotu może tam się czegoś dokopiesz :).
A co do 1.4 - to jednostka bardzo udana :P zawsze jest co przy niej robić :D
-
Dzwoniłem do znajomego i samych wałów nie sprzedaje jak już to cały silnik ewentualnie blok ale jak mu coś do 1,4 przyjdzie to znika momentalnie. Tak wiec może być problem z dorwaniem używki.
-
Miałem robić sobie kluczyk na scyzoryk, ale będę musiał się wstrzymać.
Dzisiaj wymieniany miałem wałek rozrządu.
Objawem był stukot silnika głównie na wolnych obrotach, im wyższe były jednak obroty tym stukot szybszy. To takie metaliczne uderzenia. Przyczyną był wytarty wałek rozrządu, głównie z jednej strony (stojąc nad silnikiem to po prawej) i kilka dźwigienek. Być może doszłoby do większych szkód, ale na takim stukającym wałku zrobiłem może z 80 km, no może kapkę więcej.
Po zamontowaniu wałka, dokręceniu dekla przyszła pora na rozruch i... nic. Rozrusznik kręci, auto się dusi. Jako, że auto naprawiane przez mechanika-samouka (nie przeze mnie, bo dla mnie to już za wysokie progi), to pojawił się problem, że rozrząd jakoś się przestawił. Ale za 4 czy 5 kręceniem auto załapało.
Wcześniej uskarżałem się na nierówną pracę silnika na biegu jałowym. Po wymianie wałka silnik pracuje jakby stabilniej, co prawda wskazówka obrotomierza dalej skacze sobie między 800-900 obrotów, ale słychać, że silnik jest stabilniejszy.
Aczkolwiek przy 3 tys. obrotów pojawił się dziwny świst, niezbyt głośny. Nie wiem czy to oznaka zła, czy dobra, musiałbym posłuchać innego Fiacika. Tak samo ciekaw jestem czy na przeglądzie HC znowu wyszłoby mi 7 razy większe.
Cena wałka na Allegro: 275 zł, cena jednej dźwigienki 27 zł. Dla porównania w jednym z warsztatów za wałek chcieli 350 zł (w jeszcze innym 600 zł!!!), a za dźwigienkę 50 zł.
-
Świst może byc spowodowany zbyt mocnym naciagnieciem paska rozrzadu.
-
Cieszymy się że udało Ci się naprawić auto niskim kosztem ale:
Cytat:
Napisał Dishman
pojawił się dziwny świst
Wymieniliście pasek rozrządu i napinacz? Ten świst to może być właśnie napinacz. Osobiście uważam że raz zdjęty pasek nadaje się tylko do utylizacji.
Jesteś pewny co do jakości tego wałka z allegro? Bo tam to naprawdę różne rzeczy można kupić.
Zdjeliście i czyściliście pajączka? Uszczelniacze wymieniliście nanim na nowe? Bo jak nie był czyszczony i nie wymieniliście uszczelniaczy nie zdziw się jak za jakiś czas będziesz miał znowu do zrobienia wałek.
-
Cytat:
Napisał waho.
Wymieniliście pasek rozrządu i napinacz?
Nie. Pasek nie był zdejmowany w całości, był tylko poluźniony i zdjęty z tego koła zębatego od wałka. Wcześniej poznaczyliśmy sobie w którym miejscu był on dokładnie.
Cytat:
Napisał waho.
Jesteś pewny co do jakości tego wałka z allegro?
Pewny naturalnie nie jestem, ale to jest ta aukcja: http://moto.allegro.pl/item632087398...a_1_4_12v.html
Brytyjska firma CAMSHAFT INT. Zdaje się, że oryginalne są niemieckie, a ten wałek za 600 zł był niemiecki. Ciekaw jestem jednak cen w ASO :lol:
Cytat:
Napisał waho.
Zdjeliście i czyściliście pajączka?
Chodzi o magistralę olejową? Jasne. Nie da się wyjąć wałka bez zdejmowania magistrali. Była czyszczona, przedmuchiwana. Jest drożna. Cytat:
Napisał waho.
Uszczelniacze wymieniliście nanim na nowe? Bo jak nie był czyszczony i nie wymieniliście uszczelniaczy nie zdziw się jak za jakiś czas będziesz miał znowu do zrobienia wałek.
Tak były nowe uszczelniacze. Aczkolwiek stare były w dobrej kondycji.
Cytat:
Napisał lordabarth
Świst może byc spowodowany zbyt mocnym naciagnieciem paska rozrzadu.
Bardzo możliwe. Trudno tak na oko sprawdzić, czy jest dobrze. Wyszliśmy z założenia, że lepiej mocniej naciągnąć, niż żeby miał mieć luz. Ale jeżeli ktoś ma jakieś parametry jakie powinno być naprężenie, czy docisk i jak to zmierzyć to zawsze można skorygować.
No i pytanie. Jeżeli wszystko jest zrobione OK, to jak długo taki wałek może wytrzymać? Aha, czy przyspieszone zużycie wałka może wynikać z przeciążenia silnika na wysokich obrotach? Przyznaję, że w tamtym tygodniu jechałem po trasie która umożliwiała mi sprawdzenie ile to moje Bravo wyciąga. Przez spory odcinek drogi jechałem z pedałem gazu w podłodze (ok. 5,5 tys. obrotów, prędkość wg. GPS - 165 km/h, licznikowe prawie 180). Wydaje mi się to mało prawdopodobne, aczkolwiek, jeżeli tak to wiadomo już czego unikać.