To jest widok strony w wersji do druku
-
Lakier Amore czerwony
Witam
Jedno mam pytanie do Was.
Czy słyszeliście może o tym, że kolor czerwony jest mniej trwały niż inne kolory, że płowieje, że się marszczy i odchodzi od blachy?
Z tego co wiem to był taki problem przy starych lakierach ale teraz kiedy lakiery są wodorozcieńczalne to takiego problemu już nie ma. Oczywiście pamiętać trzeba o to aby o lakier dbać - czyt. woskowanie ect.
-
1. Był już gdzieś taki temat.
2. Po co są zrobione zakładki powyżej? By tam zakładać nowe tematu....
-
Tasior27 wybacz ale przejrzałem forum i nawet w wyszukiwarce wpisałem słowa klucze i nic na temat mojego pytania nie było. nawet nic podobnego nie było więc postanowiłem zapytać.
-
Z tego co pamiętam ze zlotów Bravo Brava Marea to zawsze te czerwone gdzieś się łuszczyły albo miały spłowiały matowy lakier. Oczywiście na pewno dużą wagę ma pielęgnacja. Na dzień dobry trzeba auto dobrze umyć i położyć albo dobry wosk albo powłokę. Ja tak raczej zrobię. Znajomy autodetaler zaoferował mi dobry wosk za 200 zł lub powłokę (płynne szkło - cokolwiek by to miało znaczyć) za 800 zł + konserwacja wnętrza profesjonalnymi środkami w gratisie. Zastanawiam się co zrobić. Jedno jest pewne że po takiej powłoce samochód "myje się sam" tzn. jedziesz na bezdotykową i spłukujesz tylko samą wodą i samochód jest czysty. Woskowanie trzeba powtórzyć 2 do 3 razy w roku natomiast taka powłoka powinna wystarczyć na jakieś 1,5 do 2 lat :) Oczywiście zależy jak będziesz dbał. Powłoka jeszcze chroni lakier przed zwykłymi otarciami parkingowymi i obtarcia drzwiami. Można to w większości bez śladu spolerować. Powłoka chroni też przed płowieniem i pękaniem lakieru od słońca i różnic temperatury. Nie rysuje się lakier od odśnieżania czy spłukiwania kurzu i grubszego brudu. No kwestia przemyślenia. Renomowane firmy detalingowe w zależności od materiału biorą od 1000 do nawet 3000 tyś za takie powłoki.
-
właśnie czytałem o powłokach ceramicznych i kwarcowych. Koszt od 700 do 1900 zależy którą wybiorę.
Może warto zainwestować? Niby to spokój na 12-24 miesiące. Tylko jak to się skalkuluje na samym początku te wszystkie wydatki to masakra
ubezpieczenie - 1649
powłoka ceramiczna - 1400
guma do bagażnika - 90
organizer na fotele - 60
listwy progowe - 160
i zakładam, że pewnie bym coś jeszcze znalazł :)
p.s.
mam nadzieję, że poprawili jakość lakieru i autko będzie pięknie wyglądało w kolorze amore :) bo powiem szczerze MICHO lekko mnie zaniepokoiłeś :(
-
Jesli juz mowa o czerwonym kolorze tipo,to jakos mi sie nie podoba ten kolor - jest taki ciemny, brudny. Jakby ten kolor byl bardziej soczysty, taki jak robi mazda to wg mnie tipo lepiej by wygladalo....
-
1500 rocznie za jakąś powłokę o której w internecie różnie piszą... Za 3000 polakierujesz niemal całe auto jak będzie taka potrzeba, a na pewno aż tak źle to nie będzie...
-
No różne są opinie i ceny :) Ja mam możliwość za 800 zł. Ale coraz bardziej sceptycznie jestem nastawiony. Trzeba jeszcze zasięgnąć rady u specjalistów którzy doradzą a nie chcą tylko skasować na kasę :)
-
A ten czerwony to nie jest stosowany na Alfie Romeo MITo czy innych? A fiat Bravo? Jesli tak to wystarczy się po mieście rozejrzeć jak wygladają samochody z tym lakierem. Jak kupowąłem swojego białego to sprawdziłem, że ten sam kolor jest na Fiatach 500 a te wyglądają bardzo ładnie, choć mają już po kilka lat.
-
:lol: ubawiłem się , a inne kolory to się nie niszczą , płowieją , rysują itd. a zaleta czerwonego :rolleyes: + 100km/ h szybszy . Odpowiednia konserwacja = długa satysfakcja Kropka
-
Ten czerwony wygląda fajnie w folderze ale na żywo gorzej.Ten z Mazdy jest super czy czerwony maranello w Bravo.
-
Lakiery wodne to fiat zaczął stosować jak powstała 500 po Pandzie z tego co mi wiadomo nawet już ostatnie sztuki Pandy były już robione tymi lakierami. Płowieją ,łuszczą się, dużo zacieków można zauważyć, jeżeli się wie gdzie szukać, śmieci - wtrąceń więcej wychodzi po polakierowaniu, ponieważ powłoki podkładu, oraz lakieru są coraz to cieńsze podczas procesu produkcji co przekłada się na oszczędności firmy. I niech mi nikt nie pisze że tak nie jest moje doświadczenie 25 lat w tym akurat zakładzie robi swoje to co się widzi dziennie jak to wszystko wygląda podczas procesu produkcji, to szkoda słów. Kiedyś grubości podkładów i lakierów stosowanych przez fiata były grubsze i nie było tylu problemów z tym ale od kiedy firma naciska na ekologię oraz oszczędności to więcej problemów. A już jeżeli jest to auto po ewentualnym nawrocie to jest dopiero jazda tego nikomu nie życzę aby dostał nową fabryczną furkę z salonu po nawrocie lakierniczym. Z tego co widziałem oraz wiem to łuszczenie płowienie występuje tylko przy lakierach jednowarstwowych, po długim czasie używania. Dlatego jeżeli się ma nowe auto z salonu to należy podczas przeglądów okresowych kazać sprawdzać sobie powłokę lakierniczą oraz wszystkie zauważone odchyłki wpisywać i zaznaczać w książce serwisowej, ale także i po gwarancji auta należy tego pilnować tak długo aż gwarancja na lakier minie. Dlaczego to piszę ponieważ jeżeli zdarzy się iż po zakupie auta nie sprawdzać tej powłoki to jeżeli auto będzie na gwaranci a okaże się że po zmierzeniu będzie powłoka grubsza niż w normie jaką fiat przewidział w procesie produkcyjnym, to może fiat odmówić naprawy lakierniczej danego pojazdu informując właściciela że przypuszczenie jest iż auto było powtórnie lakierowane (chociaż właściciel tego nigdy nie robił), i naprawa nie zostanie wykonana w ramach gwarancji, bo nie ma sprawdzanej powłoki lakierniczej wpisanej w książkę serwisową . To jest taki właśnie myk stosowany przez firmę, o którym nikt by nie pomyślał nawet. Wiem bo kolega miał taki właśnie problem z grubszą powłoką lakierniczą podczas odsprzedaży swojego auta a był 1 właścicielem i nigdy nie był lakierowany! napisał do firmy pismo i w odpowiedzi, po wszystkim dostał pismo od firmy fiat że Fiat przewiduje powtórne lakierowanie nadwozia w całym procesie produkcyjnym (trafił właśnie na nadwozie nawrotowe w procesie lakierniczym), i niestety nie wygrał sprawy nawet w sądzie.
Co do czerwonego lakieru to w Mito jest chyba Rosso tak coś mi się wydaje ale pewności nie mam że tak się nazywa jest bardziej czerwony i dwówarstwowy taki agresywny niż normalny dlatego może różnica w wyglądzie jest.
-
..zakładając kol. Leszek 70 że właściciele będą jeździli regularnie przez 36 miesięcy na przeglądy do ASIO , by następnie dowiedzieć się że to z winy użytkownika i gwarant odmawia naprawy pojazdu bo np. ptaszek puścił jakąś gównianą toksyczną bombę i lakier zszedł sobie ot niechcący , sorry przerabiałem już takie sprawy . Frontem do klienta to tylko przed zakupem a dalej witamy Cię i mamy Cię ....
-
No masz jak najbardziej rację 66pawel, tylko ja napisałem z jakimi rzeczami ja się osobiście spotkałem i wiem jak to działa, chodziło mi o nakładanie lakieru w fabryce tak jak ja to widzę dziennie w pracy to potencjalny klient który odbiera gotowe nowe autko w ASO jest jak najbardziej zachwycony błyszczący elegancki itd. frontem do klienta oczywiście a potem tak jak mówisz wszystko wychodzi w praniu i będzie pan zadowolony:lol:. Klient nie musi jeździć na typowe przeglądy do ASO po skończonej gwarancji na pełną wymianę wszystkiego, może jeździć tyko na sprawdzenie powłoki lakierniczej z wpisem do książki serwisowej aby utrzymać gwarancję na x lat przewidzianą przez producenta na powłokę lakierniczą, bo myk polega też na tym że po gwarancji mechanicznej auta, zajdzie potrzeba zrobienia lakieru na który masz dalej gwarancję producenta(przecież pisze nawet w książce serwisowej z tego co wiem na ile lat przewidują), i jeżeli stwierdzą że nie ma wpisów że powłoka lakiernicza była sprawdzana na bieżąco to nic ci nie zrobią wywalą za przeproszeniem tyłek na ciebie i tyle. A po co ładować prywatną kasę na malowanie jak zaszła by taka potrzeba skoro masz gwarancję na powłokę lakierniczą na x lat przewidzianą przez producenta i śmiało możesz z tym jechać i robić i zrobią jak wszystko jest wpisane w książkę chodzi o sprawdzanie lakieru na gwarancji przez x lat. I nie będziesz płacić za lakier jeżeli jesteś właścicielem auta kupionego i serwisowanego w ASO gdzie prowadzili wpisy i książkę. A i za serwis i sprawdzenie powłoki lakierniczej podczas jej gwarancji nie płacisz przecież bo gwarancja tego wymaga od klienta aby sprawdzać lakier z tego co wiem, gdy auto i jego lakier jest na gwarancji nie prawda? Tylko że tak jak piszesz żeby ludziom się chciało jeszcze tam jeździć z takimi rzeczami po gwarancji mechanicznej bo bardziej do tego jesteśmy przyzwyczajeni żeby tego pilnować, aby jej nie stracić i tu właśnie też masz rację 66pawel.
-
Ok, to co ile należy sie pojawić w serwisie na kontrole?