Niestety ludzie mają w głębokim poważaniu cudzą własność... da się coś z tym zrobić metodą domową?
To jest widok strony w wersji do druku
Niestety ludzie mają w głębokim poważaniu cudzą własność... da się coś z tym zrobić metodą domową?
ja staram się nie parkować auta na jakiś mocno zatłoczonych parkingach bo zawsze znajdzie się tam jakiś idiota który ma gdzieś własność innych ludzi. może pasta lekko ścierna typu TEMPO zatuszowała by trochę to zarysowanie
Spróbuj pastą Tempo, natomiast odradzam polerkę mechaniczną bo warstwa lakieru jest naprawdę bardzo cienka i bardzo łatwo "przepalić" (odbarwić) kolor. Ktoś porysował mi klapkę wlewu paliwa pastą nie poszło więc pojechałem do lakiernika, delikatnie pociągnął polerką i zrobiła się plamka. Teraz nie mogę przez to spać i pojadę do ASO na pomalowanie klapki cena ok. 100zł
no musiał byś zasięgnąć opinii jakiegoś lakiernika tylko takiego który nie jest naciągaczem ale uczciwym człowiekiem
możesz zapytać ale moim zdaniem patrząc na zdjęcia to pasta TEMPO powinna trochę zatuszować te rysy. możesz też kupić lakier zgodny z kodem koloru twojego auta on jest w opakowaniu takim jak lakier do paznokci i możesz zamalować delikatnie te rysy. ale wiadomo że nie będzie to wyglądać tak dobrze jak lakier fabryczny
Uderzaj do ASO i raczej nie rób nic na własną rękę żeby nie było w przyszłości problemów z gwarancją na lakier bądź perforację. Oczywiście w pierwszej kolejności spróbuj pasty Tempo.
Możesz pastą lekkościerną spróbować wypolerować - tylko ostrożnie - bo lakier bezbarwny jest naprawdę cienki!! Jak go zedrzesz - to baza (kolor) zejdzie prawie od razu bo to wodorozcieńczalne gówno jest i nietrwałe jak akrylowy lakier. Jak będzie widać że nie da się tego spolerować, to proponuję zakupić zwykły lakier bezbarwny (motip w sprayu kosztuje pewnie z 15-20zł) - i lekko psiknąć - tylko żeby nie zrobić zacieków, i jak wyschnie to pastą lekkościerną lekko wypolerować (żeby się świeciło). Pamiętaj, żeby pryskać lakierem jak jest ciepło - min 20 stopni, lub gdzie w garażu żeby to wyschło.
Nie bój się tego prysnąć, a jak nie umiesz to podjedz do lakiernika lub spróbuj najpierw na jakieś blasze lub starej masce lub czymś takim.
Ja odradzam robienie tego u lakiernika - oni takich małych rzeczy nie robią, a to z tego powodu że im się po prostu to nie opłaca, a jak zrobią to często szlag człowieka trafia. Zaraz by wymyślili że lakier napryskany odpadnie (takie drobne napylenie nie odpadnie, nie bój się, tylko odtłuść powierzchnię), i żeby nie było widać to trzeba byłoby cały element malować, ech cuda wymyślają żeby złapać idiotę za przeproszeniem..
Chyba że Aso Ci to zrobi, nawet odpłatnie (a może i nie) ? Trzeba się tylko zapytać, a nuż się uda :)
Ja też mam mały problem a autem. Mianowicie wgniecenie i zarysowanie progu. Prawdopodobnie żonka o coś zawadziła, ale nie chce się przyznać. Teraz też myślę co robić. https://naforum.zapodaj.net/thumbs/492394fef7be.jpg
no dość paskudnie to wygląda i pewnie nie będzie łatwo samodzielnie wyprostować tego progu. szkoda że już jakaś przygoda się wydarzyła w tak nowym aucie:roll: musisz żona na przesłuchanie zwerbować bo sam ten próg na pewno się nie uszkodził
Jakby było drogo, może warto skorzystać z AC? Są też takie zakłady lakiernicze co "wyciągają" wgniecenia bez demontażu (wycinania, spawania) elementów karoserii. Tylko nie wiem czy próg też da się wyciągnąć - tzn czy nie jest zbyt gruba blacha w porównaniu do np. drzwi.
A te jasne pionowe smugi po obu stronach progu to też zarysowanie - czy brud?
Idzie zgniła jesień - trzeba bardziej uważać na nasze nowe nabytki :roll: