To jest widok strony w wersji do druku
-
Cytat:
Napisał
sotapl Żeby przedstawić swój pogląd nie trzeba obrażać ludzi nazywając ich jeleniami albo łosiami. To słabe...
Bez komentarza! Człowieku to nie było żeby komuś ubliżać i nie było skierowane personalnie do nikogo tylko użyte jako ogólnik! Zapewne jak zauważyłeś post był opatrzony emotikonami co prawda nie na całą powierzchnię monitora ale były i oznaczały że wypowiedź jest humorystyczna w tonie pół żartem pół serio! ;) Przepraszam Cię najmocniej jeśli poczułeś się urażony, nie miałem na celu nikomu ubliżać :)
-
Nie zamierzam przedłużać gwarancji, ani serwisować auta w ASO po okresie gwarancji podstawowej.
Nie zamierzam również określać ludzi którzy mają na to ochotę, których na to stać i mają zaufanie do ASO jako jelenie albo łosie (dosłownie lub w przenośni) tylko po to żeby podnieść sobie samoocenę i zaliczać się publicznie do tej lepszej grupy nie łosi i nie jeleni. To słabe...
-
Cytat:
Napisał
sotapl Nie zamierzam przedłużać gwarancji, ani serwisować auta w ASO po okresie gwarancji podstawowej.
Nie zamierzam również określać ludzi którzy mają na to ochotę, których na to stać i mają zaufanie do ASO jako jelenie albo łosie (dosłownie lub w przenośni) tylko po to żeby podnieść sobie samoocenę i zaliczać się publicznie do tej lepszej grupy nie łosi i nie jeleni. To słabe...
Pozdrawiam :) Miłego wieczoru!
-
Witam, Panowie wytłumaczcie mi bo nie kumam za bardzo, byłem w ASO po zapaleniu się i mruganiu przez 30s kontrolki silnika. Podłączyli go pod komputer i o to wynik:
Kod: P0300-00 Przypadkowy brak zapłonu (Element lub system przegrzany, brak zapłonu 200)
Kod: P0304-00 Przerwy zapłonu w cylindrze 4 (Komponent lub system przegrzany, brak zapłonu 200)
Serwisant wspomniał coś o cewce i braku iskry. Jak się powtórzy to będą wymieniać cewkę.
Ktoś może mi to uczciwie wytłumaczyć, czy to jest groźne itd... Auto 1,4 + gaz, jeździ bez problemu, przebieg 3000.
Wielkie dzięki.
-
W pierwszych dniach użytkowania auta może zdażyć sie coś co może kogoś przerazić . Przecież jak macie NOWE buty to kilka dni trzeba je ponosic aby sie dopasowały ( tu i udzie nawet obcierały) . Ktoś za szybko a inny za woooooolno przekręcał kluczyk w stacyjce lub naciskał na pedał sprzęgła lub gazu. Kuźwa czy tu same ,,baby,, są bo czasami to tylko sie upić i zapomnieć że ma się fajne TIPKO . Pesymiści ciasza a optymiści o zaletach pisać a nie o pierdołach !!!!
-
Cytat:
Napisał
Jaxon Kuźwa czy tu same ,,baby,, są bo czasami to tylko sie upić i zapomnieć że ma się fajne TIPKO . Pesymiści ciasza a optymiści o zaletach pisać a nie o pierdołach !!!!
Nie chodzi o pesymizm tylko o brak forsy. Nie uśmiecha mi się remontować silnik tylko dlatego, że ASO zwali wine na LPG. Więc dopytuję.
-
Cytat:
Napisał
Mateusz6782 Witam ja mam tipo mam przejechane 500 km i na zimnym silniku jak zejdzie z sania a nie jest jeszcze dobrze zagrzany to faluja obroty na biegu jałowym a raz zapalił sie check
sprawdź i pilnuj poziomu oleju.
Zauważyłem, że jak mam oleju na minimum to silnik lubi falować, po dolaniu oleju do max problem niemal zawsze zanika.
-
w ASO specjaliści powiedzieli mi żeby nie zalewać do max bo uszczelniacze szybciej się zużywają, nie wiem ile w tym prawdy
-
W Kropku od zawsze, według instrukcji, dolewałem do maksa i przy 183 000km żaden uszczelniacz nie siadł - bo dlaczego miałby siąść :?: :roll:
Pomiędzy min a max jest ok. 0,5l oleju, jak dobrze pamiętam, więc nie bez powodu w instrukcji (Kropka, ale i również Viagry) podają, żeby lać do Max.
-
Mój Tipo też notorycznie się psuje. Co jakieś 500 km zapala się taka żółta kontrolka z robotem, który strzela sobie w głowę. W ASO powiedzieli że jak nie wydam 200 zł to usterka spowoduje całkowite zatrzymanie samochodu. Więc wydaje 200, robot samobójca nie świeci się już na żółto. Leje się tam taki środek PB95 ;( czy ktoś wie co jest przyczyną?
Tak na poważnie to w Fiatach które mieliśmy zawsze padało sprzęgło ok 75000km, ruch tylko i wyłącznie miejski. Na szczęście te komponenty nie są drogie (jak wszystko do Fiata).
-
Ja mam przejechane 550 km i coś mi mówi, że lada chwila zapali mi się taka sama kontrolka i będę również musiał wydać ponowne pieniądze. Coś mi mówi, że sama woda nie wystarczy. Szkoda, że wydając taką kasę trzeba jeszcze jeździć do takich miejsc, gdzie można nakarmić tego robota ...jak się jednak zastanowić to my też musimy coś pochłaniać by działać, więc tak chyba musi być i nic na to nie poradzimy ;/
-
Marzy mi się samochód elektryczny. Ale to na razie dość odległe marzenie. Chociaż na giełdzie samochodowej już widziałem pierwsze egzemplarze;)
-
:) ja tam mogę być łosiem i Jeleniem. Jak na razie ASO w Gezecie w Szczecinie to plusy nie minusy więc jestem miło zaskoczony szczególnie po wypowiedziach kolegów z tego forum na temat aso. Jak widać jeden drugiemu nie równy. Czy skorzystam czy nie z przedłużonej gwarancji tego nie wiem ale PZU czyli przezorny zawsze ubezpieczony. Zafferano ja w szczecinie nie mam mechanika złota rączka ale wiem i znam kolesia od fordow. Więc dla mnie przedłużona gwarancja to plus nie minus. A na przegląd w ASO kasa się znajdzie. Zresztą pożyjemy zobaczymy.
P.s. ile osób wie o tym iż aby utrzymać gwarancję na lakier też trzeba regularnie to sprawdzać w ASO?
-
Cytat:
Napisał
tedybear P.s. ile osób wie o tym iż aby utrzymać gwarancję na lakier też trzeba regularnie to sprawdzać w ASO?
Przyczepię się :tongue Dlaczego nie piszesz o gwarancji na perforację, która jest na 8 lat (12 na Ulysse), oczywiście pod warunkiem przeglądów :?: Gwarancja na lakier to tylko 3 lata :tongue Do tego w ASO nikt nie ogląda lakieru, jakbyś sobie myślał :tongue Jedynie gdy zobaczą dużą wadę (obicie, wgniecenie, zdarcie), to zapewne w karcie odnotują i wtedy płatna naprawa.
Gwarancja na perforację, o ile będzie dziura, wcześniej nikt nie naprawi :tongue Czy coś takiego zdarzy się w ciągu 8 lat :?: Bardzo wątpliwa sprawa, to nie auto spod znaku gwiazdy :wink:
Mój Kropek w Kwietniu będzie miał 10 latek i symptomów "perforacji" nadwozia nie ma :smile:
Co do rozszerzonej gwarancji, to w tym okresie na tą kwotę nic nie padnie, pieniądze wyrzucone w błoto, szczególnie, że to auto ma stare rozwiązania + trochę nowszej elektroniki. Już wcześniej pisałem, ze w moim Kropku, gdy miał 3 lata uszkodziła się krańcówka w zamku bagażnika i koszt wymiany to było około 200zł, a rozszerzona gwarancja 3 500zł w tamtym czasie :tongue Gdy miał 8 lat i 150 000 przebiegu już było więcej - wymiana kompletu amorów, odbojników, łożysk amorków i sprężyn to około 2500zł, ale to kwestia eksploatacyjna.
Viagry też dodatkową gwarancją nie obdaruję, prawdopodobieństwo padnięcia modułu MA jest w tej chwili bardzo niskie.
-
Cytat:
Napisał
sotapl Nie zamierzam również określać ludzi którzy mają na to ochotę, których na to stać i mają zaufanie do ASO jako jelenie albo łosie (dosłownie lub w przenośni). To słabe...
Powiem Ci tak. Są dobre ASO, które robią dobrą robotę. Również w Lublinie. A najlepsze było ASO Fiata w Radomiu, niestety już nieistniejące od dawien dawna. Było to w czasach, kiedy miałem F. SC i bujałem się po całym mieście z wyjącym alternatorem, świeżo po wymianie łożysk. Tam wymienili mi jeszcze raz łożyska, a nie CAŁY alternator i śmigałem jeszcze długo (aż zaraz po sprzedaży nowemu właścicielowi padły szczotki :lol:).
Chociaż prawdę mówiąc, przygody negatywne z ASO również miałem, z warsztatami niezależnymi też :roll:
Cytat:
Napisał
krowka1978 Przyczepię się :tongue Dlaczego nie piszesz o gwarancji na perforację, która jest na 8 lat (12 na Ulysse), oczywiście pod warunkiem przeglądów :?: Gwarancja na lakier to tylko 3 lata :tongue Do tego w ASO nikt nie ogląda lakieru, jakbyś sobie myślał :tongue Jedynie gdy zobaczą dużą wadę (obicie, wgniecenie, zdarcie), to zapewne w karcie odnotują i wtedy płatna naprawa.Gwarancja na perforację, o ile będzie dziura, wcześniej nikt nie naprawi :tongue Czy coś takiego zdarzy się w ciągu 8 lat :?: Bardzo wątpliwa sprawa, to nie auto spod znaku gwiazdy :wink:
Pytałem w ASO, praktycznie nikt nie robi przeglądów "lakierniczych".