Witam,
Z żalem zakładam ten temat - zaliczyłem wczoraj dzwona swoim kropkiem. Wpadłem w poślizg, wylądowałem na płocie.
Obecny wygląd jak na zdjęciu. Po wypadku został przeciągnięty na pobliski plac, dokładnie nie wiem co poszło na przodzie (po zdjęciu widać, że nie jest ciekawie), wybuchły poduszki, które mnie uratowały.
Miał ktoś podobne przejścia? Co najlepiej teraz zrobić (oprócz opłakiwania pięknej maszyny)?