Brak ładowania (po wymianie zregenerowanego alternatora)
Witam wszystkich forumowiczów, niechlubnie zacznę swój pierwszy post na forum od opisania problemu z jakim się borykam.
Otóż niedawno dotknęła mnie jedna z częstych przypadłości naszych aut (jestem posiadaczem Fiata Croma 1.9 16V 150 KM w automacie) - padnięty alternator. Ale po kolei...
W czasie jazdy zapaliła mi się kontrolka od akumulatora, nauczony "żartami" mojego auta (czasem sygnalizował otwartą klapę bagażnika lub brak lewego tylnego światła mijania, problem z ABS - em oraz błąd Hill Holder), zignorowałem to myśląc, że jak przypadku w/w błędów zgaszenie silnika i ponowne zapalenie rozwiąże sprawę. Niestety przede mną była długa droga więc ją kontynuowałem co okazało się wielkim błędem i zaczęło odłączać mi wszystkie systemy: ABS-y, światła, wspomaganie kierownicy... Zrobiła się choinka i auto zgasło, wyczuwalny był dziwny zapach. Na początku wydawało mi się, że winę za to ponosi akumulator, choć niedawno był wymieniany na nowy (Exide 77mH 760A). W związku z tym iż do domu miałem już niedaleko poprosiłem znajomego by podjechał z kablami rozruchowymi w celu "ożywienia" auta. Podczas próby odpalenia samochodu z akumulatora znajomego dostrzegłem dym unoszący się z alternatora. Wątpliwości zostały rozwiane... Dodam, że akumulator został rozładowany niemal do zera, bodaj 0,46V.
Alternator został oddany do regeneracji, wymiany wymagało uzwojenie - popalone oraz mostek prostowniczy (wybuchły diody prostownicze).
Dla mających problem z wyjęciem alternatora, da się go wyjąć "górą", odkręcony został filtr paliwa, przewody paliwowe oraz filtr powietrza i udało się. Pomimo braku mojego doświadczenia i dzięki pomocy operacja poszła sprawnie. Montaż odbył się równie szybko. Podłączenie komputera, skasowanie wszystkich błędów (chyba ponieważ nie mogliśmy się połączyć z body komputerem) i jazda testowa. Niestety tuż po ruszeniu znów zapaliła się kontrolka od ładowania. Na 90% jestem pewien alternatora więc zaczęły się poszukiwania przyczyny.
Bezpieczniki sprawne, przekaźniki w kabinie i przy akumulatorze raczej też (zamieniane miejscami by ich nie otwierać). Napięcie podawane z alternatora wynosi raptem 2,5V. Po podłączeniu "na krótko" alternatora z akumulatorem (D+ z alternatora do plusa na akumulatorze pojawiło się ładowanie - odczyty z FIAT ECU SCAN-a). Ponoć wygląda to tak jakby alternator nie dostawał sygnału do rozpoczęcia ładowania.
I tu prośba o pomoc szanownych forumowiczów. Czy ktoś spotkał się z podobnym problemem ewentualnie mógłby wskazać gdzie szukać dalej przyczyny braku ładowania. Przepraszam za mało fachowy opis wykonanych testów, mam również nadzieję, że nic nie pomieszałem. Niestety moja znajomość mechaniki/elektryki jest kiepska. W razie wątpliwości dopytam się co było dokonane konkretnie. Byłbym wdzięczny za wszelką pomoc, chciałbym nauczyć się czegoś i zacząć samemu dłubać przy aucie.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.