[Przewody i świece] Kilka pytań
Witam!
Otóż podobno nie ma głupich pytań, a czasem ponoć lepiej zawczasu zapytać niż zlecać mechanikowi rozwiercanie bloku silnika (tudzież wykrecanie reszty świecy z ułamanym stozkiem specjalnym, gwintowanym wkretakiem). Dlatego tez mam kilka pytań w kwestii wykrecania świec:
- temat nr 1: jak rozumiem w przypadku mojego woza jest to klucz 16-ka. Wystarczy taki zwyczajny, tani przegubowy z marketu (choć widzę że ten przegub trochę mało precyzyjny może być), czy w tym przypadku precyzja tez ma znaczenie i lepiej użyć takiego sztywnego (coś jak rurka z końcówka 16-ka) lub jakiegoś bardziej markowego
- świece siedzą dość mocno, co wtedy (siła razy precyzja, czy inaczej)?
- czy gwint świecy można po wykreceniu czymś posmarowac (np. ŁT-43)?
- na jednym z przewodów stwierdziłem brak gumowej "czapeczki" (uszczelki, zatyczki, czy jak się to tam zwie). To normalne, czy te gumowe korki powinny być na wszystkich przewodach?
- czy brak owej gumowej zatyczki może objawiac się podczas wysokich mrozów problemem z zapalaniem (z racji tego, że poza osłony ów pierwszy od lewej, najdłuższy przewód jest nieosloniety i dostaje się tam wilgoć)?
- jak rozumiem rozkrecamy na zimnym silniku?
Świece chce wykręcić żeby sprawdzić stan elektrod. Prócz tego, co powyżej auto pali normalnie (miałem trochę problem z zapaleniem podczas wysokich mrozów, stąd pomysl sprawdzenia świec i przetarcia elektrod). W razie czego służę radą w kwestii regulacji dowolniej przerzutki rowerowej (ale to temat na PRIV). Na tym się znam, na samochodach o tyle o ile, dlatego proszę o radę w kwestiach dla innych być może jasnych i oczywistych.
Pozdrawiam, M.