To jest widok strony w wersji do druku
-
"Sprawdż poziom oleju"
Panowie,dziwna sprawa, na sylwestra miałem wyjazd do znajomych ,350 km w jedną stronę z czego 200 km to autostrada. Ustawiłem tempomat na 150 km/h i cheja i po ok 150 km wyskoczył mi komunikat aby spr poziom oleju plus kontrolka bagnetu. Zjechałem na najbliższy parking,zrobiłem sobie przerwę ,spr poziom (był ok ) i dalej w trasę,i jak wracałem znów to samo,znów na autostradzie,w tych samych warunkach (predkość itp) Ktoś może mi to wyjaśnić ?? :) dziękuje
-
Cytat:
Napisał
maciejka38 Panowie,dziwna sprawa, na sylwestra miałem wyjazd do znajomych ,350 km w jedną stronę z czego 200 km to autostrada. Ustawiłem tempomat na 150 km/h i cheja i po ok 150 km wyskoczył mi komunikat aby spr poziom oleju plus kontrolka bagnetu. Zjechałem na najbliższy parking,zrobiłem sobie przerwę ,spr poziom (był ok ) i dalej w trasę,i jak wracałem znów to samo,znów na autostradzie,w tych samych warunkach (predkość itp) Ktoś może mi to wyjaśnić ?? :) dziękuje
Jaka była temperatura na zewnątrz, jakiego oleju używasz i kiedy go wymieniałeś? Auto z DPF?
I ile wypiłeś na Sylwestra? :cool:
-
Jak na spowiedzi. Na zewnątrz było -10 stopni ,leje castrol edge 5w40,zmieniany był 7,5 tys km temu ,auto z dpfem, na sylwestra wypiłem 0,7 absyntu i w zupełności wystarczyło :cool:
-
Kiedyś zgłębiałem ten temat (nie absyntu ale oleju). Konkluzja była taka że ten typ tak ma. Czujnik poziomu oleju czasami wywali ostrzeżenie, a tak naprawdę oleju jest wystarczająco. Chłopaki w internecie pisali, że jak coś takiego im wywala to zawsze sprawdzają poziom, bo się w końcu może okazać że jednak jest go za mało:)
Moja teoria jest taka, że to powrót z odmy (a dokładnie z separatora) powoduje to zjawisko, bo jest bardzo blisko czujnika i może go od czasu do czasu okłamać, bo z tego separatora wraca trochę syfiasty olej. Dla spokoju dolej sobie 100 ml i będziesz spokojniejszy.
Mi się to zdarzyło 3 razy do tej pory (18kkm przejechane) i zawsze poziom oleju był ok i po 10 min postoju kontrolka znikała.
-
Miałem to samo, droga ekspresowa + tempomat i wywaliło błąd. Dolałem 200ml i od 3kkm spokój.
-
Ok ,dziękuje za odpowiedzi :)
[COLOR="gray"](Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.[/COLOR]
A absyncik polecam :food:
-
Cytat:
Napisał
maciejka38 Jak na spowiedzi. Na zewnątrz było -10 stopni ,leje castrol edge 5w40,zmieniany był 7,5 tys km temu ,auto z dpfem, na sylwestra wypiłem 0,7 absyntu i w zupełności wystarczyło :cool:
Tak na marginesie...jak masz DPF to Fiat zaleca Selenia WR 5W30 Pure Energy...
-
Niby zaleca,ale na obecnym oleju nie mam żadnych problemów z dpf,ładnie sie wypala praktycznie do zera ,więc nie ruszam żeby nie zepsuć.
-
maciejka38 a na ile jesteś pewien pomiaru na tym "marnym" bagnecie? Czasem (czyt. zwykle) ciężko wyczaić na nim poziom oleju.
BTW chyba gdzieś w MultiEcuScan widziałem jakąś procedurę(?) dotycząca właśnie ostrzeżenia o niskim stanie oleju. Ktoś coś kojarzy?
-
Mam podobne hece z tym poziomem oleju - od czasu do czasu wywala to ostrzeżenie - i faktycznie, jazda autostradowa wydatnie w tym pomaga. W efekcie też nie do końca wiem jaki jest poprawny poziom na bagnecie ( a ściślej - kiedy toto się mierzy): czy po ostygnięciu (gdy olej zdoła spłynąć " w komplecie" czy też wkrótce (kilka minut) po zatrzymaniu - gdy olej gorący i niekoniecznie jeszcze spłyną.. Na zimnym - nigdy nie było poniżej dolnego limitu, a bywa że wywala już gdy jest w 3/4 podziałki. Na gorącym - czasem zdarzało się w okolicy minimum (końca płaskiego). Z różnymi opiniami się spotykam (wśród fachowców), i dalej nie wiem jak jest poprawnie.
Zwykle jednak jest tak że jak wywali raz, to wkrótce wywali znowu - więc dolewam trochę (ok 100-200 ml, zależnie co odczytam z bagnetu) i jeżdzę - to "gasi" alarmy na jakiś czas
Cały płaski odcinek to ok litra, staram się utrzymywać na gorącym tak ok połowy podziałki (daje to półlitrową rezerwę na to co nie spłynęło jeszcze) - i na tej podstawie szacuję ile brakuje i tyle staram się dolać.
PS - mam DPF (jeśli to ma tu jakieś znaczenie)
A ten bagnet to faktycznie jakaś porażka - zwykle jest cały zasyfiony po wyciągnieciu, trzeba kilka razy "wsadzić i wyjąć" - wycierając go każdorazowo, żeby za którymś razem zobaczyć efekt (dobrze że nie za 9 miesiecy :D )
-
Sam mam taki problem jak wy.irytujące.
-
a jaki olej do silnika lejecie? stosujecie jakieś dodatki do oleju? czy w silniku są 2 czujniki, czujnik poziomu oleju oraz czujnik ciśnienia, czy tylko jeden?
-
Ja miałem podobny problem z tym, że zdecydowanie poważniejszy: auto mi parę razy zgasło. Pamiętam przynajmniej trzy takie przypadki w tym dwa na autostradzie czyli już konkret (pisałem na forum w którymś wątku). Co prawda chyba wyświetlał się wtedy komunikat o za niskim stanie oleju ale wiązałem przyczyny raczej z chipowaniem (byłem świeżo po nim) lub z jakimś problemem z automatem. Dopiero gdy parę razy sprawdziłem poziom oleju na bagnecie to okazało się, że jest raczej w okolicach minimum lub nawet trochę poniżej (jak wiemy i jak pisałem ciężko to zmierzyć). Po dolewce problem się nie powtórzył. I teraz zawsze staram się trzymać maksymalny poziom.
Te dwa razy na autostradzie to przy ostrym przyspieszaniu i może mieć to sens: ostry but = pewnie nagły wzrost zapotrzebowania na olej = czujnik wykrywa "brak", wyświetla komunikat i wyłącza silnik.
BTW po paru minutach od zatrzymania na pewno cały olej już zdąży spłynąć do miski, tym bardziej w pełni rozgrzany
-
Wg mnie silnik nie powinien wyłączać się sam od braku/niedoboru oleju. Była by to sytuacja niebezpieczna (np w tunelu, na stromych podjazdach , krętej drodze itp).
[COLOR="gray"](Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.[/COLOR]
Cytat:
Napisał
maciejka38 Niby zaleca,ale na obecnym oleju nie mam żadnych problemów z dpf,ładnie sie wypala praktycznie do zera ,więc nie ruszam żeby nie zepsuć.
I to mi się podoba. Dobra dewiza: nie ekscytować się marką oleju. Zmieniać regularnie i będzie git. Stare auta na mineralnym robiły po 1 mln km. Syntetyki podobno są jeszcze lepsze. Niestety przebiegi spadły. Ale to raczej kwestia wyżyłowania i udziwniania silników.
-
Cytat:
Napisał
Lucek_ Wg mnie silnik nie powinien wyłączać się sam od braku/niedoboru oleju. Była by to sytuacja niebezpieczna (np w tunelu, na stromych podjazdach , krętej drodze itp).
Zatarcie silnika też powoduje pewne problemy w w/w sytuacjach. W zasadzie skutek podobny, tylko efekty uboczne bardziej malownicze (np kawałki silnika na drodze).
Najpierw jest komunikat na desce, dopiero potem wyłączenie silnika.
Problem z czujnikami poziomu tego typu jak stosowane we Fiatach polega na tym że ich wskazanie zależy od gęstości mierzonej cieczy. W samochodzie pracują w warunkach które potencjalnie sprzyjają generowaniu błędów, bo poziom cieczy zmienia się dynamicznie (zależnie od np obrotów) a gęstość nie jest stała. Komputer pomija pojedyncze odczyty znacznie odbiegające od wartości oczekiwanej, ale tylko do czasu - potem następuje "kumulacja" i kolejny odczyt niskiego stanu oleju włączy alarm oraz tryb "oczekiwania na awarię".
ALE pojawienie się alarmu na desce nie jest czymś co można całkowicie zlekceważyć, ponieważ sygnalizuje on że czujnik wykrył niski poziom oleju wiele razy (w krótkich odstępach czasu) co oznacza że oleju może być jednak za mało. A tego nie lubią ani nasze silniki, ani tym bardziej nasze portfele. Dolanie 200 ml oleju boli mniej niż remont silnika.