Półoś i krzyżak lub dyferencjał Brava 1.6L
Mam jedno rozwiązanie, które ma przyczynę w czymś innym. Otóż kontrolka ABS może zacząć się świecić na zasadzie: coraz częściej się włącza, a rzadziej wyłącza.... powód to półoś lub coś więcej. Od długiego już czasu co naprawdę bardzo rzadki czas podczas skręcania w prawo słychać pojedyncze strzaśnięcie. Potem jest okej i długo długo nic.... coś raz na jaki czas zarzegota, generalnie nie ma powodów do obaw. Dziś mam tak, że podniosę na lewarku prawe koło.... jedynka i gaz. Koło się zaczyna kręcić prawe, zaraz po tym wyłączam auto i słucham.... a tu szok. Szum, rzegot.... jakby zęby strzelały. Podczas normalnej jazdy i skręcie w prawo np. na parking to koła prawie blokowane są do "zera" aż opona przyłapuje i ciora po ziemi. Na prosto jest okej, ale buja, auto przód fruwa, przyłapuje koło i nagle ściąga mocno do lewej, trzymasz mocno kierownicę, za chwilę puszcza i jest okej. Hamulce działają okej, przy hamowaniu auto wzorowo hamuje. To nie wina hamulców, mam nowe. Ta kontrolka ABS szaleje wtedy jak półośka się psuje. Mam nadzieje, że to tylko krzyżak trójpalczasty, który wchodzi w taką "miskę". Prawa jest długa półośka i tam jest chyba awaria. Na postoju jak ruszam nią czy kręcę kołem już słychać rzegot. Oczywiście mechanizm różnicowy przerzuca drgania na lewe koło, tak to już jest. W środę rozkręcam i patrzę. Chyba, że kosz skrzyni biegów ma awarie. Biegi działają pięknie. Ale satelitki w dyferencjale nie psują się ot tak, chyba, że tam jest jakie łożysko co poszło. Ten krzyżak półosi wchodzi do tego koszta. Ten kosz to już trzyma satelitkę zębatkę w mechanizmie. Może ktoś coś wie, ma jakieś doświadczenia w tym problemie. Dziękuje.