A kolega który sprzedał odezwał się do Ciebie?
To jest widok strony w wersji do druku
A kolega który sprzedał odezwał się do Ciebie?
Rozsądnym było by porozmawiać z nim przed wysyłką, może gdzieś wyjechał i dlatego się nie odzywa?
Dodzwoniłem się do pana i nie wyjechał ale wyjeżdża na wczasy i to jutro z rana więc paczuszka prawdopodobnie wróci do mnie, ale umówiliśmy się po wczasach, że ja wyślę raz jeszcze a pan zwróci mi pieniążki. No i gitara, ale to jest nauczka na przyszłość żeby najpierw obejrzeć a potem kupić a ja to zrobiłem w ciemno.
Przede wszystkim nauczka że najpierw należy się skontaktować a później odsyłać.
No koledzy niestety, po całym tym zamieszaniu z wysyłaniem, odsyłaniem i takimi tam pierdami gość GUREGORI74 odebrał swoje radio które mu wysłałem, sprawdził je i niestety pieniędzy mi nie oddał a zapewnił, że radio jest sprawne, wszystkie rzeczy są kompletne i że pieniądze przelał na moje konto bo rozmawiałem z nim tydzień temu. Co prawda dzisiaj nie sprawdzałem konta ale do wczoraj ich nie było. Od chyba piątku ma wyłączony telefon bo jak dzwonie to włącza się poczta głosowa. Jak byście mieli jakieś pomysły to podpowiedzcie mi na priv jak można by odzyskać pieniądze. Gostek jest po prostu dla mnie szmaciarzem i :cenuzra: i tyle w temacie. Jak my górnicy będziemy znowu robić zadymę w Wawie to wstąpię na ul. K........ i odbiorę kasiorkę
Policja mogła by coś pomoc,jeśli pierwsza przesyłka była za pobraniem. Jest ślad,no chyba ze masz na ślad na koncie z odpowiednim opisem przelewu.
Dziad i tyle. Należy mu się WP...
Witka. Panowie, rozmawiałem dzisiaj z tym panem przez telefon i odebrał ale dzwoniłem z innego numeru (podobno miał zepsuty telefon) i zapewnił mnie, że pieniądze już na pewno mam na koncie. Po powrocie do domku sprawdziłem konto i kasiorka jest tak, że temat zamknięty ale nigdy już tak głupio i na szybko kupował nie będę. Pozdrawiam.
Dalej OT. Znaczy siarę że co? Chodzi Ci, że górnicy pojechali walczyć o swoje? Wybacz człowieku bo nie kumam.
Też jestem górnikiem, ale do warszawy bym nie pojechał.
Może nie ten temat, ale jeśli przez walkę "o swoje" (czy górnicy są właścicielami kopalń?) rozumiesz burdy i awantury w Warszawie, utrudnianie życia życia mieszkańcom Warszawy, to jest to siara i bliżej tu do wymuszenia rozbójniczego niż do dialogu.
Czyli zamiast siły argumentów argument siły Sorki za mały OT.
Mam nadzieję że w końcu znajdzie się jakiś rządzący który zrobi porządek z tą najbardziej uprzywilejowana i najbardziej kosztowną grupą społeczną w Polsce. Bo wyciąganie co chwile łapy do naszych portfeli zaczyna być coraz bardziej irytujące. Gorzej będzie jak reszta polaków na koszt których żyjecie zbierze się w większą grupę i przywita was odpowiednio jak będziecie jechać robić zadymę. Wszystko powinno mieć swój kres i rachunek ekonomiczny skoro wydobycie węgla w Polsce nie jest rentowne to sprzedać kopalnie lub zamknąć.