To jest widok strony w wersji do druku
-
Cytat:
Napisał
lukq Jest projekt ustawy,który będzie zabraniał ponownej rejestracji samochód, w stosunku co do których orzeczono szkodę całkowita. ..
Tutaj moze byc problem bo ubezpieczyciele przy wartosciach pojazdu w miare mlodego zaniza odszkodowania a w przypadku starszych dazy do orzeczenia o szkodzie calkowitej. Szkoda calkowita nie oznacza ze auto nie nadaje sie do jazdy tylko ze przewidywany koszt naprawy przewyzsza wartosc pojazdu( a tu licza chore stawki za naprawy )
-
Musze, a wręcz chce napisać małe sprostowanie, wyjaśnienie.
Poproszono pewnego użytkownika, o usuniecie zdjęcia ze szkoda, oraz nie pisanie nic na temat samochodu.
Wiec moja odpowiedź jest następującą.
Nic nie zostanie usunięte, ponieważ sprzedający próbuje zataic fakt wypadkowosci samochodu. Wiec temat zostaje jako informacja dla potencjalnego, przyszłego nabywcy. Jeśli ktoś będzie chciał jakieś dodatkowe info proszę o informację.
Sprawa, miałaby się zupełnie inaczej jeśli poinformował On ewentualnego kupca, o tym ze chociażby coś z tyłem było robione.
Tyle w temacie z mojej strony.
-
czyli aktualny posiadacz siedzi na forum ;) niezłe jaja :D
-
Tak jak kolega Lukq pisze, wszystko byloby spoko gdyby byla informacja ze tyl byl robiony a nie zatajane.
Sam tetaz likwiduje szkode, mam zdjecia uszkodzen, zarzyczylem sobie fotorelacje z naprawy a to wszystko po to ze jak kiedys bede sprzedawal to mam.dokument co i jak mocno bylo udzkodzone.
Ciekawi mnie tylko czy obecny wlasciciel to ten ktory kupowal uszkodzone auto.
-
Cytat:
Napisał
qronax Generali uruchomiło swoją apkę w jakieś święto (albo weekend) i mimo że mało osób wiedziało o tym rozwiązaniu to już serwery zaczynały się kłaść a ludzie byli wzywani pilnie do pracy w dni wolne...
Tą apkę ja miałem - i działała kilka miesięcy ;) więc przyczyną nie były zawalone serwery. Dowiedziałem się, że UOKiK nakazał Generali zablokowanie funkcji "Sprawdź pojazd" i jak ktoś wcześniej wspomniał chodziło o ochronę danych osobowych. Ja myślę że tutaj chodziło o ochronę interesów a nie danych osobowych. Tam nie ma żadnych danych osobowych właściciela, są tylko dane "drażliwe" o tym jak właściciel traktuje samochód ;) - jak nie umie jeździć to rozwala autko, albo jak inni są niedobrzy i uszkadzają autko. Takie zapisy były z czyjego OC i AC było płacone odszkodowanie. I takie zapisy są w UFG. Chyba że robił to na własny koszt w stodole, więc UFG i żaden ubezpieczyciel o takim fakcie wiedzieć nie będzie.
...."jednak apka nie ma możliwości sprawdzenia. było to dostępne w 2013 roku,"....
Nie dokońca prawda. Z tego co wiem, UFG zbiera dane od 2005 roku.
Wracając do Cromki - ta Croma to mało jeździła, więcej stała. Od sierpnia 2013 183 tys km a teraz w kwietniu 2015 187500 tys km., to wychodzi 4500 km w 20 m-cy !!!, 225 km miesięcznie dziennie 7.5 km. Hmmmmmm strasznie mało :D
-
Cytat:
Napisał
yerrusek Nie dokońca prawda. Z tego co wiem, UFG zbiera dane od 2005 roku.
zbierać, zbiera, ale nie udostępnia zainteresowanym, nie będącym podmiotem typu ubezpieczyciel. zastanawiam się jak to działa w cywilizowanych krajach UE, bo np. w USA istnieje sobie taki bezpłatny AutoCheck i bardziej zarobkowy CARFAX, dzięki którym sprawdzimy przeszłość samochodu. to co mamy w naszym kraju to takie typowo polskie - nie wiadomo o co chodzi. zasłanianie się serwerami, ich przeciążeniem uważam za niepoważne. Państwo powinno gwarantować bezpłatny dostęp do takich informacji, zmuszając ubezpieczycieli do stworzenia wspólnego systemu, który pozwoli sprawdzić podstawowe dane czyli - szkodowość/wypadkowość pojazdu, wysokość zasądzonej szkody oraz zdjęcia uszkodzeń. więcej nie potrzeba.
-
Dokładnie tak jak piszesz. Dlatego połowa to takie trupy, których w ogóle nie powinno być na drodze.
Polak kupuje oczami,czyli jak wszystko ładne czyste, wypolerowane, znaczy ze właściciel dbał, pewnie auto "igła".
Szczerze, nie sądziłem ze jest to aż tak mocno rozwinięte u nas w państwie. Jednak mam coraz więcej obaw o bezpieczeństwo na drodze.
-
Cytat:
Napisał
boch który pozwoli sprawdzić podstawowe dane czyli - szkodowość/wypadkowość pojazdu, wysokość zasądzonej szkody oraz zdjęcia uszkodzeń. więcej nie potrzeba.
I jeszcze do tego - jaki był przebieg przy wystąpieniu szkody. Wtedy "handlarzyna" jak kupi kupę złomu i zacznie klepać.
Może mieć problem z cofaniem przebiegu samochodu. Im więcej miał przygód tym więcej zapisów - tym gorzej dla "handlarzyny". W zasadzie mogliby oni tylko handlować bezwypadkowymi :D