Witam. Zostawiłem żonie samochód i padł jej pod urzędem akumulator podjechał kolega ale bez kabli więc wpadł na pomysł że zamieni akumulatory. Problem w tym że wyciągając mój nie wyciągnął kluczyka ze stacyjki i na dokładkę po uruchomieniu mojego auta odpiął akumulator swój i zamontował z powrotem mój. od tamtej pory na tablicy świeci się trójkąt z wykrzyknikiem w kolorze żółtym. Powiedzcie mi mocno narozrabiali. Pozdrawiam