Trudny rozruch zimnego silnika
Witajcie, po krótce sytuacja ma się tak. Z rana czy po dłuższym postoju samochodu aż się wychłodzi przychodzę do autka, chce odpalić i jest coś takiego:
https://www.youtube.com/watch?v=WfR6...ature=youtu.be
Za pierwszym razem auto gaśnie od razu kiedy puszczę kluczyk mimo tego, że załapuje i słychać wybuch mieszanki. Sytuacja się powtarza i auto odpali za trzecim razem normalnie, albo za drugim razem będzie paliło na 2,3 cyl i odpali, o tak;
https://www.youtube.com/watch?v=wXCWiTQvJ_Y&feature=youtu.be
Wymieniłem czujnik temperatury bo myślałem, że podaje złe info dla komputera który wzbogaca mieszankę.. ale nie pomogło. Dziś wyczyściłem również przepływomierz odpowiednikiem WD40, również brak rezultatu.
Co więcej kiedy auto już odpali to podczas ruszania z półsprzęgła auto kompletnie się nie zbiera z dołu. Jadąc powiedzmy na drugim biegu przy niskich obrotach - 700-800 po wciśnięciu nogi w podłogę nic się nie dzieje tylko zatelepie silnikiem, popierdzi i dopiero rusza z kopyta. Wszystko oczywiście mija kiedy tylko silnik troszkę się nagrzeje. To oczywiście podczas jazdy na benzynie, bo na LPG przymulenie na niskich obrotach nie występuje.
Nie mam niestety opcji rozruchu na LPG żeby coś posprawdzać dalej.
Moje typy to wtryskiwacz, który się zacina, ale dlaczego za drugim czy trzecim razem miałoby być wszystko idealnie jak pierwsza próba skończyła się zgaśnięciem?
Dziś jeszcze wyczyszcze krokowca i jego gniazdo z nagaru, może uda mi się sprawdzić czy wtryski nie leją..
a może po prostu filtr paliwa?
Problem pojawił się po powrocie z dłuższej trasy, Gdańsk toruń i toruń gdańsk.
błędów na kompie nie ma.
Jak już mówiłem to podczas jazdy na benzynie a jak tylko trochę złapie temperature to wszystko wraca do normy. Na zimnym silniku jak dodam gwałtownie obrotów do 2-3 tysięcy to słychać nierówną pracę, jakby brak wybuchu mieszanki na którymś cylindrze.
Dodatkowo po takim odpalaniu potrafi strzelić w kolektor czasem.
Panowie ratujcie bo nie mogę normalnie auta odpalić a zima idzie.