To jest widok strony w wersji do druku
-
ciąg dalszy historii z czujnikiem był taki że rok temu w sierpniu wlazłem jakoś pod auto i rozłączyłem tą czarną wtyczkę czujnika położenia wału koło alternatora przeczyściłem jakimś środkiem do czyszczenia styków i jak ręką odjął , marchewa się przestała wyświetlać i auto przestało stawać :).
Jakiś miesiąc temu objawy z marchewą to tak że auto stawało co paręnaście kilometrów i czekanko :),czyszczenie styku czujnika już nic nie dawało , plus takie szarpniecia podczas jazdy tzn. marchewa się zapalała na moment odcinało paliwo po czym marchewa gasła i auto zaskakiwało z powrotem ,
Dzisiaj wymieniłem czujnik ,używka za 8 zeta :) :) :) i na razie auto jeździ normalnie :) tzn .przejechało jakieś 45 kilometrów:)