Słodki :D.
To jest widok strony w wersji do druku
Słodki :D.
Dziś mijają dwa lata od zakupu waniliowej strzały. Przez ten czas auto służy bezawaryjnie. Przejechało aż nieco ponad... 7000km :mrgreen:
Jedynie coraz częściej pojawia się dylemat: modzić czy sprzedać...
Niestety ostatnio waniliowa strzała miała niezbyt miłą przygodę. Auto zostało zaatakowane kamyczkami na ekspresówce. Straty to odpryski na masce, reflektorze, szybie i dachu. Naturalnie naprawa musiała być ekspresowa, co więcej nie zdecydowałem na samochód zastępczy, lecz jedynie na zastępczą maskę i klapkę wlewu :mg: Nie ma tego złego, mam nową szybę i reflektory a na masce pojawił się nowy lakier. Dodatkowo wymieniłem klamki na nowe, przy okazji lakierowane razem z maską, a na masce pojawiły się "łezki" z 600-tki. Przyklejenie "łezek" dało mi mocno w kość, ale wyglądają jak przyklejane w fabryce :mg:
Załącznik 24226 Załącznik 24227 Załącznik 24228
Załącznik 24769 Załącznik 24770 Załącznik 24771 Załącznik 24772 Załącznik 24773
Takie zdjęcia ostatnio popełniłem. Przyszła pora rozstać się z waniliową strzałą. Jedno jest pewne, gdy już się znajdzie nowy właściciel, nie będzie żałował zakupu.
No i to by było na tyle. Auto odjechało dziś do nowego właściciela.
Co następne?
Zobaczymy. Punto, Stilo, ewentualnie Panda w zależności co się trafi...
Napisałem na priv :)