Termostat kompletny kosztuje jakieś 80-90 zł,czasem można wymienić sam wkład(kupujesz tzw.zestaw naprawczy za 30-40 zł).
To jest widok strony w wersji do druku
Termostat kompletny kosztuje jakieś 80-90 zł,czasem można wymienić sam wkład(kupujesz tzw.zestaw naprawczy za 30-40 zł).
Dobra samochód zostawiłam na dziś powinni to zrobić :)
Mechanik dzwonił i mówił że faktycznie termostat do wymiany, ale coś tam w nim jeszcze było urwane więc dobrze że przyjechałam.
Dobra odebrałam samochód, wszystko ładnie i pięknie się jedzie -samochód chodzi zauważalnie ciszej i tu ciekawostka bo jeszcze jakaś śruba była niedokręcona i chyba ona wpadała w rezonans... Ale dojechałam do sklepu - zrobiłam zakupy ponownie uruchomiłam silnik i na skrzyżowaniu stojąc na czeronym z wciśniętym sprzęgłem zaczęły się dziać cuda...tak jak zawsze sztywno obroty stały na sprzęgle czy jałowym na 800 obrotach, to zaczeły spadać do 700 i potem od razy na 1100-1200 potem znów do 800 i po paru sekundach cykl się powtarzał. No i spanikowana dojechałam do domu, zaparkowałam auto i zostawiłam na luzie dalej to samo... wyłączyłam silnik i włączyłam ponownie i jak ręką odjął! Dalej sztywno 800. Jeszcze z 2-3 razy wyłączylam silnik i wszystko było ok i teraz się zastanawiam dlaczego takie cuda się działy? Jakieś pomysły?
Powodów może być kilka, jednak sporadycznie pojawiające się problemy ciężko zdiagnozować... Sam walczyłem w swoim 1.2 z wolnymi obrotami i dopóki problem nie stał się permanentny nic nie zrobiłem. Zupełnie strzelając - może to być wiązka elektryczna, przy zapalonym silniku trzeba poruszać nią ile się da i zobaczyć czy wpłynie to jakoś na pracę silnika.
równie dobrze moze byc to silniczek krokowy, albo przepustnica zabrudzona.. ciezko tak na odległosc powiedzec cos do tego tematu..
Chłopak mi jutro zobaczy ten silniczek krokowy i on się gdzieś naczytał że to może być czujnik temperatury i chce w ciemno wymienić. Generalnie mechanik mi powiedział jak oddawał auto po wymianie rozrządu że w starych fiatach jest taki myk, że trzeba po przekręceniu kluczyka na zapłon chwile poczekać aż znaczek wtryskiwaczy zgaśnie i dopiero odpalać auto po podobno on sobie jakieś parametry sczytuje... I wydaje mi się że mogłam nie poczekać tym razem... ale to chyba nie ma dużego znaczenia?
A i jeszcze dodam że z 4 dni temu wlałam do baku taki środek to czyszczenia wtryskiwaczy chyba marki STP ale na 3/4 baku... Może to wina tego specyfiku? Może za duże stężenie...
To na pewno nie jest wina preparatu stp. Sam taki stosowałem. To najprawdopodobniej wina jakiegoś kabelka. Też u siebie walczyłem z tym problemem. W tym krokowcu niczego nie zobaczysz. Przepustnice warto wyczyścić jednak po tym zabiegu możesz mieć problem z podwyższonymi obrotami. Warto mieć do takich operacji kabel do Fiata i program FES aby zresetować ustawienia krokowca. Po czyszczeniu przepustki często obroty wchodzą na 3000 i utrzymują się bardzo podwyższone przez jakiś czas. Najlepiej zresetować Fesem po tej operacji.
Lepiej nie ruszaj nic i poobserwuj jeszcze. Poczekaj na rozwój sytuacji. te modele mają czasem takie problemy sporadyczne. Równie dobrze ten problem może już nie wystąpić lub pojawi się po roku. Przyczyn takiego stanu rzeczy w fiacie brava 1,2 jest bardzo wiele. Może to być wiązka przewodów, krokowiec, przepustnica, map sensor, czujnik położenia wału, filtr paliwa, siatka w pompce paliwa, zawór w pompie paliwa, wiązki przewodów dochodzące do wyżej wymienionych czujników, kostki....Poczekaj i obserwuj. Problemy z obrotami to standard w tym modelu ale przyczyn ich powstawania jest cale mnóstwo. Szkoda w ciemno wymieniać i ponosić koszty. Warto natomiast sprawdzić wąż powietrza, który idzie od filtra powietrza. Może przy wymianie termostaty mechanicy naruszyli wąż albo go zdejmowali i np podwinął się od dołu przy przepustnicy tam gdzie skręca się go opaską metalową. Sprawdź to w pierwszej kolejności bo może autko dostaje lewego powietrza. Warto też sprawdzić plastikowy zbiorniczek (cały czarny) który znajduje się w okolicy przepustnicy - sprawdź czy nie jest pęknięty czy nie ma uszkodzeń mechanicznych.
Jednak z tego co piszesz wygląda to raczej na problem elektryczny.
[COLOR="gray"](Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.[/COLOR]
Zapomniałem zapytać...Ile miałaś paliwa w baku jak zauważyłaś falujące obroty? Czy rezerwa się świeciła?
Jedna trzecia baku, może trochę więcej. Chyba dokładnie pierwszy punkt poniżej połowy. Generalnie nigdy się nic nie działo z obrotami w tym samochodzie (mam go od mc) raz czy dwa może coś zauważyłam ale to z 800 podniósł się do max 1000 i to też nie jestem pewna może do 900 tylko... A generalnie intensywnie nim śmigam od 2 tygodni i przez ten czas kompletnie nic się nie działo. NAwet jak jeździłam z tym niedogrzanym silnikiem (w trakcie jazdy miał zazwyczaj temperaturę między pierwszą a drugą kropką). A teraz po wymianie tego termostatu, facet miał problem bo coś tam było urwane przy tym starym i dodatkowo coś tam w tych okolicach było niedokręcone i problem się pojawił. Po odebraniu auta też z 5 min chodził na luzie żeby szyby się wyklarowały i też nic mu nie było. Do sklepu z 4km przejechał i nadal ok. Ładnie się silnik nagrzał do optimum i samochód ładnie jechał i cicho. Po ponownym uruchomieniu chyba też ok -dopiero tam na światłach zaczęły się dziać cuda i powiem jeszcze że jedynkę się wrzuca tak trochę siłą i się zastanawiam może nie do końca wrzuciłam tą jedynkę porządnie? Ale przecież cały czas miałam wciśnięte sprzęgło więc co to ma do rzeczy? Nie wiem, może to się zaczęło jak silnik się dobrze nagrzał ? Wskazówka temperatury była już w optimum. Tylko jedno mnie zastanawia jak to jest że po ponownym uruchomieniu silnika nagle wszystkie objawy ustąpił jak ręką odjął! Podnosiłam obroty na jałowym jeszcze kilka razy i nic się nie powtórzyło...
zrobic adapracje przepustnicy (silniczka krokowego)
Jeździj po prostu i obserwuj. to się zdarza w tych autach. A to co piszesz że po ponownym uruchomieniu objawy ustały wskazuje na problem elektryczny lub chwilowy błąd na jednym czujniku. Myślę że podłączenie pod kompa pokazała by jakiś błąd chwilowy. Po ponownym uruchomieniu było ok bo czujnik przesyłał już prawidłowe dane. Może jakaś izolacja jest przetarta..... To się zdarza. Czekaj na rozwój sytuacji. Równie dobrze problem może się już nie powtórzyć. Jeżeli problem będzie się powtarzał i narastał to będziemy radzić. Pamiętaj też że po każdej zmianie czujniki też mogą potrzebować adaptacji. Temperatura silnika jest teraz w normie i może jeden z nich potrzebował właśnie takiego resetu. Trudno tutaj stawiać teraz diagnozę. Zrób tak jak mówię....użytkuj autko z przyjemnością i obserwuj.
Jeżeli zdarzy Ci się to ponownie to pamiętaj żeby zerknąć na zegary czy nie zapala się kontrolka od wtrysków tzw marchewa.
Pamiętaj również że te auta nie lubią jak jeździ się na rezerwie. Zaleca się żeby przy tym silniku utrzymywać pół baku jako minimalny poziom paliwa. Najlepiej tankuj do pełna i jak zejdziesz do połowy na wskaźniku to znowu full. Przy tym samochodzie nie odczujesz aż tak tego po kieszeni a auto będzie lepiej pracowało. Bravy 1,2 często nie mają filtra paliwa oraz w baku jest felerna siatka która lubi się zabrudzić. Dlatego w tym aucie warto pilnować poziomu paliwa
Dziś pół dnia spędziłam w samochodzie, pracował idealnie, zero problemów ładnie przyspieszał - cicho pracuje. Wlałam w niego coś koło 20 litrów bo została 1/3 baku. Dziś w nocy było u mnie -22 stopnie a samochód rano ładnie odpalił i szybko za pierwszym razem - sąsiady spoglądały z zazdrością szczególnie Ci z Dieslami :D
Wszystkim bardzo dziękuje za pomoc.
A i jeszcze jedno, dziś będąc na stacji chwilę zastanawiałam się czy nie zatankować 98 zamiast 95. W czym jest lepsza ta benzyna? Czy warto ją kupować do takiego starego autka? Czy będzie czuł różnice? I jeszcze sprawa uszlachetniaczy, czy warto je lać? Czy warto lać je zimą?
A na jakiej stacji tankujesz? Ja po swoich zeszłorocznych doświadczeniach z bravą w zimę nie tankuję już na BP wcale ponieważ to paliwo zamarzło mi w zeszłą zimę.
Tankuję tylko na Statoil. Myślę że na zimę warto zalać jeden zbiornik 98 ze statoila. Ma ona dodatki zimowe. Zastąpi Ci wszelki uszlachetniacze. Przyznam że kilka razy nalałem uszlachetniacz ale nie zauważyłem jakiś zmian na plus lub minus. Lej na dobrej stacji takiej jak Statoil i będziesz zadowolona a uszlachetniacze będą zbędne.
Ja też tankuje na Lukoil'u jak większość znajomych, jestem z Gdańska więc tu wszystkie stacje podejrzewam że mają z Lotosa paliwko. Generalnie nikt nigdy mi nie opowiadał historii że mu benzyna zamarzła - aczkolwiek dziś rano mój chłop mazdę ledwo na kable odpalił ale on ma diesla... i ostatni tydzień temperatury są maksymalnie na poziomie -8 a w nocy czasem i nawet - 20. Mam lekko ponad pół baku 95 zatankowane, myślicie że resztę mogę dolać 98? Można mieszać?
Taka ciekawostka to że kilka osób mi już mówiło że na paliwie z Lukoil'a przejeżdża więcej km niż z lotosa.
Możesz mieszać. Nic się nie stanie.
Widziałem kiedyś ropę z Lukoil. Była tragiczna, miała zielony odcień i mazda kumpla słabo się na niej zbierała. Na ropce ze statoil było już zupełnie inaczej. I odcień też zupełnie inny - wręcz bezbarwna.
Ja po tamtej sytuacji i własnych doświadczeniach leje paliwo już tylko na statoil i każdemu to radzę a w szczególności posiadaczom brav i bravo 1,2 które są czułe na jakość paliwa i jego ilość w baku
U mnie dużo ludzi tankuje na Lukoil'u, i nic się nie dzieje, Bardzo często lubi tam policja przesiadywać na kawce hehe Generalnie rzecz biorąc to właśnie wszyscy mają obiekcje do stacji 1. 2. 3. która chyba właśnie do statoil'a należy. Na Lukoil'u widzę bardzo często drogie auta więc ludzie chyba się nie boją. Generalnie albo lukoil albo Lotos. Shell i BP nie wierze, szczególnie BP... Wczoraj na portalu trójmiasto.pl był artykuł o stacjach paliw i o wynikach kontroli 27 stacji. Akurat artykuł zbiegł się czasowo z dość mroźną nocą coś koło -17 i w komentarzach był wysyp ludzi, którzy skończyli tego poranka na lawecie albo w bólach dojechali do serwisu. Większość z nich tankowała na BP!(i tu padały głównie 2 stacje)
Ale też nie ma co generalizować. Jako że rafinerie mam pod nosem to na 99.9% jestem pewna żę wszystkie stacje mają paliwo Lotosowe. Zatem różnią się chyba tylko dodatkami i uczciwością ajentów stacji lub hurtowników, więc marka jaka się trafi taka jest bardziej chodzi tu o uczciwość.
A co do koloru ON to jak najbardziej jest on zielonkawy chyba, czerwonawy kolor ma olej opałowy o zbliżonym składzie, na którym nieco bardziej zapobiegliwi śmigają. Z tego co wiem jest on specjalnie barwiony, wynika to z różnicy cen. Olej opałowy z racji że ma służyć do ogrzewania ma mniejszą akcyzę nić napędowy. I w razie kontroli właśnie kolor chyba jest decydujący.
Swojego czasu pamiętam jak kilku chłopaków załatwiało właśnie czerwoną ropę z portu hehe za 4zł za litr.
Dobra, czas wrócić do tematu - jeszcze jeden raz powtórzyła się sytuacja z falującymi obrotami - może tylko zakres był mniejszy... Czyli dwa razy sytuacja z falującymi obrotami, dziś kolejny cud - jade sobie grzecznie co jakiś czas spoglądając na parametry i kątem oka widzę że wskazówka temperatury minimalnie przekroczyła temperaturę optymalną - ale myślę sobie że to nic takiego i jade dalej i tu nagle wskazówka siup do góry i na dół i dalej grzecznie koło optymalnej i tak jeszcze z dwa trzy razy do momentu dojechania na parking. Dosłownie ułamek sekundy - falująca temperatura heheh, czy coś jeszcze ciekawego? Wydaje mi się że raz stało się to w momencie wciśnięcia sprzęgła - ale może to tylko zbieg okoliczności. Jeszcze dodatkowo powiem że czasem podświetlenie pokrętła od kierunku nadmuchu świeci słabiej - trzeba np ustawić wentylator na maxa albo coś tam docisnąć i jest ok. I się zastanawiam czy jechać jutro do mechaniora czy dalej obserwować ?
te liczniki maja wade, chińskie spoiwo lutownicze.
Wskazóki czasem skacżą jak im sie podoba, sprawdz czy jak skoczy ci temperatura i walniesz w licznik, to nie wróci na swoje miejsce, jesli tak, to licznik do przelutowania.
Jeśli nie, to masz problemy z masą na silniku, sterowniku, lub zegarach