Sprzęgło wpadło w podłogę, wysoko bierze, ciężko chodzi
Mam Cromę (2005, 150 km, manual, 205k przebiegu) od ponad roku i do tej pory, nie licząc bolączki związanej z zasyfionym EGRem, była bezawaryjna. Do dzisiaj. Przyjechałem z 'trasy' (ledwo 100 kilometrów), zaparkowałem pod sklepem, zgasiłem auto. Po 20 minutach, gdy wyjeżdżałem, pedał sprzęgła po prostu wpadł w podłogę. Głupio zrobiłem, bo odruchowo wyciągnąłem go do góry. Najpierw sprzęgło zaczęło brać strasznie wysoko, po chwili jazdy sytuacja się unormowała, a później stwardniało tak, że muszę dość mocno je wciskać, żeby wrzucić bieg. Skrzynia śmiga normalnie, nie problemu z wrzucaniem biegów.
No i właśnie, cóż to? Dwumasa chyba odpada, bo autem nie telepie; pompa sprzęgła chyba też nie, bo odbija ładnie do góry. Obstawiam wysprzęglik, ale wolę się podpytać na Fiatowym forumku. Co podejrzewacie? Nie sprawdzałem poziomu płynu ani nie szukałem wycieków, bo awaria nastąpiła jakieś 15 minut temu, a Croma stoi pod chmurką. Jakkolwiek jeśli trzeba będzie się przejść i rzucić okiem to nie ma problemu, jestem gotów w każdej chwili :lol:.