To jest widok strony w wersji do druku
Witam .Czy wie ktos moze jak profesjolanie nazywa sie pret (drazek) znajdujacy sie w srodku na tylnej belce ? Jest on dokladnie widoczny gdy spojrzymy od tylu samochodu? Pytam poniewaz zauwazylem ze mi pekl . Pytanie nr 2 Czy mozna gdzies dostac sam drazek (pret, stabilizator) czy takie uszkodzenie podlega wymianie calej belki? pozdro
Fiat Stilo 1.6 16v 2002
PS przepraszam adminow za pisownie ale nie posiadam klawiatury z polskimi znakami
Zrób proszę poglądowe zdjęcie. Z tyłu z tego co pamiętam jest belka wleczona i nie kojarzę, by tam był stabilizator. Gdybyś zrobił zdjęcie to by trochę dopowiedziało. A ten "pręt" jest poziomo czy pionowo względem auta położony?
Załącznik 11373
to jest dokladnie ten pret.
stabilizator - dostępny chyba z całą belką
mejger5 ta rurka idąca z wnęki koła to od LPG? Fajnie niezabezpieczona :D
I tu sie mylisz Byrrt to nie jest moj Stilonek na zdjeciu:P, poprostu bylem tak leniwy ze nie chcialo mi sie isc zrobic w moim stilonie zdj tylko znalazlem w necie takie *zastepcze* :lol:Cytat:
Napisał byrrt
Czyli cala belke trzeba by wymieniac? A co sadzicie jesli wywale calkiem ten stabilizator i w jego miejsce dorobie jakis nowy i wspawam tak jak ten byl wspawany?
Ps Dziwny ten stabilizator bo po peknieciu nie odczuwam kompletnie roznicy w jezdzie tzn jakby nic sie nie stalo:P Czy to nie jest czasem bardziej jakies wzmocnienie belki?
z
Raczej tak jest.
Stabilizator przyczynia się do jak sama nazwa do stabilizacji płaszczyzny kół względem siebie. Element wpływający na bezpieczeństwo. Jego zaletę odczujesz na nierównościach. Wykonany z stali sprężystej, więc pierwszym lepszym prętem go nie zastąpisz. Możesz próbować go przeszczepić, lecz nie wiem czy to jest wykonywalna opcja.
Powiem Ci ze wczoraj zrobilem 200km i to nie tylko po dobrych drogach i naprawde nie czulem roznicy ale nie watpie w to ze moze po jakims czasie odczuje:P Wiem ze byle pretem to napewno tego nie zastapie ale jakby dorwac takie cos z podobnego materialu (stali sprezystej) i przyspawac w tym samym miejscu moze zda egzamin...Ogolnie to zalezy mi tylko na czasie zeby sie nie okazalo ze przez brak tego stabilizatora belka cala strzeli i mysle jak by tu ja wzmocnic poniewaz pracuje za granica i nie usmiecha mi sie tutaj wymieniac belki bo to strasznie kosztowne jest a do przyjadu do Polski jeszcze okolo 2 miechy:P A jak zawitam w kraju to cala belke wymienie i gitara )Cytat:
Napisał miszko
Yyyyy, jeżdżę z takim pękniętym chyba ze 2 lata. Jak poleje deszcz to jest cicho, jak wyschnie to bzdyrczy specyficznym dźwiękiem na nierównościach. Jak się dowiadywałem, to ratuje wymiana całej belki- pospawać się nie da.
Dla zainteresowanych: 5 dni temu pojechalem do jednego magika tu uciol , tam stuknal, zrobil taka jakby sprezyne z druta przyspawal w miejscu pekniecia , zamaskowal i nic nie stuka nic nie puka nic nie wali. Zdarzylo mi sie rowniez wczoraj jezdzic po niezbyt rownych drogach z 2 90 kg chlopiskami na tylnym siedzeniu i narazie trzyma takze ja osobiscie nie polecam zmiany calej belki od razu:). Koszt naprawy- 50 zl Temat do zamkniecia
Ten pręt jest dość gruby, a oblecenie go dookoła spawem - ok - tylko w środku pusto, chyba ze miał spawarkę na elektrody i "wlał" trochę tam metalu. Niemniej to prowizorka ;) Może pochodzić do końca dni, a może pęknie kiedyś przy okazji.
Największe naprężenia się, gdy jest duża różnica między lewą a prawą stroną auta. Gdy jest prosto to czy załadowany czy nie to jeden pies ;)
Często bywa tak, że spaw dobrze zrobiony jest mocniejszy niż oryginalny materiał.