To jest widok strony w wersji do druku
-
odpowietrznik hamulcow
Witam. Jakoś w środe wracając z pracy rozlecial mi sie przewód hamulcowy do tylnej osi i zanim jakos udalo mi sie dojechać do domu to zbiorniczek płynu hamulcowego byl pusty... na drugi dzień postawiłem Maryśke do mechanika który w miare szybko dorobił nowy przewód i bylo okej... po przejechaniu ok 30km niczego sie nie spodziewając hamulce przepadly doslownie pedal wpadał w podłoge i nic nie pomagało pompowanie pedałem... udało mi sie raz odpowietrzyc caly układ ale za 11 hamowaniem znowu to samo;/ drugi raz już niestety nie udało sie przedniego lewego koła odpowietrzyc.. nie mam pojecia czy coś sie przytkało czy co ale dosłownie wykreciłem caly odpowietrznik i nic... pedał był troche twardy to powinien wpaść w podloge i chociąz troche płynu wyleciec a tu zeroo!!
poradzcie co można z tym zrobić bo ręce opadają juz :(
-
Sama pompa jest szczelna. Nie cieknie
-
A sprzęgło nie jest przypadkiem na tym samym płynie? Przy kompletnie pustym układanie polecam odpowietrznie maszyną i przelanie układu dużą ilością płynu pod małym ciśnieniem. Niestety, trochę trwa zanim układ się napełni.
-
dziś walczyłem z mechanikiem i tak... z tyłu w bębnach samoregulatory nie działały i było sporo luzu ale to zrobione... co do odpowietrznika to tutaj było ciekawie... o ile tłoczki chodziły bez problemy to przewód hamulcowy gumowy tuż za szczekami był zatkany i nie dawał wcale ale to wcale ciśnienia na zaciski;/ nie wiem jak to jest możliwe ale na własne oczy to widziałem :| zrobiliśmy i to kupując nowy przewód i dokładnie odpowietrzyliśmy cały układ . pojechałem do pracy testując co jakis czas hamulce i niby wszystko okej... a teraz najciekawsze :D po pracy znowu pedał w podłogę wlatywał... napompuje z 4 razy to hamował ale tak jak by lewy przód nie brał wcale, a raczej na pewno nie brał bo tarcza była zimna a z prawej strony ciepła. nie mam pojęcia co to juz może być ale wysiadam... strach gdziekolwiek jechać;/ jakieś pomysły? no i jak własnie z tym sprzęgłem jest może ktoś sie orientuje? już nie tylko ręce mi opadly ;(
pompa szczelna jak i reszta układu.
-
-
pompując w dwie osoby... no mówię samochód dobrze hamował po naprawie póki nie postał paru godzin. i czy jak by układ sprzęgła był zapowietrzony czy da sie to wyczuć na pedale? bo sprzęgło normalnie chodzi..
-
We dwie osoby pompujac pedałem to powodzenia...
W układzie ciągle jest powietrze i dlatego są problemy dopiero kilka godzin po odpowietrzaniu.
-
kiedyś to skutkowało heh ale jak przewód mi poszedł i cały płyn hamulcowy wyleciał to pewnie solidnie zapowietrzyłęm układ;/ to jak z tym sprzęgłem jest w końcu? i czy da się samemu wszystko odpowietrzyć? bo szkoda mi kasy i chęci jechać po raz N-ty do mechanika;/
-
i dziś kolejna wizyta u mechanika... nigdzie żadnych wycieków w przewodach zero powietrza... czas na wymiane pompy hamulcowej;/
-
no i albo maryśke na żyletki zaraz oddam albo do czubków trafie..;/.Została zakupiona i założona nowiutka pompa hamulcowa, podwukrotnym odpowietrzeniu hamulcow i sprzegła na zgaszonym i odpalonym silniku hamulce działały jak brzytwa... zanim nie przejechalem ok 10 km i znowu przy pierwszym pierwszym hamowaniu pedał leci w podloge po dwóch pompowaniach jakos hamulce trzymały. nie wiem gdzie juz może sie ten układ zapowietrzać a nigdzie nie ma wycieków... POMOCY!!
-
O ja Cię kręcę.. no gdzieś musi łapać te powietrze.. Czy odpowietrzając hamulce z któregoś odpowietrznika faktycznie lecą bąbelki powietrza?
-
na zgaszonym silniku lecialy... ale odpowietrzylismy go do konca...
odpalilismy silnik i znowu to samo odpowietrzanie i fakt bylo jeszcze odrobine powietrza bo servo zaczelo pracowac... ale potem naprawde hamulce jak brzytwa byly ciezko do polowy bylo pedal wcisnac... ale po ok 9 godzinach pierwsze wcisniecie i pedal w podloge... za 3 pompowaniem zaczely brac hamulce... juz naprawde rece opadaja... fakt faktem ze sprzeglo lepiej dziala po wymianie litrów płynu hamulcowego heh
-
jutro Tata zaprowadzi Maryśke do innego mechanika zobaczymy co on powie... nie wiem gdzie może łapać powietrze jak nigdzie zadnego wycieku nie widac;/ za to sobie nową Panda pośmigam heh
-
dziś kolejne odpowietrzanie hamulców... po odkreceniu odpowietrzników bez naciskania pedału wyleciało od groma powietrza;/ cały ukłąd znowu zapowietrzony :( a co jeszcze bardziej dziwnego płyn wyglądał jak by był wymieszany z kij wie czym... zostały sie białe ślady jak wysechł:| a w sumie przez 2 tygodnie zostało wlane ponad 2 litry nowego płynu :|