na pewno prowadził ojciec, jeśli zdjęcie jest wyrażne i widać kto prowadził, to przyślą mandat na moją matkę tak jak ojciec im odpisał?
To jest widok strony w wersji do druku
na pewno prowadził ojciec, jeśli zdjęcie jest wyrażne i widać kto prowadził, to przyślą mandat na moją matkę tak jak ojciec im odpisał?
I gorzej jak się tak bedą tłumaczyli a na zdjęciu jest matula. wtedy zabrać mogą prawko bo przecież przyznała się że piła.
Nie! mandat powinien być wystawiony dopiero w momencie, gdy sprawca przyznaje się do popełnienia wykroczenia. Powinni więc przysłać kolejne pisemko (tym razem adresowane do matki) z zapytaniem, czy potwierdza fakt kierowania pojazdem i popełnienie wykroczenia.
Żeby zabrać uprawnienia (do czego straże miejskie nie mają uprawnień), to trzeba ponad wszelką wątpliwość udowodnić fakt kierowania pojazdem w stanie wskazującym na spożycie alkoholu, lub w stanie nietrzeźwości. Tego jednak nie da się udowodnić zdjęciem z fotoradaru! Ponadto, mamusia może oświadczyć, że wypiła lampkę szampana i z pewnością była trzeźwa, ale obawiała się prowadzić z uwagi na budzący wątpliwości oddech...
Jeśli przyjdzie kolejne pismo o potwierdzenie wykroczenia i matula odpowie że to ona prowadziła to zostanie to zweryfikowane ze zdjęciem, sprawdzą czy na zdjęciu jest kobieta czy mężczyzna? Czy wystarczy im przyznanie się do winy?
Raczej sprawdzą. Znajomy tak próbował: sprawdzili i nie przeszło. Zresztą popełnić wykroczenie i zwalać na kogoś innego? Bądźmy poważni. Jesteśmy w końcu dorosłymi ludźmi.
Powiedzcie: Policja, czy straż ma wgląd do zdjęć z prawa jazdy przez komputer? (celem weryfikacji). Jeśli tak to czy tłumaczenie, że nie wiemy kto prowadził ma sens?
Ale w sumie gdyby tak było to nikt by nie pytał kto prowadził.
Policja może to robić, jednak każdorazowe wejście do systemu sprawdzającego wymaga odnotowania (z podaniem liczby dziennika prowadzonej sprawy, bądź czynności sprawdzających). Tym samym raczej wykluczona jest możliwość dokonania takich sprawdzeń przez straż miejską.
Jeśli dysponują takim zdjęciem to raczej nietrudno będzie określić płeć kierującego. Dlatego lepiej zasłonić się niepamięcią, przyjechać do siedziby straży miejskiej, zapoznać się z rzeczoną fotką i ewentualnie przyjąć, lub odmówić przyjęcia mandatu.
Ojciec wysłał co wysłał, teraz czekamy i zobaczymy co strażnicy odpowiedzą. Jeśli dopatrzą się, że to nie kobieta prowadziła to na pewno ojciec będzie zasłaniał się tym, że jakaś pomroczność jasna go ogarnęła i nie pamięta czy to matula prowadziła czy nie ona.
Nie rozumiem, gdzie tu problem. Napisał, że nie pamięta, kto prowadził i tyle. Przyjechał zobaczył fotkę ze swoją własną facjatą, to albo przyjmuje mandat, albo szybko klonuje brata bliźniaka, bądź też idzie w zaparte twierdząc, że na fotce jest kuzyn z Kanady, który akurat był łaskaw odwiedzić rodzinę...
Ja wiem z własnego doświadczenia - przyjąć i nie dyskutować:)