To jest widok strony w wersji do druku
-
Cytat:
Napisał
krzysztofd
Na wstępie jako, że jestem nowy - Witam wszystkich :smile:
Byłem, widziałem.
Auto odpicowane do granic możliwości - typowy przykład handlarskiej roboty. Komora silnika i silnik wymyty i czymś napastowany, świeci aż oczy bolą. Środek tak samo. Zastanawia bardzo małe zużycie elementów wnętrza, pedały niemalże nietknięte, kiera ok. Wszystko tonie w plaku i tym podobnych sprzętach. To samo jest w nadkolach (!) wszelkie plastiki wyglądają jak nowe, ani jednej ryski. Amory jak z fabryki, gumy nie noszą absolutnie śladów zużycia. Zaciski od hamulców pomalowane srebrnym lakierem, pewnie przy okazji jak malowali felgi :cool: Wszystkie szyby z logo Fiata, jednak część robiona przez Splintex a część przez Pilkingtona wszystkie ten sam rocznik.
Silnik po odpaleniu przez chwilę chodził niezbyt równo. Jak się nagrzał było ok. Żadnych wycieków z racji sterylności nie zaobserwowałem. Przy mocniejszym przygazowaniu nie zauważyłem dymienia. Autem nie da się wykonać jazdy próbnej ze względu na brak przeglądu i ubezpieczenia.
Klima, bixenon i kilka innych pierdół działa bez zarzutu.
Handlarz utrzymuje, że auto sprowadzone z Niemiec - kupione na giełdzie. Sprzedaje na fakturę Vat-marża.
Moja osobista opinia: Omijać. Auto jest przykładem klasycznego odpicowania przez handlarza. Ewentualne wady nie do wykrycia bez wizyty w zaufanym warsztacie. Najlepiej nie w Zwoleniu bo facet ma spory komis, na allegro sprzedaje pod 15 nickami dużą ilość aut i zwoleńskie warsztaty mogłyby być lekko nieobiektywne. Ja szukam dalej :smile:
-
Cromy nawet po 200 kkm przebiegu nie mają zniszczonego wnętrza - czasem wygląda... jak nowe! To zasługa dobrych materiałów.
Coś tam pewnie podpicowali (malowanie zacisków...). Amory mogą być jak z fabryki - moze musiał zrobić przegląd w zeszłym roku w Niemczech i wymienił na nowe... a może ten przebieg jest autentyczny (wątpliwe). Jakkolwiek jeśli Cię nie przekonało to auto to szukaj dalej. Powodzenia!
Co do szyb - ja też tak mam. Tylne 3 Plikington, boczne Splintex.
pzdr
-
Potwierdzam słowa mrozka. Właśnie kupiłem Cromkę z przebiegiem 210tys km i w środku jak z fabryki.
-
Na przebieg nawet nie patrzę. Za tą cenę nie da się kupić kromki 2.4 z takim przebiegiem w de, a gdzie opłaty - przede wszystkim akcyza? Widziałem po zdjęciach, że auto umyte do sprzedaży ale końcowy efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Auto wygląda jakby ktoś je rozebrał na części i każdą z osobna umył i nawoskował, każda śrubka czy guma po prostu lśni.
Ten jest ciekawy: Autoexpert - Auta używane sprawdzone w 100%
Widział ktoś? Cena trochę za duża ale długo stoi więc pewnie sporo do utargowania :confused:
-
Ona stoi w salonie. Raczej nic nie utargujesz.
-
Wiem, że stoi w salonie. Ale salon też handlarz - chce sprzedać. A zdjęcia robione 25.11.12 więc parę ładnych miesięcy temu. Zadzwonię jutro to się dowiem.
-
Ja swoją też kupiłem z salonu fiata, też stała kilka miesięcy. Cena końcowa żyją sporo niższa od pierwotnej. Moja stała kija miesięcy w salonie zimą. Nie jeździła w tym czasie prawie wcale. Niestety podwozie to odczuło. Kilka dni po kupnie podjechałdm do mechanika na przegląd. Podnieślipmw do góry, było kija babli. Teraz po roku jazdy jak znowu pod nią wszedłem to się zdziwiłem. Przymierzam się do czyszczenia podwozia i zabezpieczenia go ponownie.
-
A w jaki sposób stanie zimą w hali miało zaszkodzić podwoziu bardziej niż jeżdzenie po soli ?
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
PS: Chyba, ze wyjechali nim na poczatku zimy, uwalił się śniegiem i solą, śnieg stopniał, nie umyli podwozia i tak został "posolony" w ciepłym na pół roku...
-
Dobra, cośtam wiem.
Auto stoi od listopada na dworze. Kupione w polskim salonie, należało do jednej ze spółek Fiat Auto Poland. Sprawne, po wymianach olejów, rozrządu i naprawie zawieszenia. Bez poważnych przygód "wypadkowych", na lakierze obcierki parkingowe.
Cena podana w ogłoszeniu jest ceną brutto, auto sprzedawane na pełną fakturę vat. Cena do negocjacji.
Jest to jakaś opcja...
-
Plusy sam zobaczysz, więc podam Ci minusy (zimnym okiem).
Cena jest bardzo wysoka. To jest rocznik 2005! Dzisiaj teoretycznie (bazując na wycenach ubezpieczycieli) takie auto jest warte max 25 tys. (stan idealny 27 tys.) - do ubezpieczenia.
Czy jest tyle warte na rynku? Wątpię, skoro sprowadzane z rocznika 2007 można kupić za 25 tys.
Cromy "przedliftowe" są coraz tańsze.
Za chwilę pierwsza Croma będzie miała 9 lat. To znaczy, że na zachodzie już mocno tanieją pierwsze roczniki (podatki, ubezpieczenia).
Do Polski wpadnie sporo egzemplarzy "przedliftowych". Ceny już sięgają 15 tys zł (pomijam stan i wyposażenie). Za rok dobrą Cromę z 2005 kupisz za 18 -20 tys.
Podobnie było ze Stilo kilka lat temu.
Jeśli chcesz nią jeździć kilka lat (5-6) i utrata wartości nie ma dla Ciebie większego znaczenia, to nie przejmuj się. Jeśli myślisz o sprzedaży za 3-4 lata, to poszukaj tańszej (by mniej stracić), albo "poliftowej". Utrzymają dobrą cenę jeszcze przez kilka lat.
A zupełnie z innej beczki. Pamiętaj, że rząd "grzebie" coś przy dodatkowej, corocznej opłacie ekologicznej dla aut starszych niż 10 lat (im auto starsze tym opłata większa). Może im się nie uda, może uda...
pzdr
-
Co do ceny to wiem, że jest wysoka. Ale jest to cena brutto, a auto jest sprzedawane na pełną fakturę vat. A tak się składa, że prowadzę działalność gospodarczą i z chęcią sobie te 60% vatu odliczę :smile: Ponadto nie wyobrażam sobie żeby nie dało się stargować całkiem sporo. Auto stoi już ładnych parę miesięcy i z każdym kolejnym traci na wartości. Także pozycję w negocjacjach miałbym całkiem niezłą.
Tylko dzisiaj się dowiedziałem, że nie mam szans wyrobić się czasowo z wyjazdem i to w ciągu kilku najbliższych tygodni. Także siedzę cierpliwie i czekam, jak się nie sprzeda do tego czasu to pewnie będę atakował.
pozdrawiam
-
Ja tez pisalem o cenach brutto. No i nie jest to jedyne auto na fakture VAT...
Pzdr
-
Jak by ktoś słyszał lub chciał sprzedać Cromke 2.4 po lifcie to prosze pisać do mnie.