to już przeginanie z ceną :P
To jest widok strony w wersji do druku
to już przeginanie z ceną :P
Heh jeżdże swoim palusiem 6 rok i nie narzekam w marcu wymieniłem poduchy pod amorami na Rouville koszt 300 zł, linka ręcznego grosze, termostat groszę, uszzczelka pod klawiaturą plus silikon (dośc wycieków) grosze, reperaturka tylnego wachacza 50 dych
Rok 2012 tarcze bębny brembo plus okładziny klocki, kompletne zawieszenie przód, wszystkie tłumiki bez kata bo sprawny 900 zł, sonda lambda, chłodnice i chłodnice od klimy (tafiło po stłuczce opisaną niżej)
wcześniejszych lat nie pamietam bo dawno, napewno się troche uzbierało
Generalny remont silnik w 2009 koszt zero zwrócone po batalli sądowej, sprzęgło kompletne
W związku iż moje autko jest poobijane warte może 2500 z gazem bo wygląda mało ciekawie i tak go nie sprzedam
(pozdrawiam rudzielca za kierownicą któa mnie nie widziałą na krzyżówce)
NIGDY nie zawiodło w KAŻDĄ zimę odpala (pozdrawiam sasiada z jego pięknym renault stojącym całą zimę) tylko trzeba zadbać a nie narzekać.
I ma co trzeba klima , elektryka centralka jak na ten typ smaochodu to wystarczające udogodnienia.
adorator ja za swojego Palio 6 lat temu dalem prawie 10 tysięcy i powiem ci warto było.
100 tysiaków przejechane ile to BP i LPG niewyobrażalne :)
Tym autkiem byłem na wakacjach w Chorwacji i Francji i było ok
Ja miałem fiestę mk3. Zadbaną, dopieszczoną, do dziś łezka się kręci jak patrzę na jej zdjęcia. Oddałem ją za grosze, bo kogo obchodzi co jest zrobione skoro to był rocznik 90' a wartość rynkowa wg "cesarza" to 900zł. Fakt, niektórzy przesadzają z ceną. Trzeba być po prostu realistą. Ja osobiście nie dałbym za cieńkiego lub tico 4tys. bo takie auto nie poprawiłoby mojego komfortu życia, ale są maniacy, których rajcuje, że da 4tysie za puszkę i myśli, że ma coś lepszego niż sąsiad.
Ja kupiłem swoje autko za 5.000 tys i jestem bardzo zadowolony :)
Panowie ogólnie ton rozmowy chyba trochę dziwnie się zmienia i prosiłbym o spokój..
Trzeba być czasem realistą i wiedzieć że za 2tyś fajnego auta się nie kupi ale też za 4tyś fajnego tico się nie kupi (fajnych tico nie ma :P ).
To każdego indywidualna sprawa co kupi i za ile. Ja dałem za swoje auto więcej jak by mogła wskazywać wartość rynkowa. Wcale nie igła ale nie kombinowany, nie bity, 99% wszystko oryginalne.. I śmigam już prawie 40tyś km bezawaryjnie choć wiadomo serwisować trzeba..
Witam ja swojego Stilonka nabyłem w lipcu zeszłego roku 8-latka,od tego czasu włożyłem w niego już parę setek; wahacz 190,świece żarowe 108 bo dwie,aku 360,felgi stalowe z oponami 500 ,tarcze+klocki przód 360,spszęgiełko alternatora 130,kompletny rozrząd z wymianą 680,olej+filtry 260.To daje 2858 zł.nie liczę kosztów napraw bo większość robię sam.Czeka mnie jeszcze wymiana linek zmiany biegów,wymiana zawieszenia przód,myślę że na nie cały rok po zakupie to dosyć duży rachunek,jak na razie to auto jest moim najdroższym fiatem z pośród tych które miałem,myślę o Cromie ale to jeszcze duży znak zapytania.Pozdrawiam.