Problem z odpaleniem silnika.
Witam, jako, że nie jestem zbyt obyty na forum postanowilem zalozyc osobny temat. Mianowicie mam problem z odpaleniem silnika w moim Bravo 1.2 16V, autko jest z 1998 roku i ma instalacje gazowa. Moje problemy zaczely sie kiedy pierwszy raz padl mi akumulator, po calej nocy stania na dworze, nawet nie bylo mrozu, byl to bodajze listopad ale ogolnie bylo ok. Normalnie bylo slychac rozruch ale autko nie palilo, wiec probowalem probowalem az akumulator padl. Naladowalem i jezdzilem nim dosyc dlugo, nastepnie zostawilem autko na dworze i stalo niepalone przez 2 tygodnie, wtedy juz mrozy byly wiec troszke przemarzlo, po naladowaniu akumulatora(ktory oczywiscie padl) autko znow nie palilo, dopuki nie nagrzalem przewodów za pomoca dmuchawy, wtedy autko odpalilo bez problemu, lecz kiedy ruszylem i schamowalem do zera, po prostu gasnęło. I tak sie to powtarzalo. Zeby nie ryzykowac auto zostawialem w garazu u sasiada i kiedy silnik nie byl zimny palilo normalnie, czasem trzeba bylo go troche zmeczyc i za 2-3 razem dopiero palil ale zadko. Myslalem ze to po prostu problemy z strasznie slabym akumulatorem, ale ze akurat srodki troche nie pozwalaly mi na zakup nowego, to postanowilem ze sie przemecze jeszcze kilka tygodni bo i tak malo go uzywalem, i dopiero zakupie nowy aku. Niestety wyjechalem samochodem ktory odpalilem bez problemu, i po przejechaniu krotkiego dystansu(ok. kilometra) zostawilem go na 4 godziny na temperaturze ok -2 stopni. Wsiadam, pale... i nic.. Drugie podejscie, nic.. i tak az do rozladowania akumulatora. Rano przyjechalem z kumplem i odpalilem go przez kable, i tak po ciezkiej bitwie bo musial zwiekszyc obroty bo normalnie nie chcial zapalic. Dojechalem na podworko i po schamowaniu do zera.. zgasł i juz nie odpalil, tylko ze tym razem nie akumulator padl, a po prostu przestalo byc slychac rozruch. Tylko takie cyk i jakby dźwięczenie.. takie jak czasem sie dostaje z pilki w ucho. Musze tez powiedziec ze czesto pojawialy sie takie problemy ze przez krotki okres(ok 2 sekund) w trakcie jazdy migała mi kontrolka od aku i samochod jakby tracil moc, wiec dodawalem gazu i dopiero samochod dalej jechal jak powinien i problem znikal, podobnie mialem ostatnim razem gdy odpalalem go przez kable. Teraz mam nowy akumulator ale jeszcze go nie podpialem, bo nie jestem pewien czy to pomoze, czy to moze cos z rozrusznikiem, paskiem klinowym, czy moze tez olej jest do wymiany.. Musze powiedziec ze odpalam z benzyny, a swieci mi sie rezerwa, jezdze zwykle na krotkie dystanse(2-5 km).
Troche sie rozpisalem ale chcialem opisac od poczatku problem zebyscie mogli moze cos wywnioskowac.. Ja sam nie bardzo znam sie na mechanice, ten to moj pierwszy samochod i mam go stosunkowo krotko, a to moje pierwsze problemy z nim. Probowalem stukac w rozrusznik bo myslalem ze to szczotki sie zaciely, ale dalej slychac tylko "cyk" i to dzwieczenie dopuki nie wylacze zaplonu. Z gory dziekuje za pomoc!