To jest widok strony w wersji do druku
To jest widok strony w wersji do druku
Przejdź do pełnego widoku tematu
Palio 1.2 Maćka -
2 załącznik(i)
Palio 1.2 Maćka
Witam...cześć...
Wcześniej w wątku powitalnym pisałem, że szukam Fiata, a dokładniej Palio, napędzanego paliwem nazwijmy to "alternatywnym"...padło na Palio - żona zdała prawko i stwierdziła, że dotychczasowym "autobusem" ona nie będzie jeździć...że może być Punto, jakaś Skoda - ogólnie coś mniejszego, ale żebyśmy się zmieścili...a że Palio to takie Punto z trochę większym bagażnikiem, to można powiedzieć, że się uparłem i o innej opcji słyszeć nie chciałem - dla żony nawet Astra mogłaby być, jak twierdziła, ale łOpel już stoi na podjeździe - teść ma i za wygodne toto nie jest...a tym - nawet wspomnianej wcześniej żonie się jak to powiedziała "dobrze jeździ"...
Auto udało się znaleźć w naszym budżecie - no ogromny to on nie był, ale nie o tym miałem...
Palio 1.2 zasilane LPG...hmmm - powiem szczerze po pierwszym kontakcie byłem trochę rozczarowany czy coś w tę stronę - auto z zewnątrz wydaje się duże, ale tak naprawdę chce być autem "na akurat" i ani odrobinę większym i koniec - trochę mi ciasno za kółkiem, ale to może efekty przesiadki z Espace'a ;P jednak po kilku dniach to uczucie jakby ktoś mi wyłączył i się przyzwyczaiłem do siedzenia "bliżej otoczenia"...
Palio - póki co nie mam jeszcze przezwiska dla niego - ma aktualnie ok. 150kkm najechane (ile na gazie - nie wiem, a on sam od 2006 jest)
...jest to wersja "full bida/korbka"(jak kto woli)...nie ma wspomagania - ale to nie przeszkadza...brak centralnego zamka - to jest kwestia do rozwiązania jak się tylko cieplej zrobi...co więcej - trochę nad blacharką mam do popracowania (3-4 dziury w podłodze, szczęście niewielkie; błotniki przód; ranty błotników tył - nalot na szczęście i wżery w sam rant wywinięty "pod auto" - na zewnątrz ładnie; parę miejsc gdzie wychodzi ruda tu i tam; trochę niegroźnych i niewielkich wgniotek bez uszkodzenia lakieru)...mechanika (rozrząd; oleje; filtry)...trochę z elektryką (głównie żaróweczki wewnątrz do wymiany; zwierająca tylna lampa przy włączonym kierunkowskazie i wciśniętym hamulcu)...i na pewno wyjdzie jeszcze trochę "w praniu" do zrobienia...
A prócz powyższego muszę jeszcze zorganizować jakieś podświetlenie tablicy rejestracyjnej z tyłu, bo go brak...zebrać się i zmienić lampy przód (żona już poszalała i w garażu pojechała do przodu zamiast do tyłu, w efekcie czego dwie lampy pękły w poziomie, a jedna do tego straciła jedno z mocowań) i ogólnie auto doprowadzić do stanu używalności, bo troszkę jakby zapuszczone :/
Na dzień dzisiejszy mogę podrzucić całe 2 fotki auta z ogłoszenia jeszcze - od kupna aż wstyd się przyznać minęło trochę czasu i nic dosłownie nic poza szybkim i skutecznym naprawieniem panelu nawiewów nie zrobiłem (rozpięcie linek, wyjęcie, przestawienie zębów pokrętła temperatury i złożenie wszystkiego w jakieś 40 minut), ale pochorowałem się...a pochorowałem się tak, że aż długie spodnie założyłem i bluzę, co mi się rzadko zdarza mimo aktualnej pory roku nawet :redface:
Oto fotki i chyba największa bolączka auta - biały kolor...ale może jak się ogarnie całe auto i doprowadzi do stanu zadowalającego, to kolor przestanie przeszkadzać...w planach mam założenie relingów, jakiejś ładniejszej felgi niż stal 14 (wcześniej pewnie jakieś kołpaxy zawitają), przyciemnienie tyłu (może nie na max, ale w jakimś stopniu na pewno), może halogeny na przód...
Załącznik 6134Załącznik 6135
Pozdrawiam
-
no ale jak doprowadzisz stan bez rudej i jeszcze malnijesz zderzaki na biało to ładnie wygląda ;)
mój sąsiad miał białą siene ;) z daleka było ją widac ale tak jak twoja - była zraniona przez rudą :) i to dlatego było ją widac z daleka ;P
-
dzisiaj z nudów - jak jeden z potworków spał, a drugi raczył zająć się sobą - pogrzebałem trochę w internetach i przyznam rację - z kolorowymi zderzakami auto wygląda o niebo lepiej :)
a podłoga - wcześniej widziałem 4-5 dziur, niewielkich...wczoraj wsadziłem łeb z kanału pod auto - no tak różowo nie jest...mam braki w podłodze przy progach praktycznie na całej długości po obu stronach auta...ale szczęście w nieszczęściu - blachy 1,5mm mam jeszcze tyle, że całą podłogę bym zrobił...spawarkę będzie trzeba rozgrzać i porzeźbić trochę w weekend, żeby tego nie było (akurat żona się zajmie potworkami, a ja autem)...fotki oczywiście podrzucę jak będę robił
-
No cóż auto na razie nie powala, ale wszystko przed Tobą ;)
-
10 załącznik(i)
No dobra.
Wczoraj rozebrałem wnętrze na tyle na ile mi się udało - najdłużej mi się z przednimi siedzeniami zeszło, bo nie chciały zejść z prowadnic. Jedna strona fotela schodziła, ale druga ni uj...szarpanie, trochę młotków i jakoś się udało - ufff...
Wykładzinę mam podwiniętą - na tyle żeby mieć dostęp do tego co trzeba zrobić. No ideał pod wykładziną to to nie jest - za kierowcą jak siadłem żeby odkręcać maskownice wewnętrzne progów, to zaczęło mi dziwnie coś pod nogami pękać i strzelać.
Ogólnie - widok nie jest zachęcający, ale jakiejś tragedii konkretnej nie ma i plan na dziś jest taki, żeby to połatać i może na noc zamalować już podkładem antykorozyjnym choć z jednej strony (z zewnątrz, bądź od środka) - nie zapominając wcześniej o dodatkowym uszczelnieniu spawów i ew. szczelin pastą uszczelniającą.
Foto:
Załącznik 6227Załącznik 6228Załącznik 6229Załącznik 6230Załącznik 6231Załącznik 6232Załącznik 6233Załącznik 6234Załącznik 6235Załącznik 6236
i o dziwo - można by sądzić po zdjęciach, że i progi to dramat...ale tylko z tyłu tak mniej więcej w 1/2 długości wnęki na nogi pasażerów (tak to nazwę) są wewnątrz również w rozsypce...z przodu jak patrzyłem przez dziury po zdjęciu zaślepek - wyglądają zdrowo (nawet nalotu rdzawego nie ma...ale i tak całość po złożeniu dostanie porcję czegoś do konserwacji profili zamkniętych lub zostanie tryśnięta czymś bitexo podobnym z pistoletu - zobaczymy)
To do póżniej
-
Dramat? ze zdjęć to jest tragedia
-
o kurcze! Nieźle ruda się rozgościła.
Mam nadzieję, że konstrukcja nośna jest ok, i masz do czego to wszytko przyspawać i zaspawać.
-
podłoga troche w słabym stanie , az sie boje co moze byc z moja :p
-
Cytat:
Napisał
Maciek R4 Ogólnie - widok nie jest zachęcający, ale jakiejś tragedii konkretnej nie ma
Nie? :confused: 8| haha, stary toć tam nie ma już podłogi :D
-
plan był, ale się zmienił...do środy auto ma być złożone i jeżdżące :crazy:
na teraz jest zrobiona prawa strona tył - z kątownika 2mm poszła ramka przy progu, a na to łaty z blachy 1,5mm (taką blachą łatam)...przód kończę rano i przechodzę na lewą stronę, gdzie też nie obędzie się bez kątownika przy progu...
a potem poszycie zewnętrzne progów tak gdzie go brak - ale to już z blachy alu, na którą jak będzie jeszcze ciepło w któryś weekend powędrują na klej te nakładki progowe, ale po modyfikacji w postaci wywiercenia w nich odpływów, o których w fabryce ktoś zapomniał...
Cytat:
Napisał
byrrt (...)stary(...)
stary?! stary to ja jeszcze nie jestem...albo przynajmniej tak mi się wydaje :)
-
W przenośni ;-)
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
-
Podziwiac takich ludzi ktorzy sie nie poddaja :). Zycze powodzenia :)...
-
nie dziękuję żeby nie zapeszać...
prawa strona prawie zrobiona (zostało poszycie zewnętrzne progu do zrobienia i malowanie)...do tego jeszcze gdzieś muszę pomyśleć nad wzmocnieniami pod podnośnik - tych fabrycznych mam tylko 1 tylne, reszty brak...ale coś się wymyśli :)
foto z postępu prac w piątek lub sobotę z podejrzewam zakończonym etapem podłogi :roll:
Najlepszego w Nowym 2000 i 13 Roku :smile:
-
Ty nie miałeś podłogi kolego.. tworzysz ja od nowa stan makabryczny przecież za chwile mogłeś wypaść z auta podczas jazdy.. a wyobraź sobie lekką stłuczkę która złożyła by to auto w zgniecioną kupe złomu. Na prawdę podziwiam chęci inny by już sprzedał je na złom :) Mam nadzieje ze juz nie długo bedzie z niego ładne cacuszko :D
-
Ruda trochę odchudziła Ci autko ale nie takie się robiło ;-) ale przyznam że masz pro-elo lampkę :food: