Palio 1.2 8V PB+LPG - brak mocy
Witam,
zacznę może od początku... posiadam Fiata Palio Weekend 1.2 8V + LPG z 2000 roku. Przebieg... na liczniku 230 tys., faktycznie... kto to wie...
Mam generalnie problem z brakiem mocy, przy dodawaniu silnik dławi się itp. Zarówno na PB jak i LPG. Było podejrzenie UPG.
Zaczęło sie od momentu gdy, jak się przypadkiem okazało, był nieszczelny bak. Całe paliwo poszło w eter, a co wlewałem od razu się wylewało. Usterkę udało się małym kosztem nappawić, auto zalać i w drogę. I tu mały zonk... już jakby inaczej chodził... inaczej rozrusznik bzyczał... ale nie przejmowałem się. Gdzieś w międzyczasie (albo po naprawie baku albo chwilę przed) ofkors - przypadkiem - okazało się, iż wentylator chłodnicy spalił się i niestety odmawia posługi (robie maksymalnie jednorazowo (2 razy dziennie) ok 3-5km, więc nawet jeśli jeździłem bez wiatraka, to raczej nie przegrzał się silnik za mocno). Po naprawie baku, zauważyłem, że autko coraz gorzej jeździ. Brakuje mu mocy, nie wkręca się na obroty... generalnie byle kobyła lepiej śmiga. Zapaliła mi się ze 3 razy kontrolka wtrysku, ale tylko na sekundę. Wymieniłem wiatrak na chłodnicy. Auto trafiło do mechanika... zdechł silnik krokowy (ale to zbyt banalne), ciśnienie na wszystkich cylindrach ok, wyprzedzenie zapłonu - ok, kłopoty z pompą paliwa wykluczone, rozrząd - ok. Co Waszym zdaniem mogło paść?
Czytałem kilka tematów, i jak na moje oko to po kolei mogły się do stanu rzeczy przyczynić - świece, kable WN, czujnik temp, czyjnik położenia wału, sonda lambda, wtryskiwacze, cewka, mapy wtrysków, zapchany wydech? W zasadzie prawie wszystko. Pomóżcie...
Auto pilnie szybko muszę naprawić, w weekend mam do przejechania ok 1k km.
Czy znacie kogoś znającego się na rzeczy w okolicach Kalisza?
Pozdrawiam