Witam,
Jak poradzić sobie samemu z taka rdzą?
IMG_4186.JPG
To jest widok strony w wersji do druku
Witam,
Jak poradzić sobie samemu z taka rdzą?
IMG_4186.JPG
Zedrzeć do blachy, podkład antykorozyjny 2-3 warstwy w odstępach 5-7 minutowych, podobnie baza i jak ostatnia warstwa zacznie matowieć lakier bezbarwny także ze 2-3 warstwy. Oczywiście warstwy cieniutkie tak by nie zrobić zacieków. Oczywiście mówimy o amatorskim domowym sposobie :)
Ja ostatnio to przechodziłem.. Trochę się naczytałem forum lakierowanko.info i generalnie wszyscy tam odradzają spray'e.. Trochę pewnie w tym racji no ale bez przeginy..
Generalnie ja robiłem ostatnio progri (fotorelacja w temacie mojego Bravo) to wyglądało to tak:
Papierem ok 300 do gołej blachy, potem jakimś drobnoziarnistym zmatowić przyległe do miejsca naprawianego rejony. Zedrzeć musisz całą rdzę - calutką.. Nie może być jej ani grama ani pół, ani nawet śladu bo jak zostawisz cokolwiek pod podkładem to za rok będzie to samo lub gorzej.. Przecierasz rozpuszczalnikiem silikonowym (przestrzegam przed nitro które zawiera wodę!), na to jakiś podkład najlepiej reaktywny.. Ja kupiłem podkład epoksydowy novoa'a w spray'u.. Tego jakieś 2-3 cienkie warstwy w odstępach powiedzmy 7 minutowych a potem suszenie (choć można niby sikać na mokro) jakieś 30 min.. Ja używałem promiennika podczerwieni więc proces się skracał.. Na to dałem podkład akrylowy który miał też wypełnić ew. niedoskonałości (dałem 2 cienkie warstwy). Każdą warstwę nakładasz jakby większy placek aby zakryć poprzednią.. Po powiedzmy godzinie możesz ale nie musisz przeszlifować to b. delikatnie papierem np. 800.. Piszą czasem, że można wodnym ale nie radzę.. Podkład akrylowy tak samo jak szpachla ciągnie wodę i jak to będziesz wodą robił to zamkniesz pod lakierem wilgoć.. Po wyszlifowaniu (nie może być przeszlifów do warstwy podkładu akrylowego a już na pewno do blachy - jak co to od nowa) znów rozpuszczalnikiem syliconowym, 3 warstwy dorobionej w lakierni bazy w spray'u w odstępach powiedzmy 10min.. I na to po powiedzmy 20minutach lakier bezbarwny trochę grubiej ale bez przesady pewnie 3 warstwy.. Trochę filmów jest na YT.. Zabawa mówię Ci - dla osoby która robi to pierwszy raz to jest kosmos ;) Po paru dniach można spolerować..
Ja malowałem sprayami w fordzie fiesta zderzaki i spojlery i wyszło rewelacyjnie. W prawdzie mam w tym duże doświadczenie i może dlatego ... Oczywiście na początku szlif żeby było gładko, jeżeli jest rdza to coś antykorozyjnego. Ja dawałem bezpośrednio na wyszlifowany zderzak podkład w sprayu, kilka cieniutkich warstw żeby pokryło całość. Potem znów szlif i na to czarny w sprayu. Pomiędzy warstwami oczywiście odtłuszczanie. Na sam koniec polerka, a wyglądało to tak
Załącznik 5245Załącznik 5246
Podkładu nie daje się warstwami bo ma on być tylko łącznikiem pomiędzy warstwami i ew. delikatnie wyrównać ryski.. Ale jest to wypełniacz miękki a tego nigdy nie może być grubo.. Na plastiku to też inaczej.. Troche o metodach, chemi, technice można się naczytać na forum lakierowanko.info ;)
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
Ten podkład musiałem dawać delikatnymi warstwami bardzo cieniutkimi, bo jeżeli tylko było go za dużo w jednym miejscu od razu na plastiku robiły się miejsca, które nie chciały go przyjąć. Ja mówię oczywiście o zwykłych sprayach z marketu za 10zł. Inaczej to wygląda gdy ktoś używa pistoletu i farb do tego przeznaczonych.