2 załącznik(i)
Jak zabrać się za konserwację i małe poprawki lakiernicze?
Zbliża się chyba powoli chłodny okres tak więc ostatkiem wakacji muszę zabrać się za konserwację podwozia i likwidację ew. źródeł korozji.
Na końcach nadkoli - początkach progów mam takie o to brzydkie przypadłości:
Załącznik 4619 Załącznik 4620
Nie jest jakoś tragicznie ale trzeba się za to zabrać. Co proponujecie? Oczyścić do gołej blachy i potem czym? Mam farbę podkładową antykorozyjną kupowaną przy konserwacji podwozia ale w tym wypadku chyba lepszy byłby spray? Sam też nie wiem czy lepiej to potem pod kolor auta siknąć (ale cieniowania nigdy nie robiłem i nie wiem jak to wyjdzie) czy od razu jakimś czarnym barankiem w tym miejscu.. Te pogięcie widać po tym jak auto było gdzieś podnoszone w warsztacie (bądź już na niemieckim złomie hehe) i takie tam zagięcia niestety są.
Jakbym kupował farby to pewnie musiałbym liczyć podkład z 25zł + baza z 30 i bezbarwny z 25 (tak sobie liczę bez specjalnego orientu).
Baranek i pędzelek wyszedłby pewnie taniej.. Co sądzicie?
Lakierować coś tam w życiu lakierowałem ale cieniować nigdy tak więc boję się ew. efektów..