To jest widok strony w wersji do druku
-
Przewody hamulcowe korodują, ale żeby były "do wymiany" auto musi u nas przejechać 150-200k km. Wcześniej raczej nie, ewentualnie jedna czy dwie rurki (różne w różnych modelach, ale to uszkodzenie typowe i powtarzalne).
W topielcu polecą wszystkie na raz, albo prawie wszystkie.
Jak sprawdzić?
Łatwo nie jest, ale pare powodzi (dużych) było w ostatnich latach i sporo takiego złomu widziałem. Generalnie w aucie robionym "na handel" nic z wierzchu ani w kabinie nie zobaczycie - handlarze mają niezłego skilla :tongue
Są pewne miejsca gdzie nie opłaca się robić płukania czy innych czynności. Bo wiadomo że od dołu myje się karcherem i pryska "barankiem" ... albo i nie pryska, zależy jak wygląda po umyciu. Boczki tapicerki też mogli zdejmować, ba! cała tapicerka i plastiki mogą być z innego auta (czasem sprawdzając VIN dowiemy się jaka była org. tapicerka i będzie różnica).
Nie myje się wiązek kabli, a woda (właściwie muł) włazi do środka - można zobaczyć jak wygląda jedna czy druga wiązka po zdjęciu osłonki. W nowszych samochodach wiązki są szczelne (jeszcze), może nie być śladów zalania.
Przeważnie nie myje się błotników od wewnątrz (za plastikowymi nadkolami), normalnie te miejsca są zachlapane albo tylko przykurzone a nie pokryte szlamem (po powodzi będzie wyraźny ślad "dotąd było zalane").
Nie myje się progów i profili podwozia. Z tym że tam zajrzeć to raczej kamerką, lepsze warsztaty mają. Normalnie będzie prawie czysto (albo trochę rdzy), po powodzi widać szlam.
Zbiornik paliwa normalnie jest od góry zabrudzony, w aucie po powodzi może być równo "zamalowany" osadem.
Drzwi od wewnątrz mogli wymyć, ale może komuś się nie chciało.
Najpewniejsza jest inspekcja przy użyciu kamery progów / słupków i profili podwozia (sanki, tylna belka). Ktoś mógł wpaść na pomysł zachlapania błota np. Fluidolem, ale to też będzie widać.
Często nie wymieniają pasów bezpieczeństwa, a ich mechanizm koroduje szybko (normalnie nie tam ani śladu rdzy).
Mniej więcej tyle. Na pewno da się "odpicować" wóz po zalaniu tek że nie da się wyłapać pewnych rzeczy przy pobieżnym sprawdzeniu, ale mając czas i warsztat zawsze dowiesz się prawdy.
-
Twoja pewność iż auto zostało zalane bez oględzin tylko insynuacje z tego co piszę wydają się być bezsensowne, może chcesz zabłysnąć wiedzą albo sam tak "odpicowyjesz auta" i gonisz dalej ? W moim wcześniejszym aucie jakim był Ford Mondeo też wymieniałem kable całość bo po co kawałki jak za miesiąc lub dwa poleci inna strona nie prawda ?
Nie jestem przekonany co do twojej wiedzy i tyle na ten temat :)
-
Cytat:
Napisał
Taxus Twoja pewność iż auto zostało zalane bez oględzin tylko insynuacje z tego co piszę wydają się być bezsensowne, może chcesz zabłysnąć wiedzą albo sam tak "odpicowyjesz auta" i gonisz dalej ?
Rozumiem, nie sprawdziłeś ale wiesz że auto nie było zalane.
Insynuacje to jest ten tekst:
Cytat:
Napisał
Taxus sam tak "odpicowyjesz auta" i gonisz dalej
Jakieś dowody? świadkowie? coś poza chęcią obrażania mnie?
Cytat:
W moim wcześniejszym aucie jakim był Ford Mondeo też wymieniałem kable całość bo po co kawałki jak za miesiąc lub dwa poleci inna strona nie prawda ?
Nie widzę związku z tematem.
Cytat:
Nie jestem przekonany co do twojej wiedzy i tyle na ten temat :)
Mnie to rybka. Twój samochód, twój problem.
-
ata - daj spokój bo faktycznie temat niepotrzebie zszedł na zalańca a przecież nie o tym był.. Nikt nikogo nie obraża przecież ;)
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2