Witam z rana..
Mam pytanko..
Czy sonda lambda jest jedynym z poważniejszych czynników wysokiego spalania?
Jadę sobie dziś do pracy..
A zatankowałem za 50 zł wyszło mnie dokładnie 8,5 l..
Nie wariowałem.. Przejechałem 76 km i.. kontrolka..
Chyba coś nie tak..
Jakiś czas temu (z 7 miesięcy) wymieniałem krokowca..
I od tego czasu wszystko śmiga..
Jak paliwo było tańsze nie zwracałem na to uwagi ale teraz..
Macie może jakieś rady?