65 tyś przebiegu mojego Bravo II (4 lata na kołach) - lista usterek i uwagi własne :)
Co w trawie piszczy - czyli usterki i wady które, irytują ;)
1. Przy włączaniu spryskiwacza szyby tylnej lekko pryska też na przednią.
2. Mało precyzyjna skrzynia biegów. Wrzucenie jedynki na światłach to nieraz walka Dawida z Goliatem, trójka zawsze lekko charczy.
3. Niezwykle irytujący "gwizd" powietrza przy prędkości ponad 90-100 km/h. (prawdopodobnie nieszczelność na łączeniu blach w okolicach słupków bocznych szyby przedniej u dołu jej podstawy) Konsultowałem to z ASO i podobno Fiat rozwiązał ten problem, a lekarstwem jest uszczelnienie tego miejsca pianką "poliuli coś tam coś tam" :) 24h stania w blacharni bo ten cosik musi wyschnąć
4. Trzeszczące plastiki okrywające drążek zmiany biegów (efekt dźwiękowy występuje przy niskich obrotach i zimnym silniku)
5. Często nieświecąca żarówka H1 z lewej strony pojazdu (czasem trzeba ją wyjąć i założyć jeszcze raz - dziwna sprawa)
6. Spalona żaróweczka oświetlająca pokrętło zmiany ustawienia nawiewu (tragicznie ciężko ją wymienić - ASO domaga się 100 złotych za wymianę bo grzebania min 40 minut)
7. Problemy z zamykaniem przednich drzwi, tylne zamykają się delikatnie i z kulturą, ale przednie nooooo jak w maluchu ;) (przesadziłem z tym maluchem ale trzasnąć trzeba)
8. Wybita końcówka drążka z lewej strony (poprzednia właścicielka w coś wjechała, ale na szczęście nie w męża bo jak kupowałem Bravolota to z nim rozmawiałem ;)
9. Słabe ogrzewanie, mój poprzedni samochód nagrzewał tak ,że przy nastawieniu maksymalnej temperatury nawiewu można było sie poparzyć, tu niestety wieje tylko średnio ciepłe powietrze, a przy tych okropnych mrozach ciężko zdjąć kurtkę i trzeba w niej jeździć bo jest chłodno w kabinie
10. Po każdej wizycie w myjni nie świeci tylna lewa lampka oświetlająca tablicę rejestracyjną, trzeba ją wyjąć i włożyć (zupełnie jak w przypadku przedniej żarówki halogenowej ale w tamtym przypadku myjnia nie ma znaczenia)
11. Zmęczyłem się już tym pisaniem :)..........
12. Średnio co 5 tyś km trzeba dolać z 250ml oleju silnikowego (chyba w normie, zawsze leje Selenie ale chyba przejdę na Mobila1 bo tańszy a wcale nie gorszy)