korek ma takie zadanie - ma w sobie magnesik aby włąsnie przyciągał opiłki metalu :) ładna foto relacja ;) u mnie olej ze skrzyni to jak mazut wyglądał!! u ciebie to lux :)
To jest widok strony w wersji do druku
korek ma takie zadanie - ma w sobie magnesik aby włąsnie przyciągał opiłki metalu :) ładna foto relacja ;) u mnie olej ze skrzyni to jak mazut wyglądał!! u ciebie to lux :)
Zastanawiam się jak udaje ci się robić coś przy aucie bez kanału, domyślam się że masz stojaczki - w sumie coś kojarzę że kupowałeś taki sprzęt ;)
Zdaje to egzamin ?
Sam myślę zrobić na podwórku sobie taki podjazd żeby było wygodnie robić pod autem ;) Bo na obecną chwilę to jak coś pod autem muszę robić to do szwagra, a mnie to złości ;)
Co do opiłków to chyba normalne że są, a ile ich jest to pewnie zależy ile razy próbowało się wbić biegi bez sprzęgła tak? :D
Mam kobyłki ale nawet ich nie wyciągałem wczoraj. Tu akurat jest dobre dojście - miałbym lepszy klucz z grzechotką to w ogóle bym auta nie podnosił. Tak to tylko podlewarowałem trochę żeby mieć miejsce na rurkę (przedłużkę imbusa) a potem tylko z 2giej strony żeby olej spłynął.. Koła nawet od ziemi nie oderwałem.
Nie dorobiłem się jeszcze swojej żaby a tym lewarkiem fabrycznym to się kręcić nie chce więc jak tylko nie muszę to nie podnoszę auta ;)
Kobyłki się przydały puki co tylko przy naprawie auta młodej - super sprawa - stabilizator luźny a to wiele ułatwia.
Na pewno nie zastąpi to ani trochę kanału ale wiele prac umożliwi.
Jak na 253 tyś km bo tyle już mam na budziku to chyba tragedii nie ma.. Ciekawe czy to jest fabryczny olej jeszcze czy ktoś już wymieniał..
Dziś znalazłem kontakt do gościa pracującego w ASO Fiat u którego w razie co mogę zrobić diagnostykę auta na Examinerze za 50zeta - bardzo miła informacja ;)
Zacząłem się jednak przyglądać jak to jest z tymi parametrami silnika na gazie i benzynie. Na gazie (bo przecież na nim jeżdżę właściwie cały czas) lambda pracuje normalnie a parametr określony jako "integrator sondy lambda" oscyluje w okolicach 0% i jest to zdaje się prawidłowe. Po przełączeniu na benzynę niestety leci w okolicę -7%..
Widać to ładnie na wykresie (kilkukrotne przełączanie gaz/benzyna):
Załącznik 4523
No to ok, podłączyłem się do centralki LPG i na dzień dobry mapy wyglądały tak:
Załącznik 4521
Kombinowałem z modelem ale w sumie raz wychodziło ok, potem trochę gorzej i tak po godzinie jazdy/zmiany/jazdy/zmiany itp uzyskałem takie mapki ale daleko temu od prawidłowego.. Kaszanił mi się wykres na benzynie, potem dopiero przestawiłem próg czułości odczytu z wtryskiwaczy z 2,5V na 0,5V (dziwnie ale skutecznie). Potem rozładował mi się laptop i już była 22ga prawie. Chyba nie mam co kombinować tylko trzeba jechać do ASO, wyczyścić ECU z map, pojeździć na benzynie, zebrać porządną mapę, zablokować ją i wtedy kombinować.. Gorzej bo tam może być jeszcze konieczność rozwiercenia dysz - jest dość wysokie ciśnienie na reduktorze ustawione a i tak czasy są stosunkowo wysokie do benzyny..
Na wczoraj wieczór mapa wyglądała tak:
Załącznik 4522
Dziś będę talek próbował coś zmienić w trasie z pracy do domu ;)
Obiecałem więc wrzucam parę fotek zrobionych na obrzeżach Zakopanego.
Tu akurat jechaliśmy na spływ Dunajcem i był taki fajny "taras widokowy" ;)
Załącznik 4599 Załącznik 4600
Załącznik 4601 Załącznik 4602
W ogóle całe te trasy górskie malownicze, kręte i niecodzienne jak mieszka się w centralnej Polsce ;)
Dużo hamowania silnikiem, dużo jazdy na niższych biegach, trasę w pod górę zaraz przed Zakopanym jechaliśmy na paliwie wręcz żeby nie katować tak tego silnika.. Fiacik elegancko się spisał, słowa złego nie mogę powiedzieć prócz ew. stuków które zaczynają być już słyszalne z zawieszenia. Najlepsze że na SKP nic nie widzą już któryś raz ;) Momentami słyszałem jakieś jakby ciche puknięcia/luzy - jakby coś latało z tyłu w bagażniku czy w nadkolu - sam nie wiem co to jest. Próbowałem nasłuchać ale to tylko czasem słychać. Muszę wywalić wszystko z bagażnika bo może to w ogóle np. narzędzia w kole zapasowym - nie wiem ;)
super są te nasze polskie góry. też niedawno wróciłem z urlopu. w tym roku akurat byłem w Szczawnicy. na jeden dzień wyrwaliśmy się w rejon zakopca. rok temu byłem tydzień w zakopcu. polecam w kościelisku wjechać na ul. salamandra, też jest tam takie małe miejsce do zatrzymania się i super panorama na całe tatry a w dole widać całe kościelisko i zakopane. a na tej samej ulicy pod 2 kręcono serial "Szpilki na Giewoncie".
fajne foty :) też się bujnę w góry po weekendowej zawierusze. nie lubię tłumów ;)
niekoniecznie zimą. wystarczy czerwiec/wrzesień - to moim zdaniem najlepsza pora na urlop w górach lub nad morzem. teraz wakacyjne pospolite ruszenie potęguje nieoficjalny długi weekend ;)
Zajefajne fotki ;)
oj widzę nie przyzwyczajony do zakrętów i górek:)
W Małopolsce jest wiele dróg krętych, ale góry to prawdziwy slalom gigant i w dodatku krajobraz :)
PS:Od Dąbrowy Górniczej przez jakie miejscowości jechaliście? :) Bo podejrzewam że przez Dąbrowe jechaliście a później Chrzanów dokładniej A4-ka :)
PS2: Tak samo chudy jesteś jak ja ;D Tylko ja niższy :P
Ja nawet nie pamiętam jak jechaliśmy ale przez Łódź.. A4 jechaliśmy chyba coś około 30km.. 185km/h na małym odcinku potem już mi baba kwiczała więc zwolniłem (a chciałem zobaczyć ile poleci :P)
Jak zwykle po takiej trasie mam wrażenie że auto ma o wiele większego kopa :)
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2