Gratuluje zakupu :smile: Cieszę się ,że jest kolejna osoba pozytywnie zaskoczona silnikiem 1.2.Oby sprawował się jak najlepiej i jeździł bezawaryjnie
To jest widok strony w wersji do druku
Gratuluje zakupu :smile: Cieszę się ,że jest kolejna osoba pozytywnie zaskoczona silnikiem 1.2.Oby sprawował się jak najlepiej i jeździł bezawaryjnie
Dobrze kojarzę że silnik w tym aucie 1.2 V8 jest bezkolizyjny ??
Mi sie udalo z bezkolizyjnoscia :D Moj najlepszy samochodzik Punto 55 mialo bezkolizyjny, sprawdzone :D kiedys przyjechalem po pracy do domu, zjadlem obiadek i zapragnalem 4pak piwa i kilka przekasek. wsiadlem to Punciaka odpalam i nic, kreci ale cos dziwnie grzechocze. na drugi dzien pojechalem do mechanika, wjechalem na kanal on otworzyl maske cos poruszal i caly napinacz rozrzadu i kilka innych czesci wpadlo do kanalu. Wymienil napinacz, cos tam jeszcze, nie pamietam czy pasek zostawil czy nie. ale po tym zabiegu jezdzilem normalnie :D Na moje szczescie :)
Lalunia jest zalana pełnym syntetykiem. Wierzyć nie musisz, ważne, że ja nic nie słyszę. A słuch mam wyczulony po wiecznie trzeszczącym i psującym się Uno. Ponadto ojciec po powrocie z pracy wsiadł, żeby Lalunię osobiście przetestować (bo się bał, że kupię oczami nie mózgiem) i był nielicho zaskoczony, jak ładnie i cicho pracuje.
tzn. wieczorem nie odpalil, i na kanal pojechal na lince i zostal wepchany, wiec to wszystko posypalo sie chyba juz dzien wczesniej co nie chcial odpalic, a ja jeszcze ostro krecilem rozrusznikiem bo myslalem ze to bendix.
[COLOR="Silver"]
[SIZE=1]---------- Post dodany o 19:14 ---------- Poprzedni post dodany był o 19:11 ----------[/SIZE]
[/COLOR]Zreszta mysle ze jakbym tak krecil przy tym 1.6 16v to chyba byloby po silniku :)
[COLOR="Silver"]
[SIZE=1]---------- Post dodany o 19:17 ---------- Poprzedni post dodany był o 19:14 ----------[/SIZE]
[/COLOR] podziwiam u mnie lata na polsyntetyku. chociaz miedzy wymianami nie dolewam nigdy ani grama oleju. :)
jeżeli silniczek jest zlany full syntetykiem to możesz mieć racje
Czyli mi sie udalo :)
u mnie dwa takie silniki zalane od nowości półsyntetykiem i też mi nic nie klekota nawet przy -25 st.Silnik ma podwyższone obroty ale żadnych nie pokojących dźwięków
mi też :smile: pękł podczas jazdy ,ale nic się nie stało.Jak się okazało kupiłem pasek ,który prawie trzy lata leżał w sklepie i trzy jeździł w aucie.Pękł ze starości.Od tego momentu zawsze sprawdzam datę produkcji przed zakupem.
POLECAM:) Jeżdżę taką Sieną z 2000 roku od nowości z tym że mam mały przebieg - 65900km. Standardowe okresowe wymiany podstawowych rzeczy typu olej, płyny, sprawdzanie stanu klocków hamulcowych, itp. I wszystko gra. Jedyna niespodziewana usterka jaka się trafiła to awaria czujnika temperatury - wkręcanego przy kolektorze.
Ja Ci powiem tak:
Siena 1,4 `98. Nie popsuło się nic do końca kwietnia 2011:
http://fiatklubpolska.pl/siena-palio...a-gazie-12171/
wymieniłem sondę lambdę i jest ok.
Poza tym - klocki kilka razy, 1 raz tarcze, chyba 4. akumulator, świece (dobrej jakości) co 50.000km, 2x końcówki drążków, 1x tuleje na wahaczach (przy przebiegu ok. 140000km - teraz mam przebieg 160.000 i amortyzatory przechodzą testy na trzepakach na 80%!)., co 80.000km rozrząd (teraz zaczynam zajeżdżanie trzeciego)., UPG przy jakichś 155.000km wymieniłem. Raz na rok jakaś żarówka padnie.
Po awarii z linku powyżej zakupiłem niepotrzebnie kilka kompletów świec, oryginalne przewody, reduktor od gazu, a winna wszystkiemu była sonda lambda.
Czyli moim zdaniem całkiem spoko auto.
co do testu amortyzatorów i wskazaniu na 80% to jest tylko SKP :) kolega miał zepsute amorki bo było czuć podczas jazdy a trzepaki wskazały 78% wiec moim zdaniem mało :) u mnie np na stacji pokazało 86% ;) ale wiadomo każdy powinien wiedziec kiedy auto traci włąsciwosci jezdna a stacja stacji nie równa :)