widziałem :) pytałem nawet w jakimś temacie czy Tomasetto AT07 jest podobny w budowie do AT09 ;)
To jest widok strony w wersji do druku
widziałem :) pytałem nawet w jakimś temacie czy Tomasetto AT07 jest podobny w budowie do AT09 ;)
dziś po raz pierwszy podpiąłem się zakupionym interface'm do mojej instalki. poniżej zrzut mapy przed adaptacją:
Załącznik 4366
i po adaptacji
Załącznik 4365
adatpację robiłem sam. obyło się bez niespodzianek. zauważyłem, że temperatura reduktora pokazywana przez diagnotykę LPG nie przekracza 56 stopni. tak powinno być? jeszcze jedna rzecz, jaką wartość macie w okienku "sekwencja cylindra"?
Nie no u mnie normalnie temp reduktora leci nawet do 80'C (przynajmniej na jałowym)
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
też mi się wydaje że coś jest nie tak. z tego co pamiętam z moich wizyt u kumpla gazownika temp. była u niego dużo wyższa. albo walnięty czujnik temp. reduktora, albo coś z obiegiem wody nie halo.
dziś wieczorem odstawiłem auto do elektryka. mimo problemów z podłączeniem się pod diagnostykę (brak komunikacji) ma sprawdzić wiązkę pomiędzy ECU, a przepustnicą. jeszcze do niego jutro zadzwonię żeby dokładnie sprawdzili sondę razem z grzałką.
Co do map to też wg. mnie średnio - masz ją rozjechaną w całym zakresie :roll:
Benzyna jest po prostu za bogato ustawiona..
z tymi mapami to jest różnie... ;) wysłałem maila ze zrzutem mojej mapki do fachury od LPG. stwierdził, że moja mapka wygląda całkiem do rzeczy. mnożnik jak i ciśnienie gazu bez zarzutu. oczywiście zastanawia ta niska temperatura reduktora, ale przy instalacji ESGI nie jest ona aż tak ważna, gdyż sterownik gazu wykorzystuje ją tylko do przełączenia benzyna/gaz. jakby nie było, sprawa do wyjaśnienia, bo za niska temperatura gazu za filtrem fazy lotnej też nie jest dobra. u mnie przy temp na parowniku 55 stopni, temp. gazu wynosi ok 35 stopni. zimą byłoby z pewnością mniej... generalnie muszę nadrobić zaległości w temacie "korekcja map". temat wydaje mi się do ogarnięcia ;)
Ogarniaj, bo w razie czego będę wiedział gdzie się zgłosic.
na razie jestem bez auta :( dzisiaj dzwoniłem, jeszcze nic nie znaleźli. czyli prawdopodobnie sterownik. ech...
No to lipa, ale mam nadzieje, ze wkrotce zdołasz się z tym uporac.
Ja Ciebie boch w sumie podziwiam, tyle co Ty cierpliwości masz do tego auta i w sumie kasy wydajesz to ja bym chyba spasował ;)
pomijając naprawy typowo eksploatacyjne jak sprzęgło, wahacze czy akumulator, to z tą kasą nie jest tak źle ;) większość rzeczy robię "po znajomości", dlatego tak się to długo ciągnie...
takie awarie jak to nieszczęsne przygasanie, o którym pisałem w kilku tematach, to temat dla mechaników raczej niewdzięczny. wolą łatwe przypadki, gdzie od początku wiadomo co, gdzie i ile mogą na tym zarobić. poza tym, większość elektryków samochodowych jak słyszy słowo "LPG", kończy rozmowę - miałem 3 przypadki. także postanowione - następne auto definitywnie bez gazu :smile:
wiesz, nie jestem wrogiem LPG. ja po prostu nie kupię nigdy więcej auta z gazem, ponieważ większość aut na rynku wtórnym, to pojazdy z niuansem ;) montaż instalacji z racji krótkich tras, też raczej mi się nie kalkuluje no chyba, że robiłbym mocno po znajomości i na bardzo low-end'owym zestawie, co jak sami wiecie, raczej nic dobrego nie przyniesie ;)
ale... właśnie wróciłem od gaziarzy (BRC Kościelna Wieś). koleś na dzień dobry podłączył diagnostykę i stwierdził - gaz a bogato. to "za bogato" wg niego powodowało strzały z wydechu jak i poranne problemy z kangurkami (czasy wtrysków benzyny w czasie pracy na gazie poniżej 3 ms). po kilku próbach z ustawieniami osiągneliśmy kompromis pomiędzy mocą, a właściwie brakiem wystrzałów. czasy wtrysków benzyny w czasie pracy na gazie wynoszą obecnie 3,2÷3,3 ms i są identyczne jak podczas pracy na benzynie. wyjaśniła się również kwestia temperatury. wystarczyło w okienku "czujnik temperatury" wybrać odpowiednią wartość. temperatura wskoczyła na 70 stopni. żeby mieć pewność jaki czujnik mam u siebie zastosowany, należałoby pomierzyć jego rezystancję w temp. ok. 20 stopni. powinna być wtedy na poziomie 2.2kohm. przy okazji sprawdzono szczelność reduktora - jest ok.
ogólnie auto zachowuje się teraz trochę lepiej. podczas przełączania pomiędzy paliwami nie ma różnicy w pracy silnika. zobaczymy jutro jak motor ostygnie. gdyby coś było nie tak, w ciągu dwóch tygodni mam podjechać na kolejną regulację robiąc wcześniej z 50 kilosów na bence w pełnym-użytecznym zakresie obrotów. reset nie jest niezbędny.
co do elektryków, nic nie zdziałali. dostałem namiary na innego z zastrzeżeniem, że ma awersje do gazu. i tak właśnie było. podjechałem i niestety potwierdziło się to co słyszałem. ogólnie rzecz ujmując rozmowa z nim to był jeden wielki kabaret. szkoda że gościa nie nagrywałem, byście sobie posłuchali. w podsumowaniu rzucił - samochody z gazem, to nie samochody, a on naprawia samochody. tyle.
dzięki za słowa uznania, ale co Wam moge powiedzieć... być może jestem cierpliwy, a może bardziej uparty niż cierpliwy. chociaż w przypadku tego auta, moja kobieta uważa, że jestem masochistą ;)
Czyli w koncu znalazłej dobry zakład LPG rozumiem :?: