fiat brava 1.2 problem z odpalaniem gdy jest zimno
Witam.
Od razu proszę o wyrozumiałość i cierpliwość dla kobitki która musi sobie poradzić z autkiem:-)
Problem dotyczy Fiata Brava 1.2 99r. z gazem. Kłopot istniał już rok temu ale przyszło lato i się odłożyło na potem...
Im zimniej tym ma większe problemy z odpalaniem. Już teraz gdy nie ma przymrozków jest różnica w odpalaniu - silnik zaskakuje później niż zazwyczaj. Czasami - chyba gdy jest wilgotno i chłodno - do pierwszych świateł na zimnym silniku skaczą lekko obroty; jak się rozgrzeje już tego nie ma.
Dodam że doraźnie kazano mi odłączać klemę na noc coby całkowicie mi nie padł bo rano do pracy jechać muszę...
Akumulator rok temu kupiony - przedwczoraj ładowany na prostowniku. Zeszłej zimy zakładany był również akumulator pożyczony z hondy - która odpalała niezawodnie - mimo to fiat i tak nie odpalił więc to raczej nie to...
Ok 2 m-cy temu wymieniony olej, kable, silnik krokowy, świece sprawdzone. Komputer nie pokazał żadnych błędów.
mechanik kazał zająć się reduktorem - że niby membrana... ale czy na pewno?
Czas i pieniążki każdy sobie ceni więc może ktoś miał podobny problem i wie co z tym fantem zrobić:-)
nie wiem czy to istotne ale po uruchomieniu słychać jakiś szum (wody...?) w okolicy siedzenia pasażera:-) intryguje mnie cóż to może być?:-)
Będę wdzięczna za informacje. pozdrawiam