Szlag mnie trafi - jedzie jak traktor, burczy pyr pyr :(
Witam was.
Wracam sobie wczoraj z pracy, zjeżdżam z obwodnicy.. znak STOP - zatrzymałam się, chcę jechać a tu spadek mocy o 70% , odgłos silnika taki pyr pyr, zanim się rozpędzi to katorga - chodzi jak TRAKTOR, muszę wciskać dużo mocniej gaz żeby dostał takiej porcji gazu jak przedtem ( teraz muszę wcisnąć do połowy, przedtem wystarczy że lekko nacisnęłam gaz palcem u nogi ). Przy dodawaniu gazu słychać bardzo nieprzyjemną pracę silnika, jeszcze wczoraj popołudniu pięknie chodził , a wieczorem? Poprostu masakra.
Stało się tak na raz. Silnik ładnie chodził popołudniu, wieczorem już .. źle.
Macie jakieś pomysły? Bo moja brava pewnie znowu trafi do mechanika..
No poprostu mnie szlak z tym trafi:wink:
Czy to może być związane z sprzęgłem? - prawdopodobnie jest już jego koniec. Bierze praktycznie na samym dole.