To jest widok strony w wersji do druku
-
Chmmm czyli bym obstawiał jednak coś z nie tak z którymś z czujników. Skoro po odłączeniu napięcia wraca do normy na pewien czas. ECU się dopasowuje do odczytów z czujników (adaptacja) i steruje silnikiem. Masz interfejs, aby się podłączyć pod ECU?
Zainteresuj się odczytami z czujników takich jak: czujnik temperatury silnika, MAP sensor, czujnik temperatury powietrza w układzie dolotowym. Ten ostatni słyszałem, że podobnież lubi się zabrudzić olejem od odmy i przekłamywać.
-
Po odpięciu styków z akumulatora wszystko wraca do normy.. oczywiście po dłuższej jeździe znów to samo.
A jak gaśnie to czy nie słychać wtedy któregoś z przekaźników ,takiego (cykania) w momencie zgaśnięcia silnika
i kiedy zapala się kontrolka silnika przed czy po zgaśnięciu silnika.
Czym była robiona diagnostyka ?
-
Jedyne co cyka to jakby silnik krokowy...
Tak jakby był na korbkę.. Wcześniejszy tak nie działał ale też [SIZE=3]Podobno[/SIZE] tak stwierdził mechanik był wadliwy..
Czujnik temperatury ok... ECU nic właściwie nie wykrywa..
Hmmm.. a może jakieś spięcia się robią?
Powiedzmy ze będę chciał sam zdiagnozować problem oprogramowaniem które posiadam..
Ale będę do tego potrzebował ile kabli?
Wystarczy VAG KKL ?? Zazwyczaj pisze że są one do VW lub Audi.. Ale na youtube znalazłem film gdzie ktoś zdiagnozował Brave 1.2..
Co uważacie? http://www.youtube.com/watch?v=F1e9qRaIKSM
Może zamiast latać do diagnostyka i płacić kasę zrobić to samemu?
-
mógłby ktoś odpowiedzieć na pytanie Ricka na temat kabla bo też by mi się takie info przydało :)
pozdrawiam
-
Tak do naszych BBMów (ale też nie wszystkich - zdaje się do 1.2 bez problemu ale jeszcze to trzeba zweryfikować na stronie producenta: FiatECUScan - Fiat, Alfa, Lancia ECU Reader / Scanner) wystarczy kabelek VAG KKL. O ile mamy auto z OBDII (czyli osobne wtyczki od każdego z ECU, AirBag, ABS) to wystarczy zwykły KKL + przejściówka na 3pin OBD I fiata. Jeżeli masz już OBDII to musisz mieć taki KKL z przełącznikiem. Informacje o tym notorycznie przewijają się na forum - wystarczy użyć szukajki a nie śmiecić w następnym temacie..
-
Mam zamiar wymienić silnik krokowy.. Może to coś pomoże.. Już mam dość mechaników którzy chcą tylko zarobić..
Wymieniłem krokowca.. Okazyjnie nowy 550 zł... Super..
I.. trzyma wspaniale zupełnie inna jazda!
Ale niepokoi mnie ze tak jakby silnik lekko falował..
Chodzi o to że wskazówka nie podnosi się bo silnik chodzi płynnie..
Ale coś jakby tak syczało pulsacyjnie..
Sam nie wiem dziwny objaw..
Przy 140 km/h coś jakby tak stukało w silniku..
Hmmm.. Czego to może być objaw?
Ale obroty trzymają że HO! HO!
-
Witam serdecznie.
Piszę w tym temacie, bo już chyba jest dość nowych wątków dotyczących falowania obrotów w silniku 1.2 16V.
Jednocześnie przeszukałem chyba wszytko co możliwe, żeby znaleźć odpowiedź na mój problem - i nic. Do tej pory udawało mi się wszystkie problemy rozwiązać używając opcji "szukaj". Tym razem nie dałem rady - stąd mój pierwszy post z prośbą o pomoc.
Oczywiście problem to falujące obroty. Silnik 1.2 16V 80 KM z 2001r - z elektroniczną przepustnicą - nie na linkę. Centralka Bosch.
Problem jest taki, że obroty falują w zakresie ok. 600 - 1100 obrotów/min, ale tylko i wyłącznie podczas jazdy samochodu.
W czasie postoju wskazówka stoi równiutko na 800 obr/min - bez wyjątku, zawsze. Za to jazda z prędkością nawet 10-20km/h na luzie wprawia wskazówkę obrotomierza w ruch. Poniżej 10 km/h do zatrzymania wskazówka zatrzymuje się na 800 obr/min i już sobie tam zostaje. Kiedyś nawet myślałem, że to awaria samego wskaźnika, ale posłuchałem silnika podczas jazdy na luzie i faktycznie obroty falują. Czasem nawet silnik jest bliski zgaśnięcia - choć nigdy się to nie zdarzyło.
W samochodzie była czyszczona przepustnica. Diagnostyka komputerowa nie wykazuje usterek. A obroty skaczą.
Macie może jakąś koncepcję, gdzie w ogóle powinienem szukać? Zastanawiałem się nad jakimś lewym powietrzem, które dostaje się pod ciśnieniem spowodowanym ruchem - ale to teoria mocno naciągana, bo już kompletnie nie wiem co to może być.
Z góry dzięki za odpowiedź.
-
Z tym lewym powietrzem to faktycznie trochę naciągnięta teoria.
Rozumiem, że silnik krokowy, świece przewody filtry powietrza wszystko w stanie dobrym?
Sprawdzałeś sondę miernikiem jej parametry?
Sprawdziłbym jeszcze czujnik temp, no i ewentualnie na początek czujnik położenia wału (halla). Wszystko to miernikiem a o wynikach napisz na forum.
-
To co napisał lukq to takie podstawy ale chyba faktycznie trzeba zacząć od podstaw.. Z lewym powietrzem ja nie uważam, że jest to nieprawdopodobne.. Czy przy przygazówce gdzieś pod maską nie słychać syknięcia? Ew może gdzieś masa być nie taka dla ECU lub któregoś z czujników..
-
Auto ma wymienione świece, przewody i filtr powietrza. To zrobiłem jako pierwsze. Wymieniłem też gumę dolotową z filtra do przepustnicy, bo miała dziurę zaraz przed przepustnicą na harmonijce. Bez skutku.
Silniczek położenia przepustnicy rozebrałem przy okazji czyszczenia przepustnicy. Wyglądał jak nowy (auto ma realnego przebiegu 71 tys - ale często stało i może to jest przyczyna), ale na wszelki wypadek go przejechałem płynem do czyszczenia styków elektrycznych.
Olej też świeżo po wymianie i zgodnie z zaleceniem na tym forum - poziom do połowy wskaźnika na bagnecie.
Mechanik podobno sprawdzał czujnik ciśnienia i temperatury, ale chyba faktycznie sam go jeszcze raz sprawdzę i napiszę co i jak - będę miał pewność. To samo zrobię z sondą i czujnikiem wału. Pewnie wyniki nic mi nie powiedzą, więc będę się odzywał w tej sprawie. Niestety dopiero w piątek wracam z delegacji, więc w sobotę się za to zabiorę.
Co do syków przy gazowaniu, to już ich szukałem - ale nic takiego nie zaobserwowałem. Najdziwniejsze jest to, że na postoju obroty stoją idealnie - wszystko się dzieje wyłącznie w czasie jazdy - i od tego nie ma wyjątku. Czary jakieś. Auto nigdy mi też nie zgasło. Po prostu sobie faluje i tyle - do tego w dość małym przedziale - nigdy nie podskoczyło ponad 1500 obr/min. Dlatego mechanik powiedział, że lepiej się za to nie zabierać, bo to standardowa usterka ciężka do likwidacji - a jeśli nie gaśnie, to jest ok. Mimo to coraz bardziej mnie to denerwuje.
-
Syk może być od układu dolotowego. W swoim 1.6 też kiedyś nasłuchiwałem bo jakieś takie te dziwne wtedy dla mnie dźwięki dochodziły z układu dolotowego. Później się przekonałem, że ten silnik wydaje taki efekt. Jednak ja dobrze wtedy obejrzałem układ, przebadałem cały dolot i dopiero po tym stwierdziłem, że tak jest.
Dobra metoda na szukanie nieszczelności to woda z pieniącym mydłem i piskanie takiego roztworu w miejsca łączeń. Jeżeli będą bąbelki to znaczy, że wylatuje. Gorzej jest jest tam podciśnienie to będzie zasysać. Sprawdź też wszystkie przewody, które w jakiś sposób są powiązane z kolektorem dolotowym przypadkiem nie są pęknięte (np. od serwa do wspomagania hamulców).
Najpewniej obstawiłbym czujnik położenia przepustnicy, ale jak mówisz czyściłeś go i wygląda jak nowy. Jednak ja bym chyba zaczął od niego. Jeżeli masz możliwość to bym go podmienił na inny, nawet używany. Zawsze to w pewnym stopniu wyeliminuje chociaż jeden element.
Na diagnozie komputerowej można odczytać wartości z czujników. Ja bym się zainteresował tym, że przy pracującym silniku odczytywał na bieżąco wartości napięcia z przepustnicy i to najlepiej rejestrował na wykresie. Wtedy będzie widać, czy jego praca jest płynna czy przerywana lub skokowa.
A próbowałeś resetować komputer, jeżeli tak to dawało to jakieś efekty chociaż na chwilkę?
-
Komputer resetowałem tylko w ten sposób, że odłączałem akumulator na noc i następnego dnia robiłem wszelkie możliwe czary z przekręcaniem kluczyka - we wszystkich znalezionych w necie sposobach (np trzy razy przekręcenie kluczyka w położenie zapłonu bez odpalania silnika i inne kombinacje). Absolutnie zero różnicy po takim zabiegu.
Co do diagnostyki - muszę się zaopatrzyć w jakieś urządzenie, bo nie mam znajomego żadnego mechanika i wali mi to po kieszeni za każdym razem. Może coś polecicie przy okazji?
-
Do silnika 1.2 spokojnie podejdzie VAG KKL + przejściówka 3 pin (jeżeli nie masz OBDII) i do tego darmowy FES... Interfejs to jakieś 70-80zł.. Po 2gim podłączeniu się zwróci..
-
Dzięki za informację. Tych urządzeń jest taka masa, że nie wiadomo co wybrać.
Z tego co się kiedyś dowiadywałem, to u mnie jest silnik po ostatnim liftingu - czyli z EOBD. Rozumiem, że to w zasadzie to samo co OBDII i nie muszę stosować żadnej przejściówki?
I jeszcze jedno pytanie - czy przy zastosowaniu odpowiedniego oprogramowania (choćby płatnego) można za pomocą tego urządzenia dokonać resetu autoadaptacji przepustnicy? Na tym mi teraz bardzo zależy :)
-
Po ostatnim liftingu to znaczy że masz OBDII - OBD w standardzie fiata to właśnie ta wtyczka 3 pin. Jeżeli masz autko z 2000/2001 to powinieneś mieć OBDII. Spójrz po lewej stronie kierowcy tam gdzie są bezpieczniki - na samym dole powinieneś mieć wtyczkę..
Ściągnij sobie darmowy FiatEcuScan - ma pewne ograniczenia o czym przeczytasz na stornie producenta. Można go uruchomić w trybie pokazowym i zobaczyć jakie są dostępne opcje dla Twojego silnika :) Nie jestem natomiast pewien czy jest coś takiego jak reset auto-adaptacji przepustnicy. Wg. mojej wiedzy reset ten robi się po odłączeniu klem po prostu.. Ale poszperaj - może znajdziesz..
Pozdrawiam