To jest widok strony w wersji do druku
-
1 załącznik(i)
A może to nie ma związku z rowerami, ale pochwalę się że kupiłem sobie ostatnio Rolki - w prawdzie byłem na nich tylko raz i skończyło się dwoma wywrotkami po których do teraz boli mnie tyłek (a było to no już ze dwa tyg temu :P)..
Jeździ z Was ktoś na rolkach?
I kolejne pytanie - polecicie jakiś fajny wieszak do roweru do garażu? :)
Załącznik 14942
-
Zalezy jak i gdzie ma wisiec ten rower, czy pod sufitem, na scianie?
Ja mam rowery na scianie, wisza za jeden pedal zalozony za uchwyt w ksztalcie litery U w wolnej chwili pstrykne fotke. Uchwyty sam robilem, wykonanie banalnie proste.
-
Na ścianie ale ja myślałem raczej o wieszaniu za ramę.. Czyli jakieś dwa haki po prostu powleczone gumą, ew. z możliwością regulacji. Niby banalna sprawa, a nic fajnego kupić nie można. Takie wieszanie za pedał też widziałem - do tego są jeszcze dwie podpórki na koła..
-
rower to samo zdrowie kolega zjechał z czantori obie górne kończyny w białym gipsie a licznik stanął na 75 km/h
-
Z.mojego powodu, a w zasadzie z mojego uprawiania sportu tez są śmiechy. Spowodowane jest to kontuzja pleców, silna dyskopatia.
Znajomi mi mówią - sport to zdrowie.
Nic nie podaje się i walczę dalej.
-
Żaden wyczynowy sport nie jest zdrowy - żaden! Wszystko w ramach rozsądku nie powinno zaszkodzić ;)
-
Pytanie gdzie są te ramy rozsądku?
Wydaję mi się, że każdy ma je w innym miejscu, ja swoje miejsce poznałem. Teraz cierpię.
-
Ja już teraz jestem rozsądniejszy. Za dużo wypadków moich znajomych widziałem
-
Czantorii akurat nie polecam. W zeszłorocznym sezonie trochę się spasłem, ale kiedyś troszeczkę jeździłem po górach. Nie jestem jakimś kozakiem, jeżdżę raczej na "samoróbce" (tani, zaadaptowany do własnych potrzeb Giant Rock na ramie AluXX Butted), natomiast fakt faktem, że z poprzedniego roweru pozostała już w zasadzie tylko rama. Mam wprawdzie w piwnicy ramę amortyzowaną kupioną po okazyjnej cenie z dumperem Fox`a Vanilla, natomiast niestety rozmiarowo jest troszeczkę za mała pod mój wzrost (dlatego najprawdopodobniej pójdzie do renowacji i "do Żyda").
Czantorii nie polecam - szlak czerwony bardzo ciężki i niebezpieczny (chyba że pod jazdę wyczynową). Stok narciarski poniżej szeroki i przestronny, natomiast w poprzek rozkopane na pół metra szerokie i głębokie rowy melioracyjne. Poza tym schronisko nawet w sierpniu zamknięte (co świadczy co najmniej o upadku turystyki pieszej w rejonie Czantorii). Polecam bardziej w kierunku Bielska - Szyndzielnia, Magurka Wilkowicka, Magurka Wiślańska, Skrzyczne. Od strony Szyndzielni również Błatnia. Poza tym Chrobacza Łąka, Żar, Równica (i okolice, paradoksalnie niedaleko Czantorii)
Wprawdzie dawno nie jeździłem, bo mi trochę ostatnimi czasy dupcia za bardzo do samochodu przyrosła, natomiast trochę w temacie rowerów siedzę (na pewno bardziej niż w samochodach). Mam własny warsztat, w sezonie z tym robię. Gdyby ktoś miał w tej kwestii jakiś problem to oczywiście chętnie pomogę ;-)
-
Może polecicie jakiś rowerek trekingowy do kwoty powiedzmy 1200 zł ;)??
-
do tej kwoty raczej już coś fajnego się znajdzie
-
1200zł napewno wystarczy żeby coś fajnego kupić
-
Pytanie do jakis dystansow i do jakiego terenu używany. Bo można i 800 zł kupić, ale taki na 10 km dziennie. Sam osobiście polecam Cuba w jakieś wersji cross( miastowe trekkingi), albo unibike. Jeśli chesz jakiś dokładny model to coś można poszukać.
-
Raczej do jazdy miejskiej,czasem jakiś teren. Jeśli chodzi o odległości to myślę, że 20 km to max.
-
Spr ofertę " cube cls", sam osobiście mogę polecić Ci jakąś uzywke,taka która sprzedaje serwis. Wiadomo wtedy ze jest po przeglądzie i wymianie elementów zużytych,bądź od kogoś kto czyścil i zmieniał elementy zużyte.
-
Czasem w piątki zabieram rower na samochód do pracy i wracam nim do domu ok 70 km :)
-
Jeśli mogę coś doradzić - poza doborem ramy, renomą producenta zwroc uwagę na warunki gwarancyjne. Poza tym czasem warto dołożyć stowke lub dwie i mieć serwis + naprawy na miejscu niż czekać aż lokalny dystrybutor wyśle sprzęt na reklamacje do Warszawy (Poznania, Koszalina, Dębicy, etc). Dobra okazja do zakupu rowerów są targi rowerowe, gdzie powystawowy sprzęt chodzi nawet do 40% taniej. Poza tym regułą jest, ze taki sprzęt najbardziej idzie w dół na początku roku (jeszcze w zimie). Raz: dystrybutorzy wysprzedaja zeszłoroczne kolekcję aby zrobić miejsce na tegoroczny sprzęt, a dwa: styczeń, luty i czasem też marzec to martwy sezon, gdy sprzedaż.leży i ceny wtedy najbardziej idą w dół. Może zatem nie tyle jaki kupić rower, ale kiedy, na co zwrócić uwagę i i dlaczego nie warto kupować rowera na wiosnę. Poza tym czasem nie iść na markę. O ile np. Giant robi całkiem nieźle rowery, o tyle mają jedne z najgorszych warunków gwarancyjnych jakie znam. Poza tym rower (o ile nie jest to prosta naprawa czy regulacja) na reklamacji idzie do Centrali i zanim dostaniesz go spowrotem będziesz musial długo, długo poczekać ;-)
Pozdrawiam, M.
Wysyłane z mojego HTC Desire S za pomocą Tapatalk 2