Witam,
czy trudno jest wymienić tuleję przednią w prawym przednim wahaczu?
ew. czy to jest na zasadzie wyjmij i włóż? domowe warunki dadzą radę?
To jest widok strony w wersji do druku
Witam,
czy trudno jest wymienić tuleję przednią w prawym przednim wahaczu?
ew. czy to jest na zasadzie wyjmij i włóż? domowe warunki dadzą radę?
powinieneś sobie poradzić. bardzo pomocna jest prasa lub po prostu imadło. wybicie jest proste przydaje się czasem druga para rąk do przytrzymania. podłóż coś szerszego okrągłego żeby sobie na to wahacz położyć i młotkujesz najlepiej przez jakiś wałek żeby mieć pole manewru. przed wciśnięciem drobnym pamierem przeleć gniazdo potem trochę oliwki i powinno gładko pójść
Ile to czasu zajmuje? godzina?
na moje lepiej cały wahacz wymienić..
jak masz wprawę i możliwości to z 2 godzinki się zejdzie a jak nie to trochę dłużej. Według mnie tez lepszym rozwiązaniem będzie kupno całego wahacza. Wymieniasz cały wahacz i masz spokój na jakis czas a jak teraz wymienisz same tuleje to za jakiś czas może Tobie pójść sworzeń i znowu będziesz musiał wszystko rozbierać. A poza tym na wymianie całego elementu zaoszczędzisz trochę czasu bo nie będziesz musiał bawić się w wybijanie starych i wbijanie nowych tulei. Przy okazji możesz sprawdzić w jakim stanie są gumy od stabilizatora i ewentualnie je wymienić
Generalnie Ci co oglądali to podnieśli przód...
i powiedzieli że oprócz tulejki nic nie wymieniać;>
tutaj decyzja należy tylko i wyłącznie do Ciebie samego. Możesz wymienić całe wahacze i mieć długo spokój z zawieszeniem albo wymienić same tuleje i mieć spokój z zawieszeniem ale na pewien czas. Widzę że jesteś z Pruszkowa a tam drogi są w jeszcze gorszym stanie niz w warszawie więc predzej czy później sworznie również będziesz miał do wymiany. Seth a dlaczego samych sworznia się nie wymienia ? skoro są dostępne te części na rynku to chyba są wymienialne. Oczywiście wiem że oryginalne sworznie są nitowane a zamiennika skręcane ale tu chyba większego wpływy na jazdę nie ma. Oczywiście ja bym wymieniał całe wahacze bo różnica w cenie nowych wahaczy a części do regeneracji jest taka sama. Porównuje tu wahacze firmy krzak gdzie 1 sztuka kosztuje ok 100-120zł z tulejami i sworzniami firmy delphi gdzie cały komplet na dwa wahacze kosztuje ok 250zł
Powrót do tematu tulei - nie zakładam nowego..
rzuciłem się na wymianę z kumplem i generalnie :
odkręciliśmy tuleje przednią
odkręciliśmy tuleje tylnią
odkręciliśmy śrubę od sworznia puściła
ale gwint żeby wyjść z mimośrodu (gwint) olał nas...;/sic...
obecnie po skręcie mam tak jak by nagle kierownica w drugą stronę i muszę przyhamować i wraca na swoje położenie... zbieżność?
bo nie wiem czy fabryczne tuleje nie są wspawane?
jeśli w poniedziałek nie uda nam się tego zrobić leci na warsztat bo nie zamierzam się bić...
a może któryś z forumowiczów by mi pomógł -stawiam 0,5 L;>
Chodzi ci o to że nie chce wyjść swożeń z wahacza? Jeśli ci o to chodzi to musisz go wycisnąć np tym co wyciskacz końcówkę drązka ze zwrotnicy. Tuleje nie są wspawane. Gdy ja to robiłem sam pierwszy raz to zeszlo mi jakieś 4h:smile:
Do wybicia tulei wystarczy imadło, młotek i np swożeń grubości tej tulei. chociaż guma pewnie ci ze środka wyleci sama i zostanie zewnętrzna część tulei w wahaczu. Wprasować możesz śmiało za pomocą imadła tylko posmaruj tuleję towotem. Troche chęci a napewno dasz sobie radę ;)
Jeśli chcesz coś jeszcze wiedzieć to pisz :)
Przypomniało mi się że jak wczoraj oglądałem wahacze to:
mocowania od tulejki(kapturki) popuszczały spawy w niektórych miejscach ,
nie wiem w jakim stanie są sworznie,
tuleje to mi wiadomo;>
oraz przelatane 14 lat +120 tysi na tych wahaczach....so(eng.:> )
decyduje się na wymianę kompletnych wahaczy;>
jutro kupuję i jutro wymieniam...
Ostatnie 20 tysi;p kierownica była pod skosem...
na zlocie już tak miałem...
teraz kiera po skręcie wędruje w drugą stronę... a po przyhamowaniu wraca pod skos ale dość duży.. podejrzewam, że skrzywiłem wahacz na dziurze i wywaliło tulejkę, nie zdążyłem wymienić... i coś luźno się trzyma drogi we wtorek warsztat....
dłuższe oględziny i stwierdzam, że pogiąłem wahacz...;/