Sonda lambda SC 1.1 MPI 2002 rok- kłopotek !!!
Witam, jakis czas temu pisałem o problemie w moim Seju że nie jedzie płynnie do przodu tylko faluje i jest słaby. Wymiana kabli WN, świec filtrów nic nie dało więc wziąłem się za Sondy, a w tym skubańcu są dwie, na wejściu do KATA i na jego wyjściu. Wymieniłem tą drugą na dobrą i sprawdzoną miernikiem i problem się zmniejszył bo spadki mocy są ale nie zawsze, czasami auto po prostu jedzie jak należy (pali wtedy 8 l/100km). Teraz jestem na etapie jazdy z wpiętą dobrą sondą na wylocie z KATA i wypiętą z wtyczki tą pierwszą sondą na wlocie. Ta na wlocie była mierzona również miernikiem i impedancje ma ok.5,4-5,6 , a napięcie pokazuje 0,01 i nie zmienia się gdy silnik jest zagrzany i pracuje,a z tego co czytałem chyba powinno skakać. Przy drugim uruchomieniu silnika zaświecił się bład check engine, ale auto śmiga, nie wiem teraz co robić, jeździć tak jak jest na wypiętej pierwszej sondzie i ze świecącą kontrolką czy po prostu kupić inną sondę (ale czy problem zniknie jak ją podepnę?). Czy jak bede jeździł z tym błędem i odpiętą sondą to bedzie mi palił więcej, jak tak to ile więcej? Bardzo proszę o poradę kolegów bardziej znających temat sond lambda. Z góry dziękuje i pozdrawiam :)