To jest widok strony w wersji do druku
-
Nie narzekajcie tak bardzo.
Fakt, że wymiana żarówek w przednich lampach Naszych Stilonów nie jest łatwa, ale co mają powiedzieć np. użytkownicy Lancii Thesis, którzy nie mają specjalnego klucza do wysunięcia reflektora - to po prostu jest niewykonalne :sciana: i to niezależnie czy prawy czy lewy reflektor.
-
a ja nic nie zdejmuję, dostaję się od spodu - między zderzakiem i nadkolem - coprawda, teraz wszystko na czuja, bo nic nie widać, ale jak ktoś zrobi to pierwszy raz to potem nie ma problemu.
sam pierwszy raz się nawkurzałem, bo po odkręcenia pokrywy akumulatora i tak nie było dojścia, więcej nie odkręcałem bo stwierdziłem, że nie na tym to powinno polegać i dostałem się od spodu, dostać się nie było problemu, gorzej było to z powrotem złożyć, głównie klapkę lampy(pomagały mi 2 dziewczyny,ze względu na drobne dłonie miały łatwiejszy dostęp). przy drugim razie odgięłem sobie te zatrzaski do klapki, by nie przeszkadzały przy zakładaniu i teraz nie ma problemu - ostatnio jak zmieniałem zajęło mi to góra 10 minut. A teraz nie wyłączam wogóle lamp i żarówki się nie palą.
-
Jak powyżej. Wjeżdżam na kanał i na czuja wymieniam, przydają się długie ręce ;) 10-15 minut i po robocie, choć powinno trwać 1-2 minuty w idealnym świecie :D
-
Witam
Stilo słynie z tego, że wymiana żarówek w nim to istna droga krzyżowa. Zanim kupiłem ten samochód to już to gdzieś wyczytałem, że niby trzeba ściągać zderzak :O. Mając to na uwadze do Stilona lepiej kupić dobre żarówki typu LONG LIFE aby zaoszczędzić sobie nerwów. Lepiej żeby świeciły słabiej ale za to dłużej. Ja już się wyleczyłem z tych wszystkich Philipsów super mega pawerów. W tym samochodzie to na prawdę ma znaczenie. Jak ktoś wymieniał to wie o czym pisze. Niestety ale matka natura pokarała nas badziewiem co się nazywa H7. Jest to najbardziej awaryjna żarówka jakąkolwiek wynaleziono. Użytkuje wiele samochodów i o ile H4 i H1 potrafią wytrzymać po 2-3 lata bez wymiany to przy H7 to kwestia kilku miesięcy. Ja w swoim Stilonie w okresie 1 roku wymieniałem już 3 razy ! Przerobiłem już różne metody i dla tych co piszą, że wymiana żarówki w Stilo trwa 20 min i prawie nic nie trzeba odkręcać to zapraszam do mnie, chętnie popatrzę jak to robicie ;)
Pierwszy raz wymieniał mechanik, nie wiem jak to robił ale chyba ściągał koło. Drugi raz wymieniałem sam. Zdemontowałem akumulator, skrzynkę z bezpiecznikami bo niestety jest zespolona z podstawą akumulatora i ją też trzeba zdemontować. Pamiętam, że nawet musiałem rozłączyć przewody od body-computera aby te bebechy wyszły. Generalnie masakra, dużo kręcenia ale jak się to wszystko wybebeszy to wreszcie mamy dojście do upragnionego reflektora. Trzecim razem postanowiłem skorzystać z rady niektórych forumowiczów i podniosłem Stilona, zdemontowałem koło (szeroka opona nie pozwoliła mi się dostać do celu bez demontażu koła), zdemontowałem nadkole, no i nadal nie ma dobrego dojścia aby zdemontować tą badziewną klapkę na reflektorze. Aby ją ściągnąć musiałem zdemontować akumulator, minusową klemę wywalić na dół aby nie przeszkadzała i wtedy naginając plastikową podstawę akumulatora można ściągnąć tą klapkę z reflektora. Nie trzeba demontować podstawy akumulatora. Ściągnięcie koła się opłaca bo samą wymianę żarówek ( światła mijania i halogena ) lepiej się robi od dołu z wnęki koła. Potem to trzeba poskładać w odwrotnej kolejności. Największą trudność sprawia założenie tej klapki ale z wnęki koła widać dobrze gniazda w które trzeba trafić zaczepami. Po założeniu akumulatora nie zapomnijcie skręcić do oporu kołami żeby ASR załapał.
Cała operacja zajmuje ok. godziny i nie wierzę, że to się da zrobić w 15-20 min, chyba że ktoś ma jakieś inne Stilo. Ja mam 1,9 JTD i w komorze silnika jest upchane na maksa.
Tak więc życzę wszystkim aby żarówki świeciły jak najdłużej i powodzenia przy ich wymienianiu.
-
Dlatego kolego ja jeżdżę na ledach a poza tym mam ksenony ori więc dłużej wytrzymują. Co do wymainy to nie masz całkiem racji bo ja tylko odchylam obudowe aku bez rozpinania kabli i da się spokojnie wymienić a ja poza tym drucikiem co piszesz jeszcze na tym mam śrubkę :D. Tak na marginesie to jak nie są zardzewiałe śruby to ja w te 20 minut poluzuje u mnie przynajmije prawą część zderzaka w celu demontażu lampy 3 razy juz to robiłem. :) Rozjaśnij mi jak do oporu żeby ASR załapał?
-
Może ja mam niezgrabne łapy i mi tak łatwo z żarówkami nie idzie ;) Jak mam u siebie tak, że jak odłączam akumulator to po ponownym jego podłączeniu mam komunikat "ASR disconnected". Żeby załapał trzeba na włączonej stacyjce skręcić do oporu kołami żeby czujniki żyroskopowe załapały promień skrętu. Wtedy pojawia się komunikat "ASR connected" czy coś w tym rodzaju i już jest wsio OK. W przeciwnym razie nie da się odpalić silnika.
Pozdrawiam
-
wymiana samej żarówki to pikuś najgorsze jest - w moim przypadku było założenie tej tylnej osłony na lampę, przy demontażu zawsze wyciągałem te metalowe zabezpieczenie,odłączałem także przewód zasilający od lampy, wymieniałem też kiedyś silniczek regulacji świateł oczywiście bez wyciągania lampy czy też akumulatora, operacja trwała niecałe 20 min. zaznaczam że nie należę do filigranowych osób i nie mam rączek pianisty czy dziecka, generalnie wszystko robiłem jedną ręką - lewą (odbezpieczenie starej żarówki, wyjęcie jej, włożenie i zabezpieczenie nowej) niby lewusy bardziej zdolniejsi:fiufiu:
-
hmm Panowie nie chce sie chwalic ale wymienialem wczoraj zarowke od strony kierowcy i zajelo mi to 10 min bez wyciagania czegokolwiek..... Z tego co wyczytalem najwiecej problemow jest z zalozeniem sprezynki gdyz zarowka czesto wypada. Ja zrobilem to w taki sposob ze dalem mala kropelke super glue na obramowke zarowki i wtedy juz mi nie wypadala i spokojnie przede wszystkim szybko poradzilem sobie z zalozeniem tej sprezynki. pozdrawiam
Cytat:
Napisał
jaro190 wymiana samej żarówki to pikuś najgorsze jest - w moim przypadku było założenie tej tylnej osłony na lampę, przy demontażu zawsze wyciągałem te metalowe zabezpieczenie,odłączałem także przewód zasilający od lampy, wymieniałem też kiedyś silniczek regulacji świateł oczywiście bez wyciągania lampy czy też akumulatora, operacja trwała niecałe 20 min. zaznaczam że nie należę do filigranowych osób i nie mam rączek pianisty czy dziecka, generalnie wszystko robiłem jedną ręką - lewą (odbezpieczenie starej żarówki, wyjęcie jej, włożenie i zabezpieczenie nowej) niby lewusy bardziej zdolniejsi:fiufiu:
-
Wtrące się, ja osobiście lubie juz wymieniać żarówki w stilo, co prawda nie jestem jakims koksem, tylko szczupłym chłopakiem i czasem sprawia mi to problemy, wymieniłem sam żarówki 6 razy, przyznam ze najwiekszą trudnością jaka była dla mnie to założenie pokrywy tej plastikowej, istna mordęga, dodam ze nie odkrecam żadnych osłon czy pojemnika na płyn do spryskiwaczy, wiec jak ktos chce wymienic żarówki zrobie to za przysłowiowe piwo :DD
-
Od strony pasażera daję się radę ale po stronie kierowcy to masakra wg mnie najlepsze rozwiazanie to auto do góry koło i nadkole na bok i jest dostęp
-
Dolocze sie do tematu ja Zarowke w stilo wymieniam przy uzyciu srubokreta teleskopowego rokladanego z nagnesem na koncu. Pomagam se hakowym kluczem gwiaDkowym.wiecej info i zdjec moge dolaczyc zainteresowanym. Zajelo mi to moze 3 a moze 5 min. Demontowalem tylko oslone aku
-
to jeszcze napiszcie jakie żarówki do Stilo najlepsze, bo chce kupić zapasowe :)
-
Cytat:
Napisał
boch to jeszcze napiszcie jakie żarówki do Stilo najlepsze, bo chce kupić zapasowe :)
Ja tam kupiłem teraz longlife-y osram'a :)
-
ja słyszałem pozytywne opinie na temat Hella H7 Long Life. ktoś potwierdzi?
-
Cytat:
Napisał
boch Hella H7 Long Life
Ja mam w Lybrze od paru miesięcy i jeszcze świecą ;)