[silnik] Problemy ze swapem 1.2 16V
Witam,
Może na starcie przedstawię całą sytuację. Od ~2 lat jeżdżę punciakiem II 1.2 8V, jako, że dostałem go za psie pieniądze (2000) to nie żałowałem na niego kasy, szczególnie, że był w całkiem fajnym stanie.
Poza silnikiem...
Przejechane 250 tys, na gazie i to z niezbyt kumatymi kierowcami za kółkiem (była L-ka :| ). Niedawno strzeliła mi uszczelka pod głowicą (przewidywane ale miał się sypnąć dopiero za dwa miechy - wtedy planowałem ewentualne "modernizacje" silnika :P) a że zawieszenie prawie nowe, podwozie zakonserwowane, w miarę tanio skombinowałem sobie 1.2 16V 115 tys a zmiana na 1.4/1.8 wiązałaby się z kilkutysięcznym "bonusem" to postawiłem na przekładkę tego mniejszego.
I tu zaczynają się schody. Niby cały osprzęt jest, wymieniana wiązka silnika , sterownik itp. Sam silnik odpala ale ponoć pompa paliwowa nie śmiga (info od mechanika dokonującego swapa), do tego coś ponoć w nim stuka (rozrząd sprawdzany)... Ech...
Jakie mogą być tego przyczyny? Głównie pytam o pompę bo ze stukaniem mechanik walczy więc może coś wymodzi (czujnik bezwładnośniowy działa)...
Z góry dzięki za wszelkie "typy" ;).