Gdzie takie głupoty wyczytałeś ?
To jest widok strony w wersji do druku
na forum trabanta chyba
Witam.
To było tak że kolega z pracy popukał po progu i powiedział że plastyk, następnie wpisałem w google plastykowe progi fiat tipo i wyskoczyły zdjęcia, poczytałem i najprawdopodobniej tak już zostało weszło we mnie że nic nie zgnije
Dziękuję za naprowadzenie
Pozdrawiam.
Marcin..
qrde przeczytałem cały wątek i aż pobiegłem do samochodu sprawdzić. Na szczęście nic nie widać, albo zbyt brudne ;), ale niepewność była, zwłaszcza na urlopie 1000 km od domu....
To ty na urlopie zajmujesz się takimi pierdołami???
Chłopie- odpoczywaj a nie myśl czy progi są plastykowe czy z blachy- oczywiście że z blachy, tylko takiej jak papier. Cienkiej i podatnej na wyginanie. Takie są teraz wozidła. Wypij piwo lub flaszkę- odpręż się i nie myśl o progach jeszcze na urlopie dodatkowo.;-)
Wczoraj przez własną nieuwagę przytarłem prawym tylnym progiem o wystający przydrożny głaz. Jak widać na załączonych zdjęciach, poszycie progu jest wepchnięte do środka, zwłaszcza przy jego dolnej krawędzi i od spodu, wgniecenie zaczyna się mniej więcej przy trójkątnym oznaczeniu do podnośnika. Powiedzcie mi, proszę, czy ASO będzie w stanie przywrócić stan prawidłowy bez wycinania, spawania, szpachlowania, itp.? Samochód jest na gwarancji, dlatego w pierwszej kolejności chcę to naprawić z AC w ASO, jednak już wstępnie przez telefon zostałem nastraszony, że progów się nie naprawia, tylko wstawia nowe, a koszt to kilka tyś. zlotych. Na razie nie mam możliwości jechać na oględziny do ASO, a sprawa nie daje mi spokoju.
Najwyraźniej za krótko żyjesz :P
Tak by zrobił zwykły mechanik-blacharz. ASO się nie bawi w takie rzeczy. Dla nich to potem będzie, że "element był naprawiany, nie spełnia wymagań, itp.", a w razie czego nawet mogą gwarancji nie uznać.
Gdyby to było w moim aucie ja bym wg tego chyba nie ruszał, dobrze zabezpieczyć antykorozyjnie i jeździć dalej.
miałem podobnioe - wyciągnąl mi to dołkarz. Poprzez otwory rewizyjne.
Pierdzielił się z tym cały dzien ale zrobił - bez śladu.
problem polega na tym że jest to jeden z najbardziej znanych dołkarzy w PL który robi cuda - a niewielu speców chce to robic i potrafi to zrobić. To nie jest zwykłe wypchnięcie wgnioty na drzwiach.
No i jest w Katowicach.
Ale moim zdaniem warto poświęcić jeden dzień , przejechać się , poczekać , zwiedzić stolicę Śląska i mieć to z bani - bez cięcia, grzania itp
Ten na kolejowej? Na "D"?
na "D" ale już od dobrych kilku lat nie na Kolejowej
Piszcie nazwy firm, które są godne polecenia, zrobiły fachowo swoją prace - takie posty są pomocne.
Dufał się zwie