Więc dziś rano spotkała mnie bardzo niemiła sytuacja... Amianowicie odpaliłem auto, podjechalem na chwile do sklepu i kiedy już wychodziłem patrze a pod silnikiem spora plama oleju ( na pewno olej silnikowy). Na szczęście do domu miałem 3 kilometry wiec szybko w strachu przed zawarciem wróciłem. Pojechałem drugim autem i kupiłem nowy olej, zalałem i do kolegi na kanał. Po oględzinach wyszło ze olej leci w miejscu styku miski olejowej z blokiem od strony kokpitu, w okolicach miejsca gdzie wchodzi bagnet do miski
Niestety dziś nie było czasu na zdjęcie miski. Co mogło się stać? Wiem że to jak wróżenie z fusów.... Zaznaczam że nigdzie nie uderzylem :/ silnik to 1.9 jtd. Mogło "wydmuchać" uszczelkę czy tam silikon? Czy coś pękło? Rozmawiałem przed chwila z mechanikiem i mówi że nawet mógł pękać blok.....