jakiś czarny babol. otworek w króćcu zbiorniczka to jakby nie było wąskie gardło układu chłodzącego. tam przekrój jest najmniejszy więc o przytkanie najłatwiej. zbiegło się to w czasie z dolewką jakiegoś niezbyt markowego płynu (innego niż ten, którym zalany miałem układ chłodzący). może jakaś reakcja. dziwna sprawa. teraz płyn przelewa się aż miło, nawet na wolnych obrotach. czyli jest tak jak dawniej.