ciąg dalszy historii z czujnikiem był taki że rok temu w sierpniu wlazłem jakoś pod auto i rozłączyłem tą czarną wtyczkę czujnika położenia wału koło alternatora przeczyściłem jakimś środkiem do czyszczenia styków i jak ręką odjął , marchewa się przestała wyświetlać i auto przestało stawać .

Jakiś miesiąc temu objawy z marchewą to tak że auto stawało co paręnaście kilometrów i czekanko ,czyszczenie styku czujnika już nic nie dawało , plus takie szarpniecia podczas jazdy tzn. marchewa się zapalała na moment odcinało paliwo po czym marchewa gasła i auto zaskakiwało z powrotem ,

Dzisiaj wymieniłem czujnik ,używka za 8 zeta i na razie auto jeździ normalnie tzn .przejechało jakieś 45 kilometrów