Zobacz pełną wersję : Tył hamuje MOCNIEJ niż przód
Witajcie,
problem już od dłuższego czasu z hamulcami. Mianowicie tylne koła blokują się wcześniej - mało powiedziane - DUŻO wcześniej niż tylne. Odstawiałem kilka razy auto do mechanika, poprawa była chwilowa.
Co może być przyczyną tak dziwnego i niebezpiecznego zachowania auta?
pomocy :roll:
Najprawdopodobniej przyczyną może być regulator siły hamowania, jest taki dla lewego i prawego tylnego koła osobno. Obydwa są przy pompie hamulcowej - z prawej strony prawe koło, z lewej lewe.
u mnie bylo tak samo i okazalo sie iz powodem takiego zachowania bylo zalozenie takich samych wizualnie lecz zupelnie innych szczek z pf 126p...
po zalozeniu szczek od seicento wszystko wrocilo do normy...
Dzięki za podpowiedzi. sprawdzę jedno i drugie. Jak będzie sprawdzone dam znać.
marek_3535
16-08-2009, 00:37
Wydaje mi się że wina leży w pompie.Jeżeli dobrze pamiętam to korektory siły hamowania znajdują się przy tylnych kołach.
Możliwe, że korektor siły hamowania z deka pordzewiał i "zastał" się w jednej pozycji.
Można go rozebrać i od nowa zakonserwować, ale wpierw sprawdź, to znaczy spróbuj go rozruszać (tam jest takie ramię do którego przymocowana jest prężyna). Poruszaj tym "ramieniem" i zobacz czy coś się zmieniło. Im bardziej je odchylasz tym mniejsza siła hamowania.
Więc tak: wymieniłem szczęki hamulcowe na takie dedykowane do seicento. Z jednym kołem problem został w ten sposób rozwiązany, drugie natomiast dalej się blokuje. Problem na pewno nie leży po stronie rozpieraka hamulca ręcznego - również je wymieniłem po obu stronach. Wymieniłem również cylinderek po stronie tego blokującego się koła. Jest nieco lepiej ale dalej szczęki trą po bębnie cały czas i przy mocnym hamowaniu najpierw blokuje to koło. Przyczyną być może jest zbyt mała siła sprężyn ściagających w stosunku do sprężyn samoregulatorów na szczękach (to podobno te metalowe duże podkładki z dość mocną sprężyną, które stanowią mocowanie szczęk). Być może jeszcze mam bęben zwichrowany - na pewno jest przegrzany (ma taki brunatno - fioletowy kolor). Pytanie w związku z tym - czy stosuje się jeszcze przetaczanie bębnów, czy raczej wymiana na nowy (tutaj podpowiem, że te bębny mają pół roku więc są w miarę nowe).
Co do regulatorów cisnienia - a raczej ograniczników cisnienia kół tylnych to znajdują się one przy pompie. Jeszcze tych nie sprawdzałem ale wydaje mi sie, że te ograniczniki są raczej sprawne.
Po wymianie cylinderka oczywiście cały układ przelałem nowym płynem i odpowietrzyłem.
Zasada działania hamulców bębnowych opiera się na tym, że przy relatywnie małem sile potrzebnej do rozparcia okładzin otrzymuje się dużą siłę hamowania. To znaczy działa tutaj efekt samodociskania okładzin do obracającego się bębna.
Dlatego też jak mówisz, że to koło bardzo szybko się blokuje to raczej jest to wina regulatora ciśnienia.
Za duże ciśnienie jest podawane na cylindereki.
Same sprężyny ściągające okładziny ku sobie mają inny cel. Taki, że po odpuszczenia pedału hamulca okładziny wróciły do swojej pozycji. I to jest chyba ich jedyny cel.
Pomyliłem się z tym regulatorem siły hamowania.
Ty masz to przy pompie ;) Myślę, że tutaj tkwi problem w wadliwym działaniu.
Po dwóch dniach sytuacja z hamulcami się unormowała. Nie sprawdzałem ograniczników siły hamowania na tył. Po wymianie szczęk i rozpieraków hamulca ręcznego i przejechaniu ok 100km wszystko jest ok. Tył się już nie blokuje przy awaryjnym hamowaniu oraz żadne koło nie hamuje na stałe.
Za tydzień mam termin przeglądu rejestracyjnego więc siła hamowania zostanie sprawdzona. Dam znać co i jak. A na razie dzięki za pomoc. Temat można zamknąć.
Mialem podobny problem z CC700. Wymienilismy regulatory itp. nic to nie dalo. Okazalo sie, ze jakis czas temu wuja wymienial z tylu szczeki. Producenci podają, ze sa te same dla 126p i CC - a to kit. Wystarczy spojrzec. Oryginalne z CC maja zatopiony metal w okladzinach - te z 126p go nie maja. Po wymianie na oryginalne CC problem zniknal. Przy normalnym hamowaniu tyl w zasadzie NIE powinien hamowac (w kazdym badz razie w CC)
Tak dokładnie - u mnie musiała być to własnie ta przyczyna - wymieniłem szczęki i jest OK.
[ Dodano: 2009-09-23, 14:46 ]
Jednak za wcześnie się cieszyłem. w zeszły czwartek przez blokujący się tył miałem poślizg i walnąłem bokiem w latarnię. Na szczęście nic groźniego się nie stało. W każdym razie nabyłem już nowy zestaw serwo+pompa+2 reduktory. Jak wymienię wszystko to powinno już działać prawidłowo.
Ponadto wymienię tarcze i klocki z przodu oraz tanie bębny na orginalne. Jak to nie pomoże to zostaną do wymiany tylko przewody.
wyrwas.tomi
29-10-2009, 17:58
Witam od pół roku walczyłem z hamulcami w cieniasie tak jak piszecie tył łapał pierwszy od przodu moge pomoc jak ktoś chce :)
Wymieniłem komplet, tj. pompa, serwo i oba reduktory. Poza tym z przodu tarcze brembo max i klocki ferrodo a do tyłu nowe orginalne bębny. Teraz hamowanie to zupełnie inna bajka. Nie poznaję mojego seiczaka - koszt w sumie dosyć spory ale na bezpieczeństwie nie należy oszczędzać.
Witam od pół roku walczyłem z hamulcami w cieniasie tak jak piszecie tył łapał pierwszy od przodu moge pomoc jak ktoś chce
wyrwas.tomi po to jest to forum, napisz co było u Ciebie i jak to rozwiązałeś?
też mam ten problem z hamowaniem ale szczęki /ferrodo/ i bębny /z serwisu/ mam nowe, po kilku hamowaniach wszystko się normuje, bardzo dobrze zauwazalne to jest zimą kiedy auto jest nie rozgrzane wyjeżdżam na śnieg skręcam kołami i hamuje nożnym wtedy auto obraca się jakbym hamował ręcznym hamulcem :P dziwne ale prawdziwe, musz zerknąć do pompy jak mówicie i do tych reduktorków.
A taki jeszcze psikus. Prawe przednie koło przy hamowaniu blokuje się, sprawdziłem stan klocków i z prawej strony mam już do wymiany a z lewej nawet połowa się nie starła, o co im chodzi :?: :roll:
maksimusx
08-01-2010, 11:10
Matek mam takie same objawy jak ty. W zeszłym roku wyczyściłem wszystkie zaciski i bębny , rozruszałem dżwignie od ręcznego i było git. W tym roku nie miałem na to czasu i po każdym rannym wyjechaniu muszę parę razy mocno przyhamować by wszystko się ułożyło.Dokładnie należy poczyścić zaciski z z brudu i nasmarować cylinder specjalną pastą oraz bolec od prowadnicy wtedy ten prawy przód nie będzie się tak mocno zużywał.
A taki jeszcze psikus. Prawe przednie koło przy hamowaniu blokuje się, sprawdziłem stan klocków i z prawej strony mam już do wymiany a z lewej nawet połowa się nie starła, o co im chodzi :?: :roll:
Możliwe ze klocki były złej jakości i poprostu sie rozsypały.
Ale muszę przyznać ze taka sytuacje miałem tylko z jednym klockiem w jednym kole nigdy nie posypały się oba
A nie jest to wina korektorów sił hamowania?
Bez sensu było wymieniać cały zestaw. To oczywiste gdy hamulce łapią szybciej z tyłu niż z przodu to winę ponosi któryś z korektorów.
I tutaj chciałem się odnieść do jednego z postów gdzie użytkownicy chyba Tempr wycinają korektory i jeżdżą bez tego ustrojstwa. Korektor jest potrzebny przynajmniej nie dla swojego bezpieczeństwa ale dla bezpieczeństwa innych użytkowników dróg.
wyrwas.tomi
13-01-2010, 22:46
Ja bym nie stawiał na korektory bo ja tez je wymieniłem z zalecenia serwisu fiata zapłaciłem 406zł i miałem nadal to samo!
Kolego to podpowiedz co tu trzeba zrobić bo ja jestem po wymianie bebnów org szczęki (nie wiem jaka firma) tarcze kotwiczne org, cylinderki, przewody hamulcowe, rozpieraki, piasty......i jak wcisne na nie rozgrzanych hamulcach to belka chcę się wyrwać na wolność;) już to jest bardzo męczące,,, dodam ze nowy beben ma delikatne bicie.Pozdrawiam
duracell71
22-01-2010, 15:48
ja mam ten sam problem z tylnymi hamulcami, wylądowałem już przez nie w zakręcie w rowie na boku... :sciana: Tak czytam i czytam różne fora i wnioskuje że to wina szczęk hamulcowych. No i właśnie rozglądam się po allegro i innych sklepach, i oryginalnych szczęk od rana nie znalazłem...
wie ktoś może czy w ASO w Lublinie czy Zamościu mają je oryginalne? albo w jakimś innym sklepie w tej okolicy?
Wszędzie są jakieś zamienniki, najczęściej Ferodo. No i mam pytanie, czy ktoś ma te szczęki? Jak one się zachowują? A może ma ktoś inne dobrze działające?
Jest zima, mam dość blacharki.....
duracell71- ja już jestem po wymianie,,,czekałem na odpowiedź od kolegi powyżej i nic....kupiłem org bębny plus szczeki TRW Lucas i do tego przy okazji linke wymieniłem od ręcznego, rozpieraki rozruszałem i nasmarowałem. I co śmiga aż miło zrobiłem już od wymiany 400km i jest ok hamuje równo i bez problemów. Nawet na śniegu nie blokują się przy normalnym hamowaniu Nie tak jak było przed wymianą brrr...:)pozdrawiam a co do szczę k ferodo to spoko mozna montować są bardzo dobre!
witam kolegów jestem nowy i czytając temat chciałbym się podpiąć i wtrącić swoje 5 gr :)
kolega powyżej miał brembo max i ferodo ds 2500 i tył się mu blokował ;] to norma to jest zestaw sportowy i należy go dobrze dogrzać żeby najpierw przód zaczął dobrze łapać, jeżeli tego nie zrobicie na początku to w trakcie jazdy przy nagłym hamowaniu może was zaskoczyć jazda bokiem :) właśnie ze względu na nie dogrzany klocek ;D z kolei jeżeli z tyłu macie ferodo no to zarówno dobrze jak i źle :roll: po pierwsze są super bo hamowanie jest niesamowite a ręczny to już rewelka, ale z kolei w zimie lub na mokrej nawierzchni tył przy naciskaniu hamulca będzie się blokować :arrow: jednym słowem są one za dobre. Zwłaszcza u mnie nie dało sie na tym jezdzić (wybebeszone wnętrze :])
duracell71
06-04-2010, 17:34
bonku18, a co Ty zrobiłeś w swoim N0 żeby dało się jeździć? co proponujesz?
aleksander
21-08-2011, 14:42
ludzie pomocy mam fiata seicento rok 99 dwa tygodnie temu robiłem tylne hamulce wymieniłem wszystko nowe tłoczki nowe przewody nowe rozpieraki nowe szczęki i od wymiany jest problem lewe tylne koło przy małych prędkościach jedynka dwójka przy dosłownie dotknięcu nożnego chamulca blokuje koło na pisk na asfalcie i to suhym nie zawsze ale czuje że lewe koło hamóje za mocno za wcześnie czekam na pomoć mój numer 788 763 880
Aleksanderze, najprawdopodobniej masz problem z regulatorem siły hamowania. To on jest odpowiedzialny, za rozdział siły hamowania na tylna oś. Jeżeli koła blokują się bardzo szybko możliwe, że zablokował się ten regulator na pełnym otwarciu i stąd taki efekt.
Madziula
01-10-2011, 00:29
Witam,podepnę się do tematu.Mam również problem z hamulcami,a dokładnie mówiąc jak wyruszam rano autem lub po kilku godzinach stania auta to przez jakiś czas hamuje mi bardzo mocno tylny lewy hamulec,a reszta jakby wcale nie hamowała.Nie zależnie od tego czy jest mokro czy sucho.Ale jak kilka razy wdepnę pedał hamulca to po chwili jest już ok.Hamuje tak jak powinien.Dzisiaj mechanik wymienił mi linkę,szczeki itp. i odbierając autko zahamowałam i nadal to samo.Mechanik po chwili przejechał się autkiem i kilka razy hamował i było już ok.Zostawiłam do poniedziałku auto by zobaczył z rana jak ruszy czy znów będzie tak samo.Mówiłam mu by wymienił regulator ciśnienia bo może on jest przyczyną takiego zachowania.A może wy macie jakieś inne sugestie co do mojego przypadku :?: Mam nadzieję,że mechanik to naprawi bo aż strach nim jeździć. Jeśli będę wiedzieć już co i jak to napiszę co było nie hallo.
Madziula
04-10-2011, 18:57
Niestety moje maleństwo nadal hamuje tak jak hamowało.Zostało wymienione co możliwe tzn. klocki,cylinderki,regulator hamowania,linka ręcznego itp. i nadal to samo.Nie mam już pomysłu co może być nie tak.Proszę o pomoc bo jeszcze trochę i nadejdzie zima :mad:
Witam. Ja mam podobny problem. Seicento mpi 1.1 2003r. Mój on od nowości. Nigdy nie miałam problemu z hamulcami, aż do teraz. Zaczęło się to od wizyty u mechanika: bo hamulce w przodzie piszczały podczas lekkiego skrętu. Mechanik wyczyścił hamulce z "krzemu i innych zabrudzeń" i wtedy właśnie zaczęły się problemy z tyłem. Auto zachowuje się bardzo dziwnie, wszystko działa ok, przegląd przeszedł idealnie. Mechanik problemu nie widzi, męczyłam go strasznie to wymienił mi płyn hamulcowy, coś tam nasmarował, podciągnął ręczny. No to czego się czepiam ? Podczas deszczu blokują się tylne hamulce, to samo dzieje się po myjni w suchy dzień (czyli nie wina przyczepności) Gdy przyspieszę np. do 60km/h i mocno parę razy przyhamuję, wszystko wraca do normy pod warunkiem, że nie pada deszcz - jest sucho. Gdy natomiast pada, zmienia się minimalnie twardość hamulca, tak jakby troszeczkę wyżej łapał i zakleszczają się tylne hamulce. Poczytałam trochę o tym i zaczęłam opisywać to mechanikowi, który z niedowierzaniem na mnie patrzy (pojeździł i stwierdził, że hamulce działają idealnie. Tylko że w suchy dzień ! :/). Podsunęłam mu pomysł z korektorami siły hamowania, ale on stwierdził, że jak blokują się obydwa tylne koła to prawdopodobieństwo uszkodzenia w tym samym czasie dwóch korektorów jest minimalne. Podsumowując: blokowanie tylnych hamulców jest za każdym razem gdy jest mokro na drodze, lub po myjni przez powiedzmy dwa przyhamowania, potem wszystko wraca do normy. Blokują się dwa tylne koła na raz, pedał hamulca tak jakby zmieniał lekko twardość i wysokość hamowania. Serwo podobno mam sprawne, podczas postoju parę razy wciskam hamulec i silnik nie zmienia obrotów. (tak powiedział mechanik) Czasami zdarza się, że rano wsiadam do samochodu i pierwsze przyhamowanie też jest zapoczątkowane piskiem tylnych hamulców, po tym wszystko wraca do normy. Co mam robić ? Co mogła bym podsunąć, podpowiedzieć jeszcze mechanikowi ? Hamulce odpowietrzył, przeczyścił przewody, nasmarował, wymienił płyn. Kupować w ciemno te korektory na allegro ? Jeden kosztuje ~90 zł najtaniej :/
Kolektory nie sądzę - może te przednie po prostu tak licho hamują? Jak zmienia się twardość hamulca to jakby zapowietrzone były..
Odpowietrzane były. :/ Zastanawiałam się nad wymianą samochodu. Ale nie, nie popuszczę. Idę do serwisu Fiata i chodź bym miała 1000 zł w to władować jeszcze, to dojdę do tego co nie działa ! Przecież nawet nie mogę odsprzedać takiego "złomka" bo nie mam zamiaru mieć kogoś na sumieniu. Jeszcze raz napomknę esencję tego co mi się dzieje z hamulcami. Hamulce w moim seicento MPI 1.1 z 2003 roku hamują idealnie, zrobiłam nim 130tys km i wiem co znaczy hamują idealnie. Nie za ostro, nie za nisko, nie za wysoko po prostu super idealnie. W dwóch tylko przypadkach zakleszczają się tylne. I przypadek deszcz, mokro na drodze, lub po myjni. II przypadek to jak rano wsiadam do samochodu to pierwsze hamowanie wygląda jak bym ręczny zaciągnęła, drugie już jest znowu idealne. Ttak myślę, że II przypadek można podczepić pod pierwszy, przecież rano mogą być wilgotne hamulce. Czyli wie ktoś może, na co może wpływać wilgoć w hamulcach ? Że tylne się blokują ?
U mnie jest tak, że jak jest wilgotno też słychać hamulce - szczególnie tylne. Chodzi o to że bębny/tarcze pokrywają się cieniutką warstwą rdzy i przy pierwszym hamowaniu jest ona ścierana.. To normalne zjawisko. Natomiast z tym hamowaniem tyłu.. Tu już nie wiem :/
marcin.b2508
24-06-2013, 22:53
ja bym zrzucił bębny i przyjrzał się cylinderkom. miałem swego czasu identyczny przypadek w moim cc tylko że wyłącznie z jednym kołem. rano jak wyjeżdżałem do pracy to lewy tył przy pierwszym hamowaniu blokował. jeździłem tak z rok (szewc bez butów chodzi :P) aż w końcu po zdjęciu bębna okazało się że cylinderek z jednej strony był przypieczony i cała siła zamiast na dwie szczęki to szła na jedną maksymalnie dociskając ją do bębna. po wymianie cylinderka wszystko wróciło do normy.
Obydwa tylne koła zakleszczają się idealnie z tą samą siłą idealnie w tym samym czasie (robiłam testy ze znajomymi :) ) Coraz więcej do mnie dociera informacji, że mogą być to problemy z przednimi klockami. Tylko nikt nie może mi wytłumaczyć, jaka zależność jest pomiędzy wilgocią, przednimi hamulcami a tylnymi. Bardzo mnie jeszcze jedna rzecz nurtuje. Dlaczego to wszystko zaczęło się po wyczyszczeniu tarcz hamulcowych przez mechanika ? Tyłu nie tykał.
A ja bym obstawił jednak coś z korektorem siły hamowania. Przy pompie masz regulator siły hamowania. Ja bym obstawił, że on zbyt mocno "przepuszcza" i stąd masz blokadę na tyle.
W dodatku na tyle masz bębny i one z reguły szybciej się blokują niż tarcze (potrzebna jest mniejsza siła).
Pod pozycją 2 masz
FIAT ePER (http://eper.fiatklubpolska.pl/navi?SGRP_COD=2&MOD_COD=187&COMM_MODEL=SEI&SBMK=F&COUNTRY=12&DRIVE=S&MAKE=F&CAT_COD=1H&GRP_COD=331&SGS_COD=33102%2F00&LANGUAGE=6&ALL_FIG=0&RMODE=DEFAULT&KEY=PARTDRAWDATA&EPER_CAT=SP&GUI_LANG=6&ALL_LIST_PART=0&PRINT_MODE=0&PREVIOUS_KEY=SUBGROUP_7&SB_CODE=-1&WINDOW_ID=1&DRW_NUM=5%7C0)
Kupuję jakieś korektory na allegro 160 zł za dwa (nowe). No cóż też tak podejrzewam że to one, a dlatego takie dziwne rzeczy zaczynają się dziać, bo na wpół działają. Tzn. Raz działają raz nie. Dzięki za zainteresowanie się tematem. Jak już będę miała sprawny samochód, napiszę co było nie tak.
czeski2003
28-07-2013, 01:54
100000% korektory siły hamowania , nic innego miałem ten sam problem , popsułem korektory zalewając płyn R3 NIGDY nie zalewajcie płynami z oznaczeniem R3 lub 4 ponieważ to są płyny które mają czynnik żrący nadają sie tylko do naszych maluchów i poldolotów , jezeli chodzi o szczeki to maluchowskie są grubsze o 0.5 mm można to zlikwidować papierem albo nie robić nic po wymianie korektorów które sa TYLKO przy pompie problem zniknie , ja miałem to samo i problem znikł a tez jeździłęm na sczękach od 126p i nawed bębnach :) rozpiraki recznego musza być bardzo luźne (fabryczna wada seicento ze ona lubią sie zapiec) to powiedział gość w ASO Carserwis WWA ale to nie bedzie powodowało ze tył bierze pierwszy . korektory hamowania duzo zabawy nie ma z wymianą PAMIĘTAĆ NIGDY NIE NAPRAWIAĆ ten element jest nie naprawialny , wadliwy wymienić , po podjęciu naprawy Przeżegnać sie przed drogą :)
Witam! Podłączę się do tematu. Mam podobne objawy w moim seiko. Od jakiegoś czasu przy lekkim dotknięciu pedału hamulca prawe tylne koło od razu się blokowało. Wymieniłem korektory na nowe i jest lekka poprawa ale prawy tył nadal się blokuje jak autko trochę postoi, szczególnie po nocy pierwsze hamowanie i pisk niezależnie czy jest sucho czy mokro. Jak się kilka razy zahamuje z wyczuciem z większej prędkości 50-60 km/h sytuacja się w miarę normuje ale nie do końca bo seiko zamiast "nurkować" przy hamowaniu jakby przysiada na prawy tył ale koło się już nie blokuje. Taj jakby hamulce potrzebowały rozgrzania żeby nie prawy tył się nie blokował. Mechanik rozkłada ręce twierdzi, że z tyłu wszystko jest ok, cylinderki pracują, rozpieraki też, ręczny trzyma (przy okazji była wymiana linki), bębny i szczęki też ok ale nie wiem jakiej firmy.
Proszę o radę co jeszcze można zrobić żeby naprawić bo słota się zbliża i nie chciałbym tańczyć na drodze:sciana::(
Opti jak u Ciebie wygląda teraz sytuacja?
czeski2003
15-09-2013, 02:43
Szanowni koledzy i koleżanki . Jeśli wymieniliście korektory hamowania to juz jest droga w dobrą strone , teraz tylko trzeba odpowiednio podłączyć przewody hamulcowe na pompę (one mają swoją kolejność) , oczywiście ze nie jest łatwo zapamiętać gdzie dany przewód , i odpowietrzyć 5 lub 6 razy układ najpierw na wyłączonym silniku potem na odpalonym . przy odpowietrzaniu tyłu z cylinderków musi bardzo mocno bryzgać płyn tak samo i z przodu . Jesli tył będzie sie blokował trzeba sie upewnić czy bębny z tyłu są od Seicento czy od 126p pisze to ponieważ na własnej skórze przekonałem ze różnią się grubością ścianki roboczej czyli tym co dotyka okładziny szczęki. W126p 4 koła mają bębny i one są grubsze zeby autko mogło sie zatrzymać . W naszych poczciwych Sejach mamy tarcze na przodzie , dlatego juz bębęn z tyłu jest cieńszy . Polecam przy wymianie bębnów upewnić sie ze nasz zamiennik jest dydykowany to naszego auta , albo kupić RICAMBI ORGINALI FIAT LANCIA . NA HAMULCACH NIE NALEŻY OSZCZĘDZAĆ TO JEST NASZE BEZPIECZEŃSTWO I INNYCH UŻYTKOWNIKÓW a Fiaciki nie są drogimi autkami Pozdrawiam.
... A szczególnie niedrogie są korektory hamowania do wersji VAN.
Pozdrawiam i w 100% zgadzam się z czeski2003 (z wyjątkiem stwierdzenia o nie drogich autkach).
W jaki sposób mogę sprawdzić czy bębny są dedykowane do Seicento? Jest to może gdzieś na nim napisane, czy trzeba zmierzyć grubość. Jeśli trzeba mierzyć to jaka powinna być grubość tych bębnów? A co do szczęk, to w jaki sposób można sprawdzić czy nie sa od 126p?
problem został definitywnie rozwiązany , na innym forum seicento, powodem blokowania się tylnych hamulcy są przednie zaciski ,dla chcących bardziej zgłębić temat pozostaje poszukać , jako że nie można robić reklamy innym forom, ani przepisywać ich
Jak to przednie odpowiedzialne za tył.. I bez przesady z tą cenzurą - na FKP jest wolność słowa :-)
dobra to cytuje , bo sam tego nie opisze , "k, - mam nadzieje, że nie przynudzę...
Jak pisałem - miałem poważne problemy z blokującym się tyłem, nic nowego, nic odkrywczego, bardzo duzo seicent ma ten problem - szczególnie jak zaczyna się go używać nie do końca z jego przeznaczeniem - czyli troszke dynamiczniej.
Nie będę tworzył elaboratu - także postaram się w punktach, zwięźle opisać...
wykonane prace...które nie usunęły problemu w pierwszej fazie, ale...
- demontaż kokmpletnie całego ukłądu hamulcowego
- wymiana wszelkich uszczelnień, gumek itd, włączając w to zaciski
- nowa pompa, nowe cylinderki na tył, nowe sprężyny... wszystko nowe oprócz zacisków
- samoregulatory tył (na szczękach) ściśnięte aby zapęwnić większe tarcie - twardszą pracę - aby podczas jazdy drgań sprężyny nie miały szansy ściągnąć szczęk do środka i tym samym odsunąć od bębnów
- nowe bębny zostały na "dzień dobry" przetoczone aby wyeliminowac jakie-kolwiek najmniejsze owale czy tez bicia...
- szczęki zostały odpowiednio nacięte aby wyeliminowac zjawisko stick-slippingu (objawia sie to buczeniem/huczeniem/jakby zgrzytaniem) - tym samym pyły podczas hamowania mają się gdzie podziać...
- w moim przypadku zdemontowałe na stałe serwo, uchwyt pompy przerobiony (sztywniej niż oryginał)
- poskładane wszystko do "kupy" przepompowane, odpowietrzone, po dotarciu hamulców nie przegrzewając ich (jest to ważne w przypadku docierania - hartowania układu) suma-sumarum - ideał co do skuteczności - ale co do kolejności blokowania się kół - rozkładu sił hamowania... no cóż... tył palił jakbym ciągle ręcznego używal :(
No i rozpoczęło się szukanie dziury w całym...na pierwszy ogień poszły regulatory ciśnienia na tył (tak naprawdę są to opóźniacze) - w moim przypadku regulatory znajdują się przy pompie (dwa bucki) - w vanach regulator jest jak dobrze pamiętam z tyłu sprzęgnięty z prawym tylnym wahaczem...
Sprawdzone/poskładane - odpowietrzone - próba - bez zmian - tył zawsze pierwszy
Zabrałem się za temat od innej strony... jak i gdzie wytracany jest płyn z pierwszej sekcji pompy - i to w takim stopniu, że druga sekcja ma szanse doprowadzić na tył (w tym samym czasie) na tyle dużą ilość płynu, żeby zblokować...
W despercji...
Zainstalowałem regulator Willwooda - w minimalnym ustawieniu i tak tył blokował...
Pożegnałem desperacje, i poszedłem na spokojnie w rozsądek techniczny :) krok po kroku doszedłem do... (nie do tego co myślicie:))) do sedna sprawy...
Przyczyną była wadliwa praca zacisków hamulcowych... jak się przyglądniecie przednim zaciskom wraz z jarzmami - nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie ze względu na to, że siły podczas hamowania nie są rozkładane symetrycznie - a dlatego, że zacisk "pływa" tylko na jednym sworzniu...w pewnych warunkach (zatarcie na sworznia, nadmierne zużycie itd) może doprowadzic do tego, że sworzeń na którym pracuje zacisk traci prostopadłość w stosunku do płaszczyzny tarczy, jest poprosru delikatnie i sukcesywnie podginany...
W ten sposób powstają "luzy"pomiędzy tarczą-klockami / klockami zaciskiem i to od strony łapek jak i tłoczyska...
Jak postaracie się dokładnie zastanowić, jak przekłada się skrzywienie sworznia na ręsztę pracy układu, załapiecie "w lot" o co mi chodzi - wszystko pracuję pod kątem - którego nie jest sie w stanie zniwelować poprzez dotarcie klocków...
Idąc dalej co do akapitu powyżej tego wyżej:) - gdzie się podziewa płyn z pierwszej sekcji??? - a no podziewa się na skasowanie istniejących luzów pomiędzy wspomnianymi elementami...
a wygląda to tak, że przy hamowaniu w momencie kiedy przód kasuje luzy tył, jako sztywny układ bez "luzów", dostaje już na tyle płynu, że się blokuje...
Metody naprawy są dwie - wymiana sworzni na nowe, choć i tak wypadałoby sprawdzić prostopadłość... lub też, idelane wyczyszczenie istniejącego sworznia (płaszczyzny przylegania do jażma) i jego "wyprostowanie" a raczej podgiecie do pozycji nominalnej, aby uzyskać idealną prostopadłość...
Jak podgiąć/wyprostować - pod żadnym pozorem nie używajcie do tego młotka czy czegoś innego równie ciężkiego...no chyba, że chcecie sobie właśnie ten pomysł z głowy wybić... to tak :)
najlepiej, aby nie uszkodzić/zakaleczyć sworznia, jest użyć rurkę o podobnej średnicy wewnętrzej jak zewnętrzna sworznia... i nie siłujcie się za bardzo - te sworznie są relatywnie miękkie.. więc nie ma potrzeby użycia dużych sił aby sobie z nimi poradzić...
Teraz zapewne ,myślicie - cwaniak se nawymyślał - tylko jak te wszystkie prostopadłości popsrawdzac zmierzyć...a no jak zwykle są dwie metody...
1. czyjniki zegarowe z przesuwakami i podstaką magnetyczną - okrutnie czasochłonne, polecam tylko cierpliwym i maxymalnie dokładnym... no i muszą miec pojęcie na temat metrologii...
2. do tej metody potrzebujecie Kumpla, Brata, Siostre lub kogo sobie wymyślicie, oby był w stanie naciskać na pedał hamulca we wskazanym momencie - Aaaa bym zapomniał, w przypadku gdy będzie to Kumpel to potrzebna wam rówwnież będzie zgrzewka jakiś napoi orzeźwiającym, bo sie chłop inaczej zanudzi na śmierć albo zaśnie, siedząc w aucie i naciskając pedał na komende :)) )
Ale do rzeczy...po złożeniu wszystkiego, przepompowaniu, doatarciu, możecie przystąpić do "kontroli" - pościągać koła, zaopatrzyć sie w dobra latarkę - i dokładnie obserwować pracę zacisku podczas gdy znudzony Kumpel będzie naciskał na pedał hamulca, od strony tłoczyka jak i od strony łapek zacisku... cały układ trzeba doprowadzic do takiego stanu aby zacisk praktycznie nie "drygał" podczas naciskania hamulca - o ile operator hamulca jeszcze nie zasnął...
Cała sprawa polega na bardzo delikatnym podginaniu sworznia i doprowadzeniu układu do idelanego przylegania poszczególnych elementów.
Na koniec muszę coś jeszcze napisać...
pamiętajcie, że robicie przy hamulcach, trzeba cały czas myśleć co się robi aby czegoś nie uwalić...jeżeli ktos nie czuje sie na "siłach" aby to wykonać lub nie do końca moje wytłumaczenie jest dla niego jasne i czytelne- niech się za to nie bierze.
Zastrzegam sobie, iż nie ponoszę odpowiedzialności za "spartolenie roboty"
P.S.
Zapewne znajdą się rownież tacy, którzy pomyślą, że jak wykonamy powyższe, to klocki będą cały czas ocierać o tarcze, co będzie podnosic temperature i zużywać klocki z tarczą, otóż NIE...sztywność układu jest na tyle nie duża, że uchylenia na piaście, łożysku i reszcie układu spowoduje wystarczjące rozsunięcie klocków (o ile nie jest zatarty tłoczek zacisku) a dodatkowo na korzyść będzie działać minimalne bicie tarczy (99% tarcz ma bicie po zamontowaniu do auta) do 0,05mm bicia nie jesteście w stanie tego wyczuć podczas hamowania.
Qrka... i tak wyszedł z tego elaborat :)
PZDR" koniec cytatu kol. ROMEL
Witam, mam u siebie ten sam problem, widzę ze na allegro pojawiły się nowe jarzma
Jarzmo na zacisk Fiat Seicento Cinquecento Punto (4285720301) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. (http://allegro.pl/show_item.php?item=4285720301)
Norbi...
26-01-2015, 13:01
Witam, chyba nie ma sensu zakladać nowego tematu, chce wymienić u siebie bębny szczęki itp. byłem w sklepie i powiedziano mi ze w Cinquecento są dwie średnice bebnów 19 i 20 w zależności od wersji, ale z tego co patrzylem w intercars nie ma to znaczenia.(18,5) Jak to faktycznie wygląda?
Witam, mam ten sam problem. Hamulce tył hamują i blokują tylnie koła. Po kilku hamowaniach nie ma już tego efektu niemniej wszystko całkiem chyba dobrze nie jest. Czytam że jest to kwestia korektorów, regulatora hamowania albo nawet przednich zacisków - czy udało się zlikwidować Panu problem i jeśli tak co w jaki sposób.
pozdrawiam
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
mój adres mail w sprawie problemów hamulcowych seicento mark232@o2.pl
Szczęki za słabo się cofają.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.